13 grudzień
Za czołgami stali wiernie
Armatkami wody siali gniewnie
Bronią ostrą "buntowników" poskramiali
Krwią Rodaka mundur swój oblali
Kracze Wrona czarnej maści
Naród trzeba trzymać w garści
Ciężką rękę podniesiono
Niepokornych kulą zniewolono
Ducha nie zabito jednak wcale
Wzniósł się ku wytrwałych chwale
Do dziś trwa wśród nas dumnie
Pamięć ofiar czcimy tłumnie
Naród modląc się dołączy
By Temida otworzyła oczy
© autor Edyta Franczuk