Pisałem już o tym wielokrotnie, ale muszę napisać jeszcze raz. Kilka dni temu włączam Telewizję Trwam i słyszę o ‘samolocie prezydenckim’. Wczoraj znowu w „Informacjach Dnia” słyszę o ‘prezydenckim samolocie’.
W Polsce nie ma takiego terminu, pojęcia, ani rzeczywistego samolotu, o którym można by powiedzieć, że to jest samolot prezydencki, inaczej samolot prezydenta. Pan prezydent w Polsce nie posiada swojego samolotu, nie ma też żadnego samolotu tylko do dyspozycji prezydenta. W Polsce są, czy były, tylko samoloty rządowe, a więc będące w gestii rządu. To, dlatego właśnie ś.p. p. prezydent Polski, prof. Lech Kaczyński musiał wyczarterować samolot, gdy w swoim czasie chciał polecieć do Brukseli, bo rząd w Polsce, czyli p. Tusek, nie zezwolił mu na użycie samolotu rządowego.
Tragedia narodowa, która miała miejsce 10 kwietnia 2010 w drodze do Katynia dotyczy, więc katastrofy samolotu rządowego, w którym znajdował się p. prezydent Kaczyński z małżonką i polska delegacja.
Nie było, więc żadnej katastrofy samolotu prezydenckiego, tylko była katastrofa samolotu rządowego.
Piszę o tym, dlatego, że na porządku dziennym jest używanie niewłaściwych słów i terminów, na które z reguły nie zwracamy uwagi, a które bardzo często umyślnie są używane, aby wprowadzić zamierzony zamęt, niepewność lub niejasność.
Kiedy w jakimś miejscu zostanie zamordowany człowiek, jeden człowiek, to mówimy, że miała miejsce zbrodnia. Zamordowano 1 osobę w Katyniu, więc w tym przypadku możemy mówić o zbrodni w Katyniu. Ale jeśli w Katyniu, czy pod Katyniem, oraz jeszcze w kilku innych miejscowościach zamordowano tysiące osób, to czy w tym przypadku też możemy mówić o zbrodni w Katyniu, czy o zbrodni katyńskiej? Czy nie powinniśmy w tym przypadku mówić o zbrodniach katyńskich? Przecież to dość istotna i chyba wyczuwalna różnica, gdy mówimy zbrodnia katyńska i zbrodnie katyńskie.
Mówmy, więc o zbrodniach katyńskich, a nie o zbrodni katyńskiej, kiedy mamy do czynienia z ludobójstwem.
W latach mojej młodości, kiedy jeszcze byłem studentem a potem pracownikiem Uniwersytetu Warszawskiego, jeden z moich starszych kolegów, p. mgr Jan Lechowski organizował co roku w dniu 17 stycznia w PKiN w Warszawie Zawody Pływackie z okazji Wyzwolenia Warszawy.
Czy 17 stycznia 1944 roku miało miejsce faktycznie wyzwolenie Warszawy? Bo mnie się wydaje, że 17 stycznia 1944 roku Warszawa została zajęta przez Armię Czerwoną. To jest chyba właściwsze określenie.
Dla wielu państw i narodów II wojna światowa zakończyła się w 1945 roku. Czy dla Polski i Polaków też? Nie. Dla Polski i Polaków II wojna światowa zakończyła się dopiero wtedy, gdy ziemię polską opuścił ostatni żołnierz radziecki, czy rosyjski. Do tego dnia Polska i Polacy byli w niewoli radzieckiej, czy pod okupacją sowiecką. Czy to nie jest bliższe prawdy określenie?
W wielu miejscach można czytać lub słyszeć, teraz w tych dniach nawet - rząd polski. Czy rząd p. Tuska, który zajmuje się głównie wyniszczaniem Polski i Polaków, działaniem na ich szkodę, lub nic nierobieniem w ich obronie, można nazywać rządem polskim? Ja o tym rządzie mówię i piszę – rząd p. Tuska, bo dla mnie to nie jest rząd polski.
Słyszymy również bardzo często - o naszych reprezentantach w Sejmie, o reprezentantach narodu, i jeszcze ponadto wybranych - w demokratycznych wyborach.
Czy my się w ogóle zastanawiamy nad tym, jak często i przy każdej okazji posługujemy się słowem – demokracja? Wydaje mi się, że w naszych czasach, nie tylko w Polsce, jeśli chce ktoś ukryć przed społeczeństwem jakiś przekręt, to przykrywa to właśnie słowem - demokracja.
W Sejmie nie zasiadają przedstawiciele narodu. W Sejmie zasiadają reprezentanci poszczególnych partii politycznych. Gdyby tam zasiadali reprezentanci narodu, to słuchaliby i robili to, czego domaga się naród, co jest dobre i słuszne dla Polski i Polaków. A oni przecież słuchają się tylko swoich partyjnych wodzów. Jest tylko, o ile mi wiadomo, partyjna dyscyplina, ale nie słyszałem jeszcze o narodowej dyscyplinie.
Oczywiście zdarzają się wyjątki, że ten czy ów poseł zagłosuje inaczej niż pozostali członkowie jego partii, ale to są tylko wyskoki i to na ogół tylko wtedy, gdy arytmetyka sejmowa i tak zapewnia, że wynik głosowania będzie taki, jaki sobie zamówiła partia, a nie naród.
Unia Europejska, euro, pakt fiskalny,… Można tu dopisywać jeszcze wiele innych terminów, takich np. jak demokracja, równość, wolność, solidarność itd.
A przecież, co widać nawet gołym okiem, to, co się dzieje od wielu lat w Unii Europejskiej, to, co ta Unia wyprawia z Grecją, czy Węgrami, ze Słowacją, czy Irlandią, może nawet nie trzeba tu mówić o Unii, a wystarczy tylko mówić o Niemcach, no i może o Francji, to nie ma nic wspólnego z tymi wymienionymi i niewymienionym jeszcze terminami, tu wystarczy jeden termin na wszystko – wojna w Europie!
Po raz trzeci już Niemcy zamierzają zniewolić narody europejskie.
Jeśli tego jeszcze nie widzisz, czy nie rozumiesz, to posłuchaj, co mówi do Niemców, do Europy i świata całego, nie Polak, nie Węgier, tylko Niemiec, dr Mathias Rath. Wybitny lekarz. Wielki bojownik o wyzwolenie ludzi, na całym świecie, z niewoli medyczno-farmaceutycznej mafii.
Dziadek jego walczył o zniewolenie Europy przez Niemcy w I wojnie światowej. Ojciec jego walczył o zniewolenie Europy w II wojnie światowej.
A on, Niemiec, woła do swojego narodu i do wszystkich narodów świata – połączmy swoje siły, aby nie dopuścić do zniewalania narodów Europy przez Niemcy po raz trzeci. I jako lekarz woła jeszcze o przeciwstawienie się zniewoleniu człowieka przez medyczne i farmaceutyczne firmy.
Następny krok należy do nas, do narodu polskiego, węgierskiego, greckiego itd. i do narodu rosyjskiego i do narodu niemieckiego też.
Można na tym świecie żyć w pokoju i przyjaźni, żyć jak Bóg przykazał. Ale tego nie uczynią ani rządy, ani premierzy, ani prezydenci, ani żadna Unia Europejska, ani żadne partie polityczne, to tylko mogą uczynić i muszą to uczynić, narody.
Demokracja, wolność, euro, to też są niewłaściwie używane słowa, bo ich prawdziwe, aktualne znaczenia są zupełnie inne.
Ale ja nie jestem lingwistą, jestem z wykształcenia matematykiem, więc nie chodzi mi tutaj o zajmowanie się tylko słowami. Tutaj chodzi o to, aby dobrze rozumieć i działać w otaczającym nas świecie. A więc bardziej chodzi tu mi o czyny, chociaż, jak pokazuje przytoczone tutaj przykłady, słowa bardzo często przesłaniają nam rzeczywistość i prawdę. A więc też są ważne.
Ale najważniejsze są czyny.
Dla mnie człowiek, to c+u+d, czyli ciało + umysł + dusza. I o tych sprawach myślę i piszę od czasu do czasu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka