Emanuel Czyzo Emanuel Czyzo
193
BLOG

Gdzie jest nasza siła?

Emanuel Czyzo Emanuel Czyzo Polityka Obserwuj notkę 2

           Łza się w oku kręci, kiedy patrzymy na to, co się w Polsce i z Polską dzieje. P. Tusk i jego banda szaleje. Wyniszczają Polskę i Polaków krok po kroku, dzień po dniu, nie krępując się i nie obawiając się niczego. Łżą w żywe oczy, sami będąc zdrajcami, pomawiają innych o zdradę. Kłamstwo nazywają prawdą a prawdę kłamstwem. Zło nazywają dobrem a dobro złem. Nawet zapomnieli o zawłaszczonej przez nich części staropolskiej pełnej prawdy, że zgoda buduje a niezgoda rujnuje.

           Źródeł tego rozbestwienia jest wiele. Ja zwrócę uwagę tylko na kilka z nich. Ich działania lub zaniechania działań, moim zdaniem, nie biorą się z ich siły, bo to wojsko, którego nie ma, też nie stoi i za nimi. Głosowało na tę partię obywatelską z nazwy tylko niewiele ponad 20% obywateli uprawnionych do głosowania. Więc to żadna siła. Prawie 80% obywateli na nich nie głosowało. A 51.08% obywateli uprawnionych do głosowania w ogóle nie wzięło udziału w wyborach. Można przyjąć, że ich losy Polski i Polaków w ogóle nie interesują. Ale nie podzielam tej oceny. Mam nadzieję, że jakiś procent tych obywateli po prostu nie chce oddać swojego głosu na żadną z istniejących partii, bądź nie wierzy, czy nie rozumie tego, że przez wybory może coś zmienić. A przecież można poprzez liczny udział w wyborach zmienić wszystko.

           Wniosek z tych kilku ilustracji jest następujący:

           To, że w wyniku wyborów władza dostała się w ręce PO, nie wynika z ich siły, czy ich wartości, a wynika raczej z tego, że 51.08% obywateli nie wzięło udziału w tych wyborach, a więc ze słabości narodu, który jeszcze nie rozumie, że właśnie przez udział w wyborach może wpływać na losy Polski i Polaków, i na swój los też.

           Gdyby tak te 51.08% obywateli ‘utworzyło’ swoją niezależną partię, to przecież wygraliby każde wybory, i to z ogromną przewagą nad każdą z istniejących partii politycznych.

           Oczywiście, nie możemy zapomnieć o tym, że PO cieszy się wsparciem, mocnym wsparciem mediów tzw. głównego ścieku, czyli rynsztoku. Wielu obserwatorów i mędrców-znawców naszego życia politycznego i społecznego uważa, właśnie to wsparcie mediów za mocne i nawet decydujące. Czyżby? To dobrze, gdyby tak było naprawdę.

           Przecież wystarczyłoby wtedy tylko, aby Polak nie brał do ręki „GW”, przez wszystkie dni tygodnia z sobotą włącznie, nie oglądał TVN, przez wszystkie dni tygodnia, łącznie z niedzielą, i nie korzystał, począwszy od dzisiaj aż do dnia następnych wyborów parlamentarnych, prezydenckich i samorządowych, z tych ściekowych mediów, a ‘władza’ tych rynsztokowych mediów skończyłaby się raz i na zawsze.

Za czasów PRL mieliśmy przecież, używając dzisiejszej terminologii, tylko media ściekowe i … Wolną Europę, oraz ks. prymasa Stefana Wyszyńskiego i jakoś dawaliśmy sobie radę z tą sowiecką okupacją i z propagandą. A dzisiaj?

           Przecież mamy wcale bogatą gamę mediów, prawdziwie polskich i patriotycznych.

Przecież mamy „Nasz Dziennik”, Radio Maryja, TV Trwam, tygodnik „Niedziela”, „Gazetę Polską”, „Gazetę Polską Codzienną”, „Nowe Państwo”, „Naszą Polskę”, telewizje internetowe oraz cały internet. I, co, i nie radzimy sobie z tą fałszywą, antypolską propagandą medialną?

           Tak, nie radzimy sobie. Dlatego, że nie wystarczy tylko głośno krzyczeć, organizować protesty, występować w obronie, wysyłać petycje i drukować listy otwarte.

           Przede wszystkim trzeba zapomnieć na zawsze o mediach ściekowych. A trzeba, po prostu korzystać z naszych polskich i patriotycznych mediów, czytać je, oglądać je, słuchać je, i je wspierać. Wspierać wszelkimi możliwymi sposobami. To nie są media niszowe, jak je sami klasyfikujemy i poniżamy, to nie są media drugiego obiegu. To nasz stosunek do nich decydować będzie o ich znaczeniu i oddziaływaniu na nasze życie polityczne i społeczne.

           Ja mogę się zgodzić, że jeszcze to i owo może się komuś nie podobać w tych mediach. Ale, to muszą być sprawy drugorzędne. Mamy te media, korzystajmy z nich, wspierajmy je, także materialnie, także poprzez reklamy naszych biznesów w nich, a wartość ich powinna rosnąć wtedy, a nie maleć. W nich jest nasza siła.

           Tragedia Smoleńska. Co ‘demokratycznie wybrane władze’ czynią z tym problemem, każdy widzi i rozumie, mam nadzieję.

Ale, co my, obywatele tego kraju, robimy, aby podnieść nasze państwo i naród polski z tej tragedii, aby uwolnić go od PO, PSL, SLD i RP?

Ja nie lekceważę sobie, broń mnie Panie Boże, prac i wysiłków p. Antoniego Macierewicza i jego Zespołu parlamentarnego. Ja widzę i ogromnie sobie cenię, to, co nasze polskie, patriotyczne media robią w tym zakresie, z „Naszym Dziennikiem” i „Gazetą Polską” na czele.

           Ale, jak widać, jest to wszystko za mało, jesteśmy jakby za słabi, żeby ten problem do końca i w prawdzie rozwiązać. Zwracamy się do świata zewnętrznego, wołamy o powołanie międzynarodowej komisji do zbadania tej zbrodni. Nie wiem, po prostu nie wiem, czy to jest właściwa droga. Wydaje mi się, że nie. Dlaczego niby inne państwa, inne narody, miałyby się interesować naszymi sprawami, nawet tak bolesnymi i tragicznymi i rozwiązywać je za nas?

           Wydaje mi się, że siła naszego państwa i narodu tkwi w narodzie i tylko w narodzie polskim. Żadna partia polityczne, żadne obce państwo, żadna międzynarodowa komisja nie rozwiąże naszych problemów, to my musimy wykrzesać z naszego narodu takie siły, aby zdołały nasze problemy rozwiązać.

           Jest nas ciągle za mało. Ciągle za mało Polek i Polaków troszczy się o Polskę. Ciągle za mało Polek i Polaków bierze na swoje barki odpowiedzialność za państwo i naród, za rodzinę i za Kościół.

           Dlaczego nie ma już krzyża przed Pałacem prezydenckim? Dlaczego nie ma jeszcze Pomnika Tragedii Narodowej 2010 przed Pałacem prezydenckim?

           Nie, nie dlatego, że wrogowie krzyża, wrogowie wiary katolickiej i wrogowie Polski są od nas silniejsi, bądź liczniejsi. Nie, oni nie są od nas ani liczniejsi ani silniejsi. To po prostu my nie stanęliśmy w odpowiedniej liczbie i sile naprzeciw tych złoczyńców. Gdyby tam pod Pałacem prezydenckim było nas wtedy tysiące, to nawet nie starczyłoby tam miejsca dla wrogów krzyża.

           Musimy to zrozumieć, że tylko naród polski jest zdolny i w pełni odpowiedzialny za pokonanie zła, które jest w nas i wokoło nas, które niszczy Polskę i Polaków.

           Punktem wyjściowym i zasadniczym na dzisiaj jest oczywiście odebranie władzy p. Tuskowi, Komorowskiemu, Sikorskiemu, Rostowskiemu i całej tej bandzie zdrajców, złoczyńców i złodziei.

           I w tym kontekście chciałbym jeszcze spojrzeć na złożoną przez p. Ziobrę propozycję – prawyborów na prawicy.

           Moim zdaniem jest to propozycja godna poważnego rozpatrzenia i przemyślenia.

           Wróćmy do czasów, kiedy p. Ziobro, p. Kempa i pozostali ludzie z Solidarnej Polski byli jeszcze członkami PiS-u. Czy ktoś wtedy miał jakieś poważne zarzuty wobec p. Ziobro, czy p. Kempy? Ograniczę się tylko do tych dwóch osób. Przecież te osoby, ośmielę się powiedzieć, wtedy może nawet więcej dobra robiły dla PiS-u i dla Polski niż p. Jarosław Kaczyński.

           A dzisiaj, skoro tylko postanowili działać samodzielnie i niezależnie od p. Kaczyńskiego i od PiS-u nagle wiesza się na nich psy? Cóż to, czy, jak ktoś był członkiem i to bardzo aktywnym PiS-u , to musi by już w tym PiS-ie aż do śmierci? Cóż to za prawo? Cóż to za sprawiedliwość?

           Ja bym proponował p. Kaczyńskiemu i innym działaczom PiS-u, nie tylko zaprzestać oczerniania i lekceważenia tych ludzi, ale zachęcałbym ich do wspierania i współpracy z Polską Solidarną. Przecież minione lata pokazują, że sam PiS nie jest zdolny zdobyć władzę w Polsce i samodzielnie rządzić. A zatem powinien szukać i współpracować z innymi zdrowymi siłami w Polsce. A jeśli p. Kaczyński uważa inaczej, to raz jeszcze skompromitował się, bo miał bardzo blisko siebie tych ludzi, których teraz uważa za rozłamowców, za podłych, za niegodnych itp.

To nie jest moim zdaniem droga do rychłego odsunięcia od władzy PO z p. Tuskiem na czele. Trzeba pobudzić do życia i odpowiedzialności za Polskę i Polaków tych 51.08% odwróconych plecami do życia obywateli polskich. Bez nich nie uwolnimy się od rządów p. Tuska. A nikt do tej pory się tym problemem poważnie nie zajął.

Moim zdaniem, pomysł prawyborów na prawicy może pozwolić właśnie na zaktywizowanie tych 51.08% nie-obywateli i powołanie ich do służby Polsce i Polakom. Czego boi się p. Kaczyński, czy podłości rozłamowców, czy może tego, że dzięki tym prawyborom, np., co daj Boże, zwiększy się i to ogromnie popularność i poparcie dla Solidarnej Polski? A może p. Kaczyński boi się tego, że Solidarna Polska zyska w narodzie większe poparcie niż PiS. Daj Boże i to.

Nie chciałbym, abyśmy doszli kiedyś do wniosku, że p. Kaczyński bardziej troszczy się o siebie i swoją partię, niż o Polskę i Polaków.

Bo mam nadzieję, że dla nas Polaków, nie jest ważne, czy najbliższe wybory parlamentarne wygra PiS, czy Solidarna Polska, bo dla nas Polaków, nie jest ważne, czy prezydentem Polski zostanie p. Macierewicz, czy p. Ziobro. Dla nas Polaków, jest ważne, żeby uwolnić Polskę i Polaków od zdrajców, złodziei i złoczyńców. I to jak najszybciej.

A to można będzie osiągnąć tylko siłami całego narodu. I dlatego trzeba robić wszystko, podejmować różne akcje, aby przywrócić Polsce 51.08% śpiących Polaków.

Reasumując, naszą siłą nie jest ta czy inna partia polityczna. Naszą siłą nie jest ten, czy ów wódz. Naszą siłą jest naród polski, zatroskany o losy Polski i Polaków i wsparty Bożą mocą!

Matko, Nieustającej pomocy, módl się za nami!

Matko, Dobrej rady, módl się za nami!

Matko Zwycięska, módl się za nami!

Św. Józefie, módl się za nami!

Dla mnie człowiek, to c+u+d, czyli ciało + umysł + dusza. I o tych sprawach myślę i piszę od czasu do czasu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka