Tak sobie myślę.....
Dokąd wszyscy zmierzamy? Czy to co się dzieje to ewidentne znaki Apokalipsy? Czy koniec świata jest coraz bliżej?
Obserwując globalną sytuację, można wyciągnąć wniosek jeden, rozpasanie, znieczulica i podłość sięgnęły zenitu - przypomina to Starożytny Rzym chylący się ku upadkowi.
W Polskim Parlamencie mamy posłów, których można porównać do Cesarza Kaliguli. Wprowadził on
konia do rzymskiego senatu porównując go do zasiadających tam senatorów . My mamy podobnych zdolnych, którzy będąc tylko posłami, podobne happeningi uskuteczniają.
Europa przypomina biblijne Sodomę i Gomorę, w których króluje jedynie nieład i rządy narzucające wolę słabszym, mniejszym krajom tej wspólnoty.
Apokaliptyczna Bestia zaczyna być widoczna na każdym kroku. Umysłami ludzi rządzi jedynie pieniądz, zanikają podstawowe wartości, dzięki którym kultury świata utrzymywały narody w solidarności i pomagały im istnieć.
Już prawie nie ma współczucia, empatii i tej zwykłej wrażliwości ludzkiej na krzywdę drugiego człowieka.
Rządzący stracili kontakt ze społeczeństwem, już nie chodzi o ich haniebne i niezrozumiałe działania, ale o to, że nie mają całkowicie kontaktu z rzeczywistością.
Większość krajów na świecie przeżywa obecnie kryzys, kryzys wiary i nadziei.
Przychodzi mi na myśl: jaka silna ręka tym wszystkim kieruje, czy jest to w celu wprowadzenia zamętu i nienawiści wśród społeczeństw?
Jaka to silna ręka nie mogę odpowiedzieć, ponieważ jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Jednak czy jest to celowe? Można przypuszczać, że tak. Poprzez chaos i zamęt łatwiej się zarządza. Łatwiej wtedy zidentyfikować jednostki niepokorne, które trzeba stłamsić i podporządkować, aby nie otwierały innym oczu. Pełna kontrola może być tylko wtedy wprowadzona.
Tak jak już we wspomnianej Apokalipsie Św. Jan przepowiedział, że nadejdą czasy kiedy trudno będzie odróżnić kobietę od mężczyzny. Przecież te czasy to teraźniejszość. Inność, która kiedyś była napiętnowana, później tolerowana, obecnie jest normalnością. Wyuzdanie i coś co od wieków uznawane było za złe, niepoprawne staje się normalne. Dochodzi do sytuacji, w której demokracja charakteryzuje się rządami mniejszości nad większością. Ponieważ owe mniejszości domagają się pod przykrywką dyskryminacji, której de facto nie ma, coraz większych praw.
W końcu kolejna bolesna sprawa i tu również muszę wspomnieć o starożytnym Rzymie, powraca prześladowanie coraz bardziej wyraźne ludzi wiary. Katolicy, osoby z zasadami, hołdujący wartościom i tradycjom są wyśmiewani, nazywani niebezpiecznym konserwatystami niszczącymi zasady demokratyczne. Krzyż w miejscu publicznym obraża uczucia wolności przekonań. A pytam: czy parada równości nie ma prawa tych uczuć też obrażać? Nie, ponieważ ta mniejszość mocno ekspansywnie zagarnia przestrzeń publiczną. Dzisiaj nie jest dziwny marsz w imię równości seksualnej, ale zadziwiłby marsz niepełnosprawnych walczących o swoje prawa, rodzin, manifestujących to, że one są podstawową wartością każdego narodu.
W tym momencie muszę zadać pytanie: Państwo politycy dlaczego nie zastanawiacie się nad tym co jest priorytetem, czy szczęście i umożliwienie godnego życia rodzinom, borykającym się każdego dnia z utrudnieniami niepełnosprawnym? Czy dla Was priorytetem jest wolność seksualna, "wolne konopie"? Świat stanął na głowie, a w Europie jest to szczególnie widoczne. Przerabiał to starożytny Rzym, tuż przed swoim upadkiem.
Cóż więc Apokalipsa jest żywa, jest wiele jej znaków. Ile to jeszcze potrwa i w którym kierunku, musimy uzbroić się w cierpliwość.
Modlę się teraz oby to był tylko sen.......
Empatia to mój przyjaciel i wróg, przynosi radość, uśmiech i rozczarowanie, ciepło i chłód.... Moje wiersze to mój świat ofiarowany czytelnikom w moich tomikach poezji.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka