Bez komentarza. Fot. Google A.I.S.
Bez komentarza. Fot. Google A.I.S.
el.Zorro el.Zorro
401
BLOG

Smutna dola politycznego pachołka.

el.Zorro el.Zorro Polityka Obserwuj notkę 10

„Lecz pan kazał, sługa musi, …”

       Ten fragment utworu „Pani Twardowska” popełnionego onegdaj przez Adama Mickiewicza, (dla litewskich szowinistów Adamusa Mickiewicziusa, czyli wielkiego litewskiego poetę piszącego po polsku i francusku),
jako żywo pasuje do postawy marionetki i imieniu Andrzej, wola genseka Kaczyńskiego rzuconej „na odcinek prezydentury”, aby tam pilnował owocnego postępu kaczej dyktatury, wobec problemu jakim stał się lex-TVN.
Zorro h`amerykańskiej telewizorni TVN nie praktykuje, podobnie jak nie praktykuje muzyki disco-polo, więc mu totalnie „zwisa i powiewa” kto ma udziały w tej komercyjnie  chałturze bardzo niskiego lotu, tak niskiego, że przy niej taka TV-TRWAM może uchodzić przynajmniej za przedsionek Parnasu X Muzy.
Zorro telewizorni TV-Trwam nie praktykuje z tego powodu, że mu skrajny despotyzm nie odpowiada, a telewizorni TVN temu, że nie cierpi na sklerozę, a tam nawet reklamy od roku są takie same i gdyby nie niejaki celebryta Krasko, któren utraciwszy za drogowe zasługi Prawo Jazdy, latami pomykał bryklą „na czorno”, mając w pogardzie obowiązujące Prawo, nawet nie wiedziałby o którą telewizornię Departament Stanu USA tak zajadle kruszy kopie.
        Ale skoro uwiędłą TVN w 100% opylono „cienko przędącemu” h`amerykańskiemu inwestorowi spod szyldu koncernu „DISCOVERY”,
no to jak na  imperatorów przystało, nawet najmniejszy zamach na ten kolejny przyczółek neo imperialnych podbojów USA został potraktowany przynajmniej jak próba rezygnacji z jankeskiego monopolu na uzbrojenie polskiej armii! Czyli postanowiono dać stanowy odpór, aby przypadkiem ten epizod nie okazałby się być równie zaraźliwy co taki wariant omikron wirusa CoV-2.
       Zawodowo i towarzysko Andrzej Duda jest w Polsce skończony, (podobnie jak jego córka, która oberwie za grzechy ojca), bo środowisko prawnicze nie zapomni mu nigdy prymitywnego, excusez-moi,  włazidupstwa, elegancko zwanego serwilizmem, wobec klinicznego władzoholika genseka Kaczyńskiego i jego klasyki bolszewickiego komisarza Ziobry, przy którym nawet towarzysz prokurator Wyszyński uchodziłby za człowieka szanującego Prawo stanowione.
Do tego dochodzą niedawno ujawniane wyczyny ferajny od komisarza Kamińskiego, jakby nie dywagować dziś już prawomocnie skazanego za nadużywanie stanowiska i przekraczanie uprawnień kaczego hunwejbina, jawnie obwiniane o bezprawne nadużywanie wobec politycznej konkurencji narzędzia o wdzięcznej nazwie „pegasus”.
No bo z tego Andrzeja Dudy taki prawnik, jak z koziego odbytu plesówka (trąbka myśliwska), albo z Edyty Górniak wirusolog,
więc kolo nie skumał, iż ułaskawienie to nie to samo co uniewinnienie!

Ułaskawienie jedynie wstrzymuje wymierzenie zasądzonej kary osobie skazanej, pozostawiając fakt uznania winy.
I tu pan krakowski dochtór Duda „dał ciała”, bo ułaskawiając skazanego jeszcze nieprawomocnie kaczego oprycznina Kamińskiego, tym samym uprawomocnił wyrok, bo ułaskawiać można jedynie osobę skazaną prawomocnym wyrokiem.
Co innego uniewinnienie, ale uniewinnić może jedynie sąd,  co, wobec ewidentnych dowodów winy podsądnego Kamińskiego, było nie do przeforsowania w sądzie powszechnym, nawet z bardzo dyspozycyjnym składem orzekającym.
       Andrzej Duda dostał więc od Hu … (WRÓĆ!)  Wuja Sama klasykę propozycji nie do odrzucenia czyli:
albo zawetuje ustawę jawnie wymierzoną w grupę „Discovery”, albo może zapomnieć o lukratywnych „wykładach”, a co gorsza o zapraszaniu na polityczne saloony (pisownia jak najbardziej właściwa dla tego autoramentu). Do tego jego córeczka może zapomnieć o lukratywnej synekurze w jakimś wpływowym truście.
No cóż, gensek Kaczyński ma swoje lata i tylko kota, więc trudno na jego poczynania położyć impas. Z dalsza rodziną jest skłócony, więc szykany wobec niej tylko poprawią mu humor
Co innego Andrzej Duda, który nie ma wpływowego zaplecza więc musi liczyć po skończonej kadencji na wsparcie ze strony USA.
Zorra zastanawia tylko jedno:
co chciał ugrać gensek Kaczyński przywalając na tak nieodpowiedzialne awanturnictwo, jakim była ustawa zwana potocznie „Lex TVN” ?!
Wiadomym było, że ustawa wnerwi do żywego dowolnego prezydenta USA i w najlepszym wypadku tylko spotęguje marginalizację Polski.
Wiadomo było, ze grupa „Discovery” szybko i łatwo obejdzie rygory ustawy, na przykład rejestrując na Cyprze spółkę zależną, która przejmie 50% udziałów w TVN.
Czyżby satysfakcja utarcia nosa Zbigniewowi Ziobrze była warta opisywanej zadymy?!!

Co do okazania było. Amen
Zorro



el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka