Emanuel Czyzo Emanuel Czyzo
277
BLOG

Pora spoważnieć!

Emanuel Czyzo Emanuel Czyzo Polityka Obserwuj notkę 0

           P. Tusek i jego kolesie, czego się nie dotkną, to to coś od razu zmienia znaczenie lub zupełnie traci wartość albo służy im jedynie za zasłonę dymną. Zawłaszczyli sobie kiedyś kawałek staropolskiej prawdy – zgoda buduje – zapominając dziwnie o tym, że niezgoda rujnuje. I, że dopiero obie te półprawdy dają całą prawdę. Zresztą zapomnieli dzisiaj nawet i o tym kawałku prawdy, którego zresztą nigdy i tak nie realizowali. Bo służył im jedynie, jako zasłona dymna dla siania nienawiści i niezgody.

Teraz znowu zawłaszczyli sobie kawałek frazy – żarty się skończyły – i biedny człowiek nie wie dzisiaj, czy to, co się działo dotychczas w Polsce za ich przyzwoleniem, to były żarty, czy też od dzisiaj już nikomu, ani p. Wolskiemu ani p. Pietrzakowi żartować nie wolno? A może oni kończą swoje żarty i … i tu znowu nie wiadomo, czy przystąpią teraz do ostatecznego zatopienia Polski, czy wręcz odwrotnie zabiorą się sami do ratowania Polski, skoro nikt inny tym się nie potrafi poważnie zająć?

           I bądź tu człowieku mądry i powiedz – co jest grane?

           A ja chciałem dzisiaj na poważnie podyskutować o tym, że pora już spoważnieć, ale moje uwagi nie dotyczą w żadnym wypadku p. Tuska i jego kolesiów i nie mają żadnego związku ze wzmiankowaną wyżej frazą.

           Ja chciałem się odnieść do zawołania p. Jarosława Kaczyńskiego – Zbyszku, wracaj!

           Już pisałem na ten temat trochę, a dzisiaj chcę pójść jeszcze nieco dalej po tej samej drodze.

           Kiedy p. Ziobro i p. Kempa byli jeszcze w PiS-ie, to nie słyszeliśmy żadnych poważnych zarzutów pod ich adresem. Nie może to chyba nikogo dziwić, bo były to, jak mi się wydaje, dwie najbardziej pracowite osoby w PiS-ie. I PiS, mam nadzieję, wiele im zawdzięcza. Ale okazało się, że chyba ciężko im było w tym towarzystwie, bo postanowili opuścić PiS i rozpocząć działalność na własną rękę. Ja wiem, ja wiem, że zostali usunięci z PiS-u. To nie jest dla mnie ważne jak to zwać. Ważniejsze jest to, że kiedy ich drogi się rozeszły, to nagle okazało się, że to są straszne typy, rozłamowcy, myślący tylko, albo głównie o swojej karierze, a nie o Polsce i nie o PiS-ie. I kilka dni temu, p. Kaczyński zawołał gromkim głosem – Wróć, Zbyszku wróć! Bałem się tego zawołania i bałem się tego, jak postąpi p. Ziobro.  

A p. Kaczyński ciągle mówi tylko o powrocie i o jedności na prawicy. Ale moim zdaniem mylnie ją rozumie, jest po prostu niepoważny. Najpierw z hukiem i hałasem wyrzucił ich z PiS-u, a teraz, jak niepoważny facet woła – wróćcie!

Myślę, że panowie Kaczyński i Ziobro poznali się dość dobrze przez te lata wspólnej pracy w PiS-ie. I pewnego dnia p. Ziobro doszedł do wniosku – no, niestety, nie da się z tym człowiekiem dalej razem pracować, musimy spróbować działać inaczej. Ale nie przeciwko nim, tylko współpracując z nimi dla dobra Polski i Polaków.

Jeśli dopuścimy tę myśl, którą tak głośno głosili i p. Błaszczak, i p. Hofman, że głównym powodem opuszczenia PiS-u przez p. Ziobro były ambicje polityczne, to zupełnie nie rozumiem, jak teraz można tych ludzi nawoływać do powrotu. A jeśli tym powodem opuszczenia PiS-u była inna droga ratowania Polski przed całkowitym jej wyniszczeniem przez p. Tuska i jego kolesiów, to wołanie o powrót staje się nie tylko niepoważne, ale i żałosne, bolesne nawet.

Dajcie im wreszcie spokój. Dajcie im też pracować dla ratowania Polski, inaczej niż wy to robicie. Wspierajcie się raczej, a nie przeszkadzajcie sobie wzajemnie. Tu nie może chodzić, ani o PiS, ani o Solidarną Polskę, ani o ambicje p. Kaczyńskiego, ani o ambicje p. Ziobro. Tu musi chodzić tylko o Polskę, o wyrwanie Polski z rąk zdrajców, złoczyńców i złodziei. I wszyscy, którzy służą tej sprawie, powinni się wspierać i współpracować i wcale nie muszą być sobie podwładni.

Dla mnie powstanie Solidarnej Polski, czy Prawicy Rzeczypospolitej, to nie jest żadna rozbijacka robota, czy rozłam, lecz raczej rozwinięcie szeregów, aby szerszym frontem zaatakować wrogów Polski i Polaków i odebrać im władzę. Aby szerszym frontem naród polski wziął na siebie odpowiedzialność za losy Polski i Polaków.

Oczywiście, rozwinięciu szeregów musi towarzyszyć zgoda, harmonia i współpraca oraz odłożenie na bok wszelkich ambicji partyjnych i prywatnych.

Bo przecież ostatnie lata pokazały nam, że PiS nie ma wystarczająco mocnego poparcia w narodzie i nie jest i pewnie w najbliższych latach nie będzie w stanie samodzielnie rządzić w Polsce. A jeśli tak, to należy szukać poparcia w narodzie dla sił patriotycznych wszelkimi sposobami. Mam nadzieję, że takim sposobem może być, czy nawet ma być, Solidarna Polska. Jeśli tak, to należy ją wspierać, pomagać, współpracować z nimi, aby rosła w siłę, aby obudziła z uśpienia tych, którzy dotychczas nie zechcieli oddać swoich głosów na PiS.. To uważam za najważniejsze zadanie dla Solidarnej Polski.

Przypomnę jeszcze wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych.

Oficjalny komunikat PKW mówi, żefrekwencja wyborcza wynosiła 48,92 proc., czyli w przybliżeniu 49 proc. Dalej dowiadujemy się, że PO otrzymała 39,18 proc. głosów, PiS 29,89 proc., Ruch Poparcia Palikota 10,02 proc., PSL 8,36 proc., a SLD 8,24 proc.

Ale te liczby nigdy nie mówią prawdy o rzeczywistym poparciu narodu dla poszczególnych partii. Bo naród, to nie są tylko ci obywatele, którzy wzięli udział w wyborach. Naród, to są ci obywatele, którzy mają prawo wziąć udział w wyborach, czyli potencjalni wyborcy. A tych mieliśmy, zgodnie z informacją PKW30 512 850, czyli w przybliżeniu 30 mln.

I teraz policzmy:

48.92 x 39.18 % = 19.16 %

To jest poparcie jakie otrzymała PO.

48.92 x 29.89 % = 14.62 %

To jest poparcie jakie otrzymał PiS.

48.92 x 10.02 % = 4.90 %

To jest poparcie jakie otrzymał RPP.

48.92 x 8.36 % = 4.09 %

To jest poparcie jakie otrzymało PSL.

48.92 x 8.24 % = 4.03 %

To jest poparcie jako otrzymało SLD.

 

Tak wygląda poparcie narodu w procentach dla poszczególnych partii politycznych.

I teraz mamy problem, gdzie szukać poparcia dla sił patriotycznych? Odnoszę wrażenie, że wszyscy gracze polityczni w Polsce, ograniczają horyzont poszukiwań głównie do tych 48.92% aktywnych już obywateli, którzy biorą udział w wyborach. I podskubują sobie wzajemnie te osoby. Myślę, że z takiego podskubywania można zebrać nie więcej niż kilka procent poparcia, a więc właściwie stoimy w miejscu, jeśli chodzi o jakieś istotne przetasowania w układzie sił.

A przecież mamy do dyspozycji 51.08% Polaków odwróconych aktualnie plecami do życia. Te 51.08%, to jest przeszło 15mln ludzi.

Mamy ponadto ok. 20mln Polaków mieszkających poza krajem. Gdyby, to byli w większości agenci, to już dawno p. Tusek zająłby się ich ‘zagospodarowaniem’. Ale skoro tego nie robi, to znaczy, że wie, iż większość z nich chce dobra Polski i Polaków, a nie ich zguby.

To są wszystko obszary do ‘zagospodarowania’ przez siły patriotyczne w Polsce. Ja wiem, że są to sprawy niełatwe, ale czy beznadziejne? Czy nie należałoby zająć się poważnie tymi obszarami i tutaj szukać poparcia dla sił patriotycznych?

Miałem nadzieję, że ‘walka’, czytaj współdziałanie PiS-u i Solidarnej Polski oraz wszelkich innych patriotycznych sił w Polsce właśnie na tych obszarach, doprowadzi prędzej niż wszystkie ‘podskubywania’ do istotnego zwiększenia poparcia zarówno dla PiS-u, jak i dla Solidarnej Polski.

Niestety, to chyba nam nie grozi.

Ponieważ p. Kaczyński już kilka razy przekonał się, że nie ma wystarczająco mocnego poparcia w narodzie, więc miałem nadzieję, że raczej powinien być zadowolony z tego, że podejmowane są niezależne od niego próby pozyskania poparcia narodu dla innych sił patriotycznych, w tym przypadku mam na myśli i Solidarną Polskę i Prawicę Rzeczypospolitej pod wodzą p. Jurka.

Niestety, p. Kaczyński, jak rozumiem uważa, że wszystkie siły patriotyczne mają szanse uratowania Polski, tylko pod jego skrzydłami, pod skrzydłami, jak to często sam określa – jego ugrupowania. Nie widzi tego, że te skrzydła są nieco za krótkie.

Pierwotnie tę tytułową uwagę miałem skierować tylko do p. Kaczyńskiego i jego PiS-u. Ale nie wiem, czy nie należy jej skierować także do p. Ziobro. Bo jego odpowiedź na tyle na ile jest mi znana jest zbyt delikatna. Trzeba przestać zajmować się losami swoich partii, a zająć się poważnie losami Polski i Polaków, drodzy panowie.

Panowie, mam na myśli teraz już Was dwóch, pora spoważnieć. P. Tusek traktuje Polskę, jak piłkę do kopania, i kopie ją z rozmysłem, gdzie popadnie. Więc, wy nie zajmujcie się już żadną grą, bo tej piłki, którą tak kopie p. Tusek może niebawem zabraknąć. Zajmujcie się tylko Polską. Razem, ale tylko Polską.

Pora spoważnieć.

Bo nam potrzeba jest i to natychmiast poważnych wodzów narodu. Bo naród nasz jest jeszcze zdolny, wierzę w to mocno, do podniesienia się z kolan, jest w nim jeszcze wiele mocy, tylko brakuje mu poważnego, roztropnego i odpowiedzialnego wodza, wodza narodu, nie wodza partii.

Polska jest dołowana dzisiaj nie, dlatego, że p. Tusek i jego kolesie są tacy podli i przebiegli, a przy tym silni. Dla mnie, to są polityczni bankruci. I to nie tylko PO, ale i PSL, i SLD i Partia p. Palikota też. A panoszą się i wyniszczają doszczętnie Polskę i Polaków tylko, dlatego, że nie napotykają odpowiednio silnego oporu, że nie ma odpowiednio poważnej siły, która by powiedziała im stop, ani kroku dalej.  

Ale, która jednocześnie powiedziałaby całemu narodowi wyraźnie i jasno, o jaką Polskę walczymy i jakiej Polski pragniemy. Wtedy dopiero można liczyć na wsparcie narodu, kiedy ta wizja będzie zgodna z wizją narodu. A może nawet należałoby powiedzieć jasno i precyzyjnie w jakim stanie Polska jest w dniu dzisiejszym, bo ten obraz też jest ciągle we mgle.

Pora więc spoważnieć, bo sytuacja jest poważna. Bardzo jasno i obrazowo przedstawił ją p. Piotr Piętak w programie Polski Punkt Widzenia, 23.04.2012. Spustoszenie jakie zgotowała nam władza p. Tuska porównał on do najazdu jakiegoś zdziczałego plemienia, które wyniszcza wszystko co polskie, wszystko co katolickie, wszystko co może świadczyć o wielkości Polski i Polaków, o naszej przeszłości i co może decydować o naszej przyszłości.

Ci, co jeszcze dzierżą władzę w ręku, mówią, że ‘żarty się skończyły’. Nikt już im nie wierzy, to prawda. Ale mimo wszystko, dla dobra Polski i Polaków, pora spoważnieć, panowie!

Ten apel trzeba koniecznie rozszerzyć na cały naród.

Pora spoważnieć, panie i panowie, Polki i Polacy!

Dla mnie człowiek, to c+u+d, czyli ciało + umysł + dusza. I o tych sprawach myślę i piszę od czasu do czasu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka