E.B E.B
562
BLOG

Konwencja do ratyfikacji czy do kosza?

E.B E.B Społeczeństwo Obserwuj notkę 30

 „Konwencja w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i  przemocy domowej” została opracowana przez Radę Europy.

Rada Europy nie jest instytucją Unii Europejskiej.

Powstała  5 maja 1949 roku, założona przez  10 państw (Belgię, Danię, Francję, Holandię, Irlandię, Luksemburg, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię i Włochy).  Była odpowiedzią na potrzebę zbudowania bardziej zintegrowanej Europy, odporniejszej na konflikty rozwiązywane poprzez wojny, potrzebę wyrażoną dobitnie w 1946 roku przez Winstona Churchilla:

 "musimy zbudować pewnego rodzaju Stany Zjednoczone Europy".

Stopniowo przystępowały do niej inne państwa europejskie, a także spoza Europy. Po upadku żelaznej kurtyny szeregi Rady Europy zasiliły państwa zza tej kurtyny. Polska została przyjęta w 1991r. Obecnie RE liczy 47 członków, w tym spoza Europy dołączyły do niej: Armenia, Azerbejdżan, Cypr, Gruzja, Rosja oraz Turcja. Status obserwatora przy RE mają: Stolica Apostolska, USA, Kanada, Meksyk, Japonia i Izrael. Siedzibą jest Strasburg.

Rada Europy zajmuje się szeroko rozumianą sferą ochrony praw człowieka, w tym ochroną mniejszości narodowych, etnicznych, językowych, religijnych, kulturalnych, czy seksualnych. Prowadzi również działania w dziedzinie spraw społecznych, gospodarczych, ochrony zdrowia, edukacji, kultury, mediów, ochrony środowiska młodzieży, sportu i współpracy prawnej.

Jej głównym celem jest „osiągnięcie większej jedności między jej członkami, aby chronić i wcielać w życie ideały i zasady stanowiące ich wspólne dziedzictwo oraz aby ułatwić ich postęp ekonomiczny i społeczny” (art. 1a Statutu Rady Europy).

Rada Europy przyjmuje dokumenty mające charakter traktatów międzynarodowych, zwane konwencjami, do których mogą przystępować państwa członkowskie, a w niektórych przypadkach także europejskie i poza europejskie kraje nie członkowskie. Konwencja wchodzi w życie, jeśli zostanie podpisana i ratyfikowana przez odpowiednią liczbę państw.

Podstawową konwencją, którą muszą podpisać wszystkie państwa członkowskie jest Konwencja Praw Człowieka przyjęta w 1950r. Do tej pory przyjęto około 200 konwencji.

Na początku lat 90-tych ubiegłego wieku rozpoczęto prace nad opracowaniem dokumentu o zapobieganiu przemocy wobec kobiet, zintensyfikowane w latach 2006-2008. W grudniu 2008r Komitet Ministrów RE, składający się z ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich, podjął decyzję o przygotowaniu konwencji w tej sprawie. Powołano Komitet CAHVIO, który w przeciągu dwóch lat opracował tekst roboczy konwencji. W pracach komitetu ze strony polskiej brali udział przedstawiciele resortów pracy, sprawiedliwości i spraw zagranicznych, a osobą najczęściej uczestniczącą w większości obrad była Monika Ksieniewicz, zastępca dyrektora w Biurze Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania, która następnie podkreślała potrzebę ratyfikacji przez Polskę tej Konwencji.

Konwencję w obecnej formie przyjęto w dniu 11 maja 2011r. Dotychczas podpisały ją 33 państwa, w tym Polska 18 grudnia 2012 roku, ratyfikowało 11.

Konwencji nie podpisały i nie ratyfikowały: Armenia, Azerbejdżan, Bułgaria, Cypr, Czechy, Dania, Estonia, Gruzja, Irlandia, Lichtenstein, Łotwa, Mołdawia, Rosja, Rumunia, San Marino jak również Kanada, USA, Meksyk, Japonia oraz Stolica Apostolska.

Nie ma przymusu podpisywania tej Konwencji. Jej przyjęcie jest dobrowolne.

Jak najszybszej ratyfikacji Konwencji domagają się środowiska feministyczne i skrajnie lewicowe. Rada Ministrów wychodząc naprzeciw tym postulatom podjęła 29 kwietnia 2014 r. uchwałę w sprawie przedłożenia Konwencji do ratyfikacji i skierowała do Sejmu projekt ustawy w tej sprawie.

Aktualnie w sejmie toczy się batalia o odrzucenie ratyfikacji tej Konwencji.

Polskie prawo spełnia główne cele i założenia stawiane przez przepisy Konwencji, oparte przede wszystkim na ustawie z 29 lipca 2005r „O  Przeciwdziałaniu Przemocy w  Rodzinie” i  przyjętym na lata 2006–2016 „Krajowym Programie Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie”.

Według Raportu Agencji Praw Podstawowych UE, Polska na tle całej Unii Europejskiej odznacza się najniższym wskaźnikiem przemocy doświadczanej przez kobiety od obecnego lub byłego partnera (19%). Charakteryzuje się również najwyższym w  Unii Europejskiej wskaźnikiem raportowalności przypadków przemocy policji.

Rezultaty analizy samych aktów przemocy mają swoje bezpośrednie przełożenie na stan psychiczny i samopoczucie kobiet. Z przeprowadzonego badania wynika, że Polki czują się bezpiecznie.

Najgorzej pod tym względem jest w Danii (52%),  Finlandii (47%), Szwecji, (46%), a więc w krajach, które wdrażają już postanowienia Konwencji.

Można powiedzieć, że Konwencja jest nam zbyteczna, choć nigdy za wiele zabezpieczeń przeciw przemocy i co szkodzi nam jeszcze i tę ustawę przyjąć.

Wątpliwości budzi  ideowa tożsamość Konwencji oraz sposób pojmowania przez nią przyczyn zjawiska przemocy wobec kobiet. Założenia ideowe determinować będą bowiem sposób interpretowania wszystkich rozwiązań konwencyjnych. Środowiska dążące do ratyfikowania Konwencji nie ukrywają, że chcą ją traktować jako czynnik wywołujący zmiany ustawodawcze, których konkretny kształt trudny jest do precyzyjnego przewidzenia.

Założenia ideowe Konwencji są zawarte w jej Preambule, któranarzuca pojmowanie przemocy wobec kobiet jako mającej charakter strukturalny, a konkretnie uwarunkowany płcią:

Art.  3 (d) wyjaśnia, że przemoc uwarunkowana płcią, to przemoc wymierzona w osobę z tego tylko względu, że jest ona kobietą.

W świetle tych założeń, jak długo istniejące struktury społeczne wyrażają zróżnicowanie pomiędzy kobietami i mężczyznami, tak długo będzie istnieć przemoc wymierzona w kobiety, dając w  ten sposób wyraz poglądowi radykalnej feministki Susan Okin, która twierdziła wprost, że „sprawiedliwa przyszłość to przyszłość bez płci. W  ramach społecznych struktur i  praktyk płeć będzie równie mało istotna jak kolor oczu czy długość palców u nóg”.

W Konwencji płeć pojmowana i oznaczona jest jako gender  „rodzaj” (ang .gender ),akceptując  w ten sposób radykalne stanowisko Judith Butler, według której tożsamość płciowa (bycie kobietą lub mężczyzną) jest niezwiązana z  tożsamością biologiczną i całkowicie wyraża się w społecznie skonstruowanych wzorcach i  rolach , za którymi nie stoi żadna obiektywna rzeczywistość. To radykalne stanowisko światopoglądowe pozwala pojmować kobiecość i męskość jedynie jako wyraz konwencji społecznej i to ono stało się obowiązującym na gruncie Konwencji CAHVIO. Tym samym Konwencja, narzuca ideologiczną perspektywę postrzegania, płci jako konstruktu społecznego składającego się z szeregu stereotypów – społecznie skonstruowanych ról, zachowań, działań i cech, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i  mężczyzn i  które podlegają politycznemu kształtowaniu poprzez działania polityczne wykorzystujące instrumenty prawne.

W świetle tych założeń eliminacja przemocy musi oznaczać rozmontowanie istniejących struktur społecznych, jako warunkujących i umożliwiających dyskryminację i przemoc wobec kobiet. W Konwencję wpisane są zatem mechanizmy zakładające prowadzenie systematycznej inżynierii społecznej.

Ideologiczny charakter Konwencji wyraża się zatem przez:

– doszukiwanie się przyczyn przemocy domowej w  tradycyjnym podziale ról społecznych, wynikającym z  pojmowania różnic pomiędzy kobietami i  mężczyznami

-dostrzeganie jedynie w kobietach ofiar przemocy domowej, a pomijanie innych zagrożonych grup, przede wszystkim dzieci oraz osób starszych, bez względu na ich płeć;

–zobowiązanie stron Konwencji do podejmowania działań z  zakresu inżynierii społecznej, przez wykorzenienie tradycyjnych struktur społecznych arbitralnie prezentowanych w Konwencji jako źródło przemocy domowej wobec kobiet;

–język Konwencji nacechowany ideologią gender,  która sprowadza ludzką płciowość głównie do wymiaru społecznej konwencji podlegającej kształtowaniu w  ramach działań z  zakresu inżynierii społecznej

Jednocześnie, całkowicie zignorowano lub zmarginalizowano inne czynniki, które realnie warunkują zachowania przemocowe, zarówno indywidualne jak i środowiskowe.

Z  przeprowadzonych badań i  sprawozdań z  realizacji „Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie”  wynika niezbicie, że występowanie przemocy w rodzinie często związane jest z  problemem różnego rodzaju uzależnień.

Poza alkoholizmem zwraca się uwagę na uzależnienia od narkotyków, leków, hazardu, seksu czy internetu, jako związanych z występowaniem przemocy domowej.

Wśród innych czynników warunkujących zjawisko przemocy wskazuje się m.in. trudną sytuację finansową, bezrobocie, media, zmiany wzorców, upadek autorytetów.

Utrzymuje się także, że zachowania przemocowe są niekiedy sygnałem  występowania trudności, np. nagromadzenia frustracji, nieumiejętności rozwiązywania problemów,  poradzenia sobie w trudnych sytuacjach życiowych itp.

Ponadto, analiza przeprowadzona na zlecenie Ministerstwa Pracy i  Polityki Społecznej, wskazuje, jako jedną z  przyczyn stosowania przemocy domowej, „postępujące rozluźnienie norm społecznych”.

Tymczasem Konwencja zobowiązuje państwa do zwalczania funkcjonujących

w społeczeństwach pozaprawnych systemów normatywnych (tradycji i zwyczajów), paradoksalnie i całkowicie arbitralnie uznając je za przyczyny przemocy, które należy wykorzeniać. Nie trzeba dodawać, że eliminacja czynników chroniących przed przemocą musi prowadzić nie do ograniczenia, ale do eskalacji zjawisk przemocy domowej.

Działania profilaktyczne, które są tworzone w  oderwaniu od systemu wartości, kultury i  tradycji, są nieskuteczne i  stanowią czynnik antagonizujący społeczeństwo. Tym bardziej dziwi postulat twórców Konwencji zobowiązujący państwa do wykorzeniania zwyczajów i tradycji, czyli eliminowania czynników, które stanowią istotny element profilaktyki przemocy.

Konwencja przewiduje dość rygorystyczny mechanizm monitorowania. Ustanawia grupę ekspertów ds. przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i  przemocy domowej GREVIO, która będzie monitorować wprowadzanie w życie postanowień Konwencji i dokonywać interpretacji postanowień dokumentu.

Nie jest możliwe,  aby każde państwo według swoich kultur, uwarunkowań i  tradycji mogło interpretować przepisy Konwencji.

W dobie kryzysu i konieczności oszczędzania przez państwo, nie jest od rzeczy podniesienie okoliczności, że funkcjonowanie GREVIO wiązać się będzie z ponoszeniem przez Polskę zwiększonych obciążeń finansowych.

Jakie środki zatem będą stosowane, aby wykorzenić „uprzedzenia, zwyczaje, tradycje” i inne praktyki, które uznane zostaną za stereotypy? Jakie działania mieli na myśli twórcy Konwencji, gdy pisali o  konieczności „wspierania zmian w  mentalności i  postawach jednostek” i  „dotarcia do serc i  umysłów ludzi” w  tym zakresie?

Wątpliwości, również  co do zgodności z Konstytucją,  budzi art. 14 Konwencji, zobowiązujący państwa do podejmowania działań inspirowanych ideologicznie w sferze powszechnej edukacji, stanowiących istotną ingerencję w prawa rodziców do wpływu na wychowanie i edukację swych dzieci, chronionych przez art. 48 ust. 1 Konstytucji. Wspomniany art. 14 Konwencji zobowiązuje państwa m.in. do uwzględniania w treściach edukacyjnych materiałów na temat niestereotypowych ról płciowych oraz o  przemocy jako (rzekomo) uwarunkowanej płcią, co jest już tezą zaangażowaną ideologicznie.

Nie ma również w  Konwencji żadnej klauzuli pozwalającej na niepodporządkowanie się temu zobowiązaniu przez szkoły prywatne bądź szkoły prowadzone przez kościoły czy związki wyznaniowe. Prowadzenie edukacji w  tym zakresie, zgodnie z  pkt 95 Raportu Wyjaśniającego, nie może zostać pozostawione do decyzji poszczególnychszkół i przybierać postać incydentalnych zajęć.

Tym samym forsowanie zmian w  programachnauczania staje się działaniem systemowym, zmierzającym do zaprowadzenia odgórnie narzuconego, jedynego słusznego światopoglądu.

Zważywszy na głęboko ideologiczny charakter Konwencji, uprawnione jest podnoszenie wątpliwości co do tego, czy ratyfikacja Konwencji nie będzie oznaczać przyzwolenia na ideologizowanie programu nauczania szkolnego. Jest to szczególnie istotne w  kontekście doniosłej roli, jaką pełnić będzie komitet GREVIO przy dokonywaniu wykładni postanowień Konwencji.

Rozwiązania konwencyjne stwarzają kontekst normatywny mogący prowadzić do rozchwiania aksjologicznych podstaw polskiego ustroju, otwierając furtkę do kwestionowania chronionego konstytucyjnie modelu rodziny oraz praw rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.

Po co nam to w takim razie? Czy posłowie głosujący  „za” wiedzą na pewno co robią? A jeśli nie wiedzą, to co robią w polskim parlamencie?

Notkę opracowałam na podstawie Raportu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

Instytut prowadzi badania nad prawem, mając na uwadze jego spójność z  duchowym dziedzictwem, w  którym jest zakorzeniona kultura polska. W  szczególności broni przyrodzonej godności człowieka i wynikających z niej praw, stojąc na straży autonomii rodziny ograniczanej przez współczesną inżynierię społeczną.

Całość Raportu tu :

http://www.ordoiuris.pl/public/pliki/dokumenty/Raport_przemoc_OI.pdf

Temat ten znaleźć można również w notce :

http://integrator.salon24.pl/606887,czy-od-24-wrzesnia-dzieci-w-polsce-beda-mogly-zmieniac-plec

 

E.B
O mnie E.B

Konstytucja RP  Art.14 Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu. Mam na imię Ewa. Na moim blogu można zamieszczać opinie niekoniecznie zgodne z moimi, pod warunkiem zachowania ogólnie przyjętych norm obyczajowych. Oczywiście mam swoje poglądy, ale blogowanie dla mnie, to swobodna wymiana myśli, możliwość dyskusji, formowanie swoich poglądów w zderzeniu z poglądami innych. Wolność nie tylko "krzyżami się mierzy"......

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo