ebooki ebooki
273
BLOG

Wyspy Naftalinowe książka Anety Skarżyński

ebooki ebooki Kultura Obserwuj notkę 0

Wyspy Naftalinowe to przezabawna książka napisana przez Anetę Skarżyński. Główną bohaterkę – Anetę – poznajemy, kiedy ma 8 lat. Właśnie stwierdzono u niej nadpobudliwość psychoruchową, być może właśnie dlatego nie potrafi usiedzieć spokojnie na miejscu, trzymać języka za zębami, a widziana w pociągu zakonnica, wydaje się jej być czarownicą! Aneta lubi pakować się w kłopoty, w czym często pomaga jej młodsza siostra i koledzy ze szkolnej ławy. Na razie nie jest zainteresowana płcią przeciwną, a chłopcy wydają się jej odrażający i głupi. Kocha swoich dziadków, śniadania u babci, ale nie cierpi kąpieli i mycia włosów. Wychodzi z założenia, że „częste mycie, skraca życie” – co stara się za każdym razem udowodnić. Czytając Wyspy Naftalinowe, poznasz niezliczoną ilość niesamowitych historii, uśmiejesz się do łez i nie będziesz w stanie uwierzyć, że ta młoda osóbka ma w sobie tyle energii! Wyspy naftalinowe to książka, od której nie będziesz się w stanie oderwać – uwiedzie cię zabawnymi dialogami i jeszcze śmieszniejszymi przygodami Anety i jej przyjaciół!

Fragment powieści Anety Skarżyński

"Dziś są moje ósme urodziny. Osiem - to najgłupsza liczba pod słońcem. Tata twierdzi, że gdy się ją położy na bok, dostawi krzyżyk i poziomą kreseczkę, to wychodzi plus-minus nieskończoność. W moim wieku plus-minus nieskończoność nieprzewidywalności, jak podkreśla tata. Mama mówi, że tata to łebski facet i mózgownica ścisła. Jednak, gdy wypije za dużo garażowego rozgrzewacza, ma umysł ściśnięty, nie żaden ścisły. Nawet „r” mu nie wchodzi. Trudno zrozumieć, co mówi. Mówi? Bredzi coś wtedy trzy po trzy. Na szczęście rzadko tak ma z językiem i rozumem. Dzisiaj na pewno jest dobrze, bo zawozi mnie do Goleniowa, na sobotę i niedzielę. Uwielbiam koniec tygodnia i godzinną jazdę do babci. Tymczasem pociąg stoi jak krowa na rowie w szczerym polu, pomiędzy Emmą Załom a Rurką. W przedziale cisza jak makiem zasiał. To dla mnie stan nie do zniesienia. Panu z naprzeciwka burczy w brzuchu, lecz on nic nie słyszy, bo śpi. „Okular” wygięty, broda opadnięta na popielniczkę. Tylko patrzeć, jak proteza mu się zluzuje i wysunie, prosto na kolana. Może by mu tak patyk wsadzić w rozdziawiony otwór gębowy? Albo włożyć palce w dziurki nosa? E, nie, bo ogilam sobie dłonie. Wiem, krzyknę mu do ucha: „pobudka”!!"

 

 

Jestem śpiewaczką operową z powikłaniami malarskimi i literackimi skutkami ubocznymi – oto diagnoza mojego nieuleczalnego ze sztuki przypadku”.– tak mówi o sobie autorka książki.

Aneta Skarżyński z domu Augustyniak - absolwentka Akademii Muzycznej we Wrocławiu na Wydziale Wokalno-Aktorskim oraz Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu na Wydziale Wiedzy o Kulturze i Plastyki. Artystka z powodzeniem łączy pozornie odległe od siebie dziedziny sztuki, jak śpiew, malarstwo i literaturę. Prócz dokonań scenicznych, posiada również spory dorobek w dziedzinie sztuk pięknych, bowiem ma na swoim koncie kilkadziesiąt wystaw indywidualnych i zbiorowych. Działalność literacka zaś jest trzecim i równie ważnym kierunkiem jej artystycznych poczynań. W roku 2008 Wyspy Naftalinowe zdobyły wyróżnienie na Międzynarodowym Konkursie Literackim im. Z. Herberta w Londynie.

 

 

 

 „…Nareszcie jestem łysa! Łysa i szczęśliwa. Łysa jak kolano, lecz zapewne nie fryzjera, bo on to ma pewnie całe ciało zarośnięte, niczym rasowa małpa. Orangutan jeden! Ale co tam, w końcu mam, czego chciałam!”.

„…A papier niby taki szary, długi i do... Tylko dlaczego jest on pragnieniem tylu Polaków? I wszyscy gotowi stać całymi familiami za paroma sztukami owego obiektu westchnień? Ba, gotowi poświęcić cały dzień dla jednej jedynej rolki! Niepojęte, ale prawdziwe, jak i wszystko w Polsce Ludowej.”.

„…Czy kompozytora docenia się dopiero wtedy, gdy trupnie jak Mozart, gdy ogłuchnie jak Beethoven, gdy załapie syfilis jak Donizetti, gdy sfiksuje jak Rossini, gdy zgruźliczeje jak Chopin? Czy ja aby, na sto procent, pragnę zasiąść na panteonie owych gwiazd klasyki, by dopiero będąc nieboszczykiem cieszyć się chwałą? I cóż z tej sławy, gdy popiół z mego truchła rozwieją wichry dziejowe?...”.

 

 

ebooki
O mnie ebooki

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura