Edyta Franczuk Edyta Franczuk
749
BLOG

Niedzielny obiad - uniknij niestrawności!

Edyta Franczuk Edyta Franczuk Polityka Obserwuj notkę 7

No tak, mam zestaw przed sobą. Dwa kotlety schabowe i dziewięć mielonych.
Patrzę i myślę, który z nich zaszczyci mój obiadowy talerz. Niektóre mielone z pozoru wyglądają nawet smakowicie, jednak jak się przyglądam bliżej, to zachęcające nie jest. Jeden niechlujny, zamiast w mące w cukrze. Inny znów wymieszany z warzywem zielonym, choć optycznie apetyczny. Kolejny w starej, obślizłej bułce tartej, ocieka i tworzy plamy mokre wokół siebie. Pozostałe jakieś takie małe, niepozorne, apetytu nie zaspokoją. Ale co to, mielony, który tylko mielonego udaje, a tak naprawdę wcale nim nie jest. Nie, za te mielone podziękuję, przyjrzę się schabowym.
No i leżą przede mną. Większy, gruby, ociekający tłuszczem pięciokrotnie odgrzewany. Panierka stara, obwisła, a mięso wyjątkowo łykowate i żylaste. Do tego spalony, więc i zapewne będzie gorzki. Odbiera wyjątkowo apetyt. Mało tego, ukryto w nim buraka, tak żeby był niezauważalny, ale jednak po tym wielokrotnym odgrzewaniu wylazł na wierzch i nawet się tego nie wstydzi, że jest tam, gdzie go być nie powinno. Nie, podziękuję za tego kotleta, przez swoją twardość utknąłby mi w gardle, a ból żołądka murowany.
Jednak ten obok, świeży. Panierka staranna, apetyczny z wyglądu. Z najlepszego gatunku mięska. Ładnie prezentuje się na talerzu, smakowicie i zachęcająco. Tak, ten kotlecik schabowy mój głód zaspokoi i z pewnością czkawką się nie odbije.
Wybieram to co zdrowe dla mnie i dla moich bliskich.

Edyta Maria Franczuk

Empatia to mój przyjaciel i wróg, przynosi radość, uśmiech i rozczarowanie, ciepło i chłód.... Moje wiersze to mój świat ofiarowany czytelnikom w moich tomikach poezji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka