Złotousty z bursztynowym (amber) odcieniem przemówił.
Dowiedzieliśmy się co dokonał, czego dokonać pragnie.
Pięknie mówi o swoich pragnieniach i tęsknotach. Niczym Romeo pod balkonem Julii prowadzącej obrady zionął miłością do wszystkich wiernych własnych.
Jego każdy gest tak cudnie współgrał z każdym wymyślonym słowem. Opowieści pełne głębi nie trwały długo, jednak jest to już trzeci odcinek tej niekończącej się opowieści o cudach i cudeńkach.
Po tym co usłyszałam wiem, że będzie dalej cudnie i cudacznie. Trzy kolejne lata zamiast działań będziemy mieli przypowieści o tym jak mamy dobrze. Jesteśmy wszyscy mocno niewdzięczni, nie widzimy tego. Zauważamy tylko biedę, bezrobocie, rosnące ceny, wyprzedaż majątku narodowego, doprowadzanie do upadku przedsiębiorstw, nieudolną politykę finansową, zagraniczną, oj dużo by wymieniać.
A nie widzimy tej miłości na platformie powszechnie nas otaczającej, która jest wszędzie, zagląda w każdą naszą kryjówkę, zna każdą naszą tajemnicę. Nawet w raporcie UE została ta miłość i mocna opiekuńczość wobec narodu ujęta.
Jakże wszyscy jesteśmy ślepi. Otwórzmy oczy, zobaczmy prawdę, nie tą objawioną przez najśmielej nam rządzących, a tą autentyczną, której potrzebujemy.
Za trzy lata najpóźniej zdecydujemy, czy chcemy miłości i ona nam wystarczy, czy chcemy chleba, pracy i bezpieczeństwa we własnym kraju.
Życzę udanych przemyśleń :)
Empatia to mój przyjaciel i wróg, przynosi radość, uśmiech i rozczarowanie, ciepło i chłód.... Moje wiersze to mój świat ofiarowany czytelnikom w moich tomikach poezji.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka