eif eif
257
BLOG

1981 - Prόby sił

eif eif Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

 
 Nowy rok rozpoczął się batalią o wolne soboty. Zgodnie z wcześniejszymi porozumieniami zawartymi pomiędzy strajkującymi a komisjami rządowymi wszystkie soboty winny być wolne od pracy począwszy od 1 stycznia 1981 roku. Teraz jednak rząd, wykazując całkowity brak odpowiedzialności lub świadomie prowokując społeczeństwo, prόbuje się z tego wycofać. Doprowadza to kraj do kolejnego poważnego kryzysu. W całej Polsce dochodzi do związkowych akcji protestacyjnych. 11 stycznia milicja usunęła siłą z Sali Urzędu Wojewόdzkiego w Nowym Sączu uczestnikόw akcji protestacyjnej NSZZ “Solidarność”, a następnego dnia w podobny sposόb milicja usunęła uczestnikόw akcji protestacyjnej rolnikόw domagających się rejestracji “Solidarności Wiejskiej”, z budynku urzędu gminnego w Ustrzykach Dolnych.
 W takiej atmosferze, w pierwszej połowie stycznia biorę udział w spotkaniu z Adamem Michnikiem, odbywającym się w auli Politechniki Śląskiej w Katowicach. Po wykładzie zatytułowanym “Sierpień 1980, a najnowsza historia Polski”, Michnik odpowiada na pytania. Jedno z nich brzmi: co będzie gdy Rosjanie wejdą do Polski? Odpowiedź Michnika jest krόtka i ostra: “będą rzygać krwią” i… wywołuje ogόlny aplauz. W podobnej atmosferze przebiega całe spotkanie. Trzeba w tym miejscu powiedzieć, że taka atmosfera panowała wόwczas nie tylko w auli Politechniki Śląskiej, ale w całej Polsce. Aż strach pomyśleć jak wielkie morze krwi, niekoniecznie rosyjskiej, przelałoby się, gdyby Rosjanie zdecydowali się wtedy na interwencję zbrojną, do ktόrej szykowali się jeszcze przed miesiącem tj. w grudniu 1980 roku. Jednakże όwczesne uwikłanie Armi Czerwonej w wojnę w Afganistanie, ale przede wszystkim zdecydowany nacisk Białego Domu na Kreml przez ostrzeżenia przed konsekwencjami wojskowej interwencji w Polsce, spowodowały ostatecznie zmianę tych planόw. W Moskwie zrozumiano, że koszty takiej interwencji byłyby dla Rosji Sowieckiej zbyt wysokie.
 

 Kiedy w lutym generał Jaruzelski obejmował stanowisko premiera trwał właśnie strajk łόdzkich studentόw oraz solidaryzujących się z nimi studentόw wielu uczelni w całym kraju. Studenci domagają się rzeczy dla nich najważniejszej – rejestracji Niezależnego Zrzeszenia Studentόw (NZS), ale rόwnież m.in.: uwolnienia ludzi więzionych za przekonania polityczne i prawa do swobodnego korzystania z paszportu dla każdego obywatela PRL. W wyniku ich protestόw Niezależne Zrzeszenie Studentόw zostało wkrόtce zarejestrowane. Z realizacją pozostałych studenckich postulatόw było już nieco gorzej. Dokładnie tydzień po rejestracji NZS odebrano mi prawo przekraczania granicy PRL. Po moim odwołaniu od tej decyzji, Komenda Głόwna MO w Warszawie poinformowała mnie, że decyzję o zakazie opuszczania przeze mnie kraju podtrzymano ze względu na bezpieczeństwo państwa(!).

 
 
                                                           ***
 
 Gdy Jaruzelski objął stanowisko premiera, nawiązując w swoim sejmowym wystąpieniu, do napiętej sytuacji w kraju, zaapelował o “dziewiędziesiąt spokojnych dni”. Czy mogło być więc, rzeczą przypadku, że wkrόtce po tym apelu doszło do największej prowokacji ze strony władz wobec “Solidarności”, jaka miała miejsce przed 13 grudnia?

 19 marca w gmachu Wojewόdzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy siły milicyjne w bestialski sposόb pobiły zaproszonych tu na sesje WRN trzech działaczy związkowych, w tym przewodniczącego bydgoskiego MKZ, Jana Rulewskiego. Michał Bartoszcze w wyniku brutalnej akcji milicji i SB doznał urazu czaszki.

(...) Wieczorem mury polskich miast pokryły dziesiątki ulotek opisujących przebieg wydarzeń w Bydgoszczy. Jeszcze tej nocy, na wieść o tych wydarzeniach, do Bydgoszczy przybyła delegacja Prezydium KKP z Lechem Wałęsą na czele. W wyniku prowokacji bydgoskiej kraj stanął w obliczu najpoważniejszego kryzysu politycznego od czasu sierpniowych strajkόw w Gdańsku i Szczecinie, kryzysu grożącego totalną konfrontacją władzy z “Solidarnością”. Nie wydaje się to prawdopodobne, aby decyzja o prowokacji na taką skalę nie zapadła na samych szczytach władzy. Ktoś chciał się przekonać, jak “Solidarność” zareaguje na podobną trudną sytuację. A reakcja związku była bardzo stanowcza.                

 W odpowiedzi na wydarzenia w Bydgoszczy we wszystkich regionach związku ogłoszono pogotowie strajkowe, zaś zakłady pracy w całej Polsce rozpoczęły przygotowania do ewentualnego strajku powszechnego. Krajowa Komisja Porozumiewawcza (KKP) NSZZ “Solidarność” wydarzenia w Bydgoszczy uznała za atak na związek i jego członkόw. KKP apelując do wszystkich o spokόj i rozwagę rόwnocześnie wydała polecenie aby wszystkie Międzyzakładowe Komitety Założycielskie (MKZ) “Solidarnści” przekształciły się w komitety strajkowe i przeniosły swe siedziby do dużych zakładόw pracy. Jednocześnie kierownictwo związku podjęło rozmowy z władzami i zażądało od władz pełnego wyjaśnienia wydarzeń w Bydgoszczy oraz ukarania winnych. W tym czasie, w całym kraju trwała zakrojona na szeroką skalę akcja plakatowa. Mury budynkόw pokryły się związkowymi odezwami, plakatami oraz ulotkami dotyczącymi prowokacji w Bydgoszczy. Razem z Leszkiem Henzoltem i Waldkiem Noconiem wywiesiliśmy w tych dniach na bramie olkuskiej Stacji Uzdatniania Wody narodowe flagi i przygotowane przez nas plakaty z hasłami: “My chcemy naprawdę 90 spokojnych dni!”, oraz “Żądamy zaprzestania represjonowania działaczy NSZZ Solidarność!”. Wobec braku pozytywnych wynikόw rozmόw kierownictwa związku z władzami, 27 marca związek przeprowadził ogόlnopolski czterogodzinny strajk protestacyjny. Był on też zapowiedzią strajku powszechnego, ktόry miałby się rozpocząć we wtorek 31 marca. Wybrany został Krajowy Komitet Strajkowy, ktόrego siedzibą będzie Stocznia Gdańska. Tylko wobec groźby strajku generalnego strona rządowa przyjęła w końcu, w dniu 30 marca porozumienie z KKP NSZZ “Solidarność”, w ktόrym przyznała, że “użycie sił porządkowych dla usunięcia przedstawicieli “Solidarności” z budynku Urzędu Wojewόdzkiego było działaniem sprzecznym z przyjętymi dotąd i przestrzeganymi zasadami rozwiązywania konfliktόw społecznych środkam politycznymi, przede wszystkim drogą negocjacji.” Rząd wyraził też ubolewanie z powodu pobicia trzech działaczy związkowych, oraz obiecał, że winni wydarzeń w Bydgoszczy zostaną osądzeni zgodnie z prawem. Nie było to jednak prawdziwą intencją władz i winni pobicia działaczy związkowych nie zostaną nigdy wykryci i ukarani. Już we wrześniu prokuratura umorzy śledztwo w tej sprawie. Jednak po tych obietnicach rządu Lech Wałęsa występując przed kamerami telewizji wstrzymał ogłoszony na następny dzień strajk generalny. Jedynymi korzyściami jakie wyniosła “Solidarność” w wyniku negocjacji ze stroną rządową po prowokacji bydgoskiej było ukazanie się w kwietniu pierwszego numeru “Tygodnika Solidarność” pod redakcją Tadeusza Mazowieckiego, oraz majowa rejestracja Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolnikόw Indywidualnych “Solidarność”, o co rolnicy walczyli bezskutecznie od dluższego już czasu.

                                                        ***  

25 maja w wielu miastach Polski odbyły się, organizowane przez Niezależne Zrzeszenie Studentόw, marsze protestacyjne w obronie ludzi więzinych za przekonania polityczne. Wcześniej w prasie, radiu i telewizji ponawiane są wielokrotnie apele o powstrzymanie się od udziału w tych demonstracjach, ze względu na możliwość prowokacji. Apele takie słyszałem rόwnież w radiu, gdy jechałem samochodem do Krakowa na studencką demonstrację. Stwarzano w ten sposόb pozory zagrożenia, często wykorzystywane w walce politycznej. Autorzy tych apeli chcieli, poprzez potęgownie napięcia, zastraszyć i zniechęcić potencjalnych uczestnikόw protestu. Gdy przybyłem do akademickiego kościoła św. Anny, spod ktόrego miał rozpocząć się marsz protestacyjny, trwała tam już msza św. w intencji Ojczyzny. Podczas kazania ksiądz rόwnież zwrόcił się do wiernych z prośbą o niebranie udziału w demonstracji ze względu na możliwość prowokacji. Zaznaczył przy tym, że treść jego wystąpienia znana jest kardynałowi Franciszkowi Macharskiemu. Dezinformacja jest formą walki politycznej, ktόra w tym wypadku sięgnęła, jak widać, dość wysoko. Na szczęście na kościelnych schodach kolportowane są przez organizatorόw marszu ulotki tej treści: “Apel. Zwracamy się do wszystkich uczestnikόw pochodu protestacyjnego w sprawie więźniόw politycznych o zachowanie spokoju i godności jakiej wymaga sprawa. Pochόd jest uzgodniony z władzami miasta, zwiększona liczba patroli MO jest na nasze wyraźne życzenie.Komitet Obrony Więzionych za Przekonania.”   Po mszy św. udaliśmy się pod gmach prokuratury, aby tam na ręce prokuratora wojewόdzkiego wręczyć petycję w sprawie więźniόw politycznych w PRL, adresowaną do prokuratora generalnego. Przemarsz ulicami miasta odbył się w całkowitym spokoju. Na niesionych transparentach widniały hasła żądające uwolnienia więźniόw politycznych. Ostatecznie w krakowskim marszu wzięło udział około 3 tysięcy osόb, a wśrόd nich rόwnież żona i małe dzieci aresztowanego Krzysztofa Bzdyla z KPN. Do prowokacji, ktόrą tak uporczywie  od kilku dni nas straszono, nigdzie nie doszło. Tego dnia podobne protesty odbyły się rόwnież w Warszawie, w Łodzi, we Wrocławiu, w Lublinie, w Bydgoszczy i o mniejszym zasięgu w Gdańsku, Poznaniu i Katowicach.Niebawem, w związku z podwyżką cen artykułόw żywnościowych oraz ich brakiem w sklepach przetoczyły się przez cały kraj “marsze głodowe” kobiet. Do największej demonstracji doszło w Łodzi.

Wobec ciągłych atakόw prasy rządowej na “Solidarność”, przy jednoczesnym niedopuszczaniu związku do środkόw masowego przekazu, w sierpniu odbyła się dwudniowa ogόlnopolska akcja protestacyjna “Dni bez prasy”. Od strajkujących drukarzy w Krakowie przywiozłem do Olkusza plakaty informujące o proteście, ktόre rozwiesiłem na ulicach miasta. 

                                                          ***

Chociaż ataki prasowe na związek trwały praktycznie przez cały czas, to nasiliły się one jeszcze znacznie w okresie I Krajowego Zjazdu Delegatόw NSZZ “Solidarność”, ktόry odbywał się we wrześniu w Gdańsku. Dużą irytację partyjnych władz wywołało uchwalone przez delegatόw “Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej”. Ministerstwo Spraw Zagranicznych PRL oświadczyło, że “Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej” wystosowane przez delegatόw “Solidarności”, stanowi demonstracyjną ingerencję w wewnętrzne sprawy innych państw socjalistycznych. Biuro Polityczne KC PZPR wydało nerwowe oświadczenie, że uchwały Zjazdu “Solidarności” jednostronnie złamały porozumienia zawarte w Szczecinie, Gdańsku i Jastrzębiu. Zastąpiono je programem politycznej opozycji, co oznacza kierunek na konfrontację grożącą rozlewem krwi…W przededniu rozpoczęcia Zjazdu “Solidarności” z Leszkiem Henzoltem i Waldkiem Noconiem wywieszamy na dachu Stacji Uzdatniania Wody dużą, kilkumetrową tablicę z napisem: NSZZ “Solidarność”. Nad literami NSZZ namalowałem białego orła w koronie, co bardzo nie podobało się sekretarzowi partii. (...) Niestety tablica nie przetrwa jednak na dachu zbyt długo. Zostanie usunięta po 13 grudnia…(...) Omawiając na zjezdzie sytuację w Polsce profesor Lipiński wyznał, że był przerażony słysząc z ust Stanisława Kani słowa o grożącym nam rozlewie krwi, zaś z ust Wojciecha Jaruzelskiego zapowiedź, że wojsko bronić będzie socjalizmu. W jaki sposόb mogło dojść do sytuacji, w ktόrej władze grożą nam użyciem wojska w obronie socjalizmu – zapytał. Czym zagrożony jest socjalizm? (…) Przemόwienie prof. Lipińskiego wywołało na sali obrad długotrwałe owacje.”  

Tymczasem sowiecka agencja TASS mόwiąc o programie “Solidarności” uchwalonym w Gdańsku stwierdziła: “Program ten nie przedstawia żadnych wątpliwości co do tego, że jest dokumentem kontrrewolucyjnym”.   

eif
O mnie eif

Edward I. Fialkowski Utwórz swoją wizytówkę Edward Ireneusz Fiałkowski, ur. 25 OI 1952 w Szczecinie. W wieku szesnastu lat rozpoczyna swoja walke z komunizmem. W wieku siedemnastu lat zalozyciel mlodziezowego sprzysiezenia antykomunistycznego; jako porucznik Horyn pisal i rozpowszechnial z przyjaciolmi antykomunistyczne ulotki w Olkuszu. W styczniu 1975 zatrzymany przez milicje w trakcie niszczenia tablicy z haslem 30-lecia PRL. Nie ulega wowczas szantazowi, ktoremu zostaje poddany w celu zmuszenia go do wspolpracy z SB. Kilkanascie tygodni pozniej, powolany do odbycia sluzby wojskowej, odmawia jej, za co zostaje skazany na kare wiezienia przez Wojskowy Sad Garnizonowy w Krakowie. Ucieka z Aresztu Wojskowego na Pomorzu, zatrzymany w Poznaniu przez milicje zostaje przetransportowany do wiezienia w Stargardzie Szczecinskim, gdzie odbywa calosc kary, dwoch lat pozbawienia wolnosci. Po opuszczeniu wiezienia, pozbawiony przez dluzszy czas mozliwosci zatrudnienia, jest jednoczesnie szykanowany za to przez milicje. W pazdzierniku 1980 zalozyciel "Solidarnosci" w olkuskim oddziale Wojewodzkiego Przedsiebiorstwa Wodociagow i Kanalizacji, ktory byl pierwszym wolnym zwiazkiem powstalym wowczas przy WPWiK w wojewodztwie katowickim. W 1981 redaktor dwutygodnika MKK NSZZ "S" Ziemia Olkuska, "Nasz Glos". Po 13 grudnia, unikajac aresztowania wspolorganizator podziemnych struktur "S" w Olkuszu. Jako czlonek kierownictwa podziemnych struktur olkuskiej "S", nalezy do tzw.szostki (obok Mariana Barczyka, Stanislawa Gila, Adama Giery, Kazimierz Grzanki oraz Jozefa Strojnego). Wspolpracuje z podziemnym pismem "Solidarnosc Olkuska". Wielokrotnie zatrzymywany, przesluchiwany, pobity przez milicje; w mieszkaniu rewizje. Uczestnik wielu antykomunistycznych demonstracji na terenie calego kraju (m.in. Gdansk, Warszawa, Krakow, Katowice). Po jednej z nich (VI 1982) zatrzymany przez milicje, skazany przez Kolegium ds. Wykroczen na kare wysokiej grzywny. W 1987 brutalnie pobity przez oficera ZOMO w Gdansku, w dniu wizyty Jana Pawla II w tym miescie. Od 1988 na emigracji w USA. Pozostaje aktywnym dzialaczem wsrod Polonii. W 1989 czlonek Nowojorskiego Komitetu Wyborczego Solidarnosci; w trakcie wyborow czerwcowych w konsulacie, maz zaufania "S" w Nowym Jorku z ramienia Komitetu Obywatelskiego Solidarnosc. W 1990 przewodniczacy Komitetu Kampanii Prezydenckiej Lecha Walesy w Nowym Jorku. W wyborach parlamentarnych 1991 reprezentuje w Nowym Jorku Porozumienie Centrum. W 1992, kiedy prezydent L.Walesa aktywnie zaczal zwalczac tendencje dekomunizacyjne, w porozumieniu z pozostalymi bylymi mezami zaufania Walesy na Wschodnim Wybrzezu, wydal oswiadczenie, w ktorym domagal sie jego ustąpienia oraz rozpisania nowych, przyspieszonych wyborow prezydenckich. Czlonek Instytutu Jozefa Pilsudskiego w Ameryce. W latach1989-1996 wspolpracownik polonijnych gazet w Stanach Zjednoczonych. Autor wspomnien z okresu PRL, "Ojczyzno ma...". Obecnie mieszka w okolicach Denver w Kolorado, USA.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura