Nie ma to jak idole z dzieciństwa, nieprawdaż?/ Grafika "Ideolodzy" Google
Nie ma to jak idole z dzieciństwa, nieprawdaż?/ Grafika "Ideolodzy" Google
el.Zorro el.Zorro
386
BLOG

Pragmatyka kreowania szamba na perfumerię.

el.Zorro el.Zorro Polityka Obserwuj notkę 10

 

Zaprawdę, łatwiej śmiertelnikowi stąpać po wodzie,

niż na kłamstwie zbudować stabilną przyszłość!

 

A dokładnie na kłamstwach i szalbierstwach zbudowano sukces wyborczy PiS i ich koalicjantów.

PiS sięgał po władzę za pomocą klasyki „kiełbasy wyborczej” obiecując, między innymi, durnym Polakom miesięcznie po 5 stów na dziecko.

Pytającym o to, z czyjej kieszeni owe 5 stów zbójeckim procederem wyrwie, odpowiadano, że na polskie dzieci zrzucą się ponadnarodowe sieci handlowe, które bezlitośnie łupią polska gospodarkę, transferując z Polaki miliardy euro rocznie w niewiadomym kierunku, za pomocą klasycznego haraczu, zwanego podatkiem obrotowym.

Zorro nie raz ostrzegał na łamach Interii 360, że ten równie, za przeproszeniem osób dotkniętych ciężkim upośledzeniem intelektualnym, kretyński, co szkodliwy pomysł przyniesie tylko taki skutek, że koszt tego trybutu zostanie sprawnie przeniesiony na klienta, a przy okazji oberwie odbudowujący się po balcerowiczowskim szalbierstwie polski sektor handlu, który, aby przetrwać musi działać w ramach franczyzy, czyli podpada pod handel wielkopowierzchniowy.

Oczywiście gdyby szalbierzom made in PiS udałoby się utrzymać powrót do podatku obrotowego, rodzaju podatku, od którego nie tylko Unia, ale cały cywilizowany świat odchodzi. Podatek obrotowy ma ten feler, że wymusza tworzenie nieefektywnych molochów, bo dotyka ślepo każdego, kto tylko działa na rynku. Ucieczką jest tworzenie samowystarczalnych molochów, bo w ten sposób nie ma obrotu, do momentu wypuszczenia finalnego produktu.

Dużo lepszym rozwiązaniem jest podatek VAT, bo płaci się go od różnicy wartości produktu i potrzebnych do jego wytworzenia substratów, więc można efektywnie kształtować procesy produkcji lub usług.

Unia Europejska jest do tego wyczulona na RÓWNYM traktowaniu przy obciążaniu daninami podmiotów, więc selektywne nakładanie jakichkolwiek podatków MUSI spowodować reakcję unijnej biurokracji! Jeśli ktoś zainwestował w Polsce w budowę i rozwój sieci handlowej, stworzył i uruchomił dla niej zaplecze logistyczne, ten MA PRAWO do czerpania z takiej inwestycji pożytków oraz robienie z nimi co mu się tylko podoba i basta.

Więc jeśli polski rząd chce zatrzymać przed wytransferowaniem wypracowane na terenie Polski kapitały, to musi się wysilić ponad próby skompromitowanego w czasach PRL „sterowania ręcznego”, czyli takiego zza biurka partyjnego genseka, nawet jeśli jemu Kaczyński na nazwisko, a Jarosław na imię.

Dni nałożonego podatku na wielkopowierzchniowe sieci handlowe są policzone, podobnie może wyglądać równie idiotyczny podatek nałożony na kapitały obrotowe działających instytucji finansowych!

Jak to się mówi, „jak dobrze pójdzie”, na jesieni budżet państwa może stanąć na granicy wypłacalności.

Jednak prezes Kaczyński ma „asa w rękawie”, czyli to on, de facto, wskaże następcę Marka Belki na posadzie prezesa NBP i to on praktycznie ukształtuje skład Rady Polityki Pieniężnej. Znając mentalność i poziom zawistnej mściwości Jarosława Kaczyńskiego, prezesem NBP uczyni osobę całkowicie sobie powolną, a do tego wskaże równie bezwolnych mu bezwstydnych „wazeliniarzy” na członków, (lub kobiety), RPP. Jak zabraknie kasy w budżecie, A JUŻ WIADOMO, ŻE ZABRAKNIE, i nie będzie można zasypać „dziury budżetowej” nadpodażą obligacji, a taki scenariusz jawi się bardzo realnym, po prostu następca Marka Belki otrzyma klasykę partyjnego polecenia od prezesa Kaczyńskiego aby ten nieco zwiększył wydajność maszyn drukujących banknoty, albo, opcjonalnie, zmniejszył poziom zapasu banknotów w skarbcu NBP.

Przez nawet kilka lat nikt tego procederu może nie zauważyć, nie mniej skutki takiego posunięcia będą dla Polski tragiczne! Po prostu dzisiejsza Polska to nie schyłkowy PRL, czyli państwo wprawdzie zadłużone na około 30 miliardów$, ale mające majątek narodowy kilkakrotnie większej wartości. Dziś majątek odziedziczony po PRL został koncertowo rozszabrowany w imię „restrukturyzacji i prywatyzacji”, państwo jest zadłużone na ponad 100 miliardów$, a skala zadłużenie samorządów nie jest dokładnie znana, być może, że już dziś Polska stoi na skraju bankructwa, tylko nikt tego nie ma odwagi przyznać!

Cóż, nawet prezes Kaczyński rozumie, że powoli zaczyna przegrywać nie tylko wojnę polsko-polską, ale przede wszystkim Polska gwałtownie traci prestiż na arenie międzynarodowej!

W akcie desperacji, jak donoszą zagraniczne media, polecił wynająć zagraniczną agencję PR, aby jej spece od oszukiwania opinii publicznej zrobili coś z fatalnym i coraz gorszym wizerunkiem Kaczystanu, w jaki powoli przemienia się Polska, na politycznych salonach Unii i wręcz Świata.

Ile propagandowy lifting rydzykobojnego Kaczogrodu będzie kosztował durnego polskiego podatnika, co powierzył prezesowi Kaczyńskiemu autorytarne zarządzanie Polską „z tylnego siedzenia” nie wiadomo, ale trzeba się liczyć z dziesiątkami wywalonymi w błoto, ale ciężko zdartymi z podatnika, milionami euro lub dolarów. No bo na potrzeby Kościoła, a zwłaszcza Nadojca Dyrektorialna Rydzyka, a zwłaszcza na możliwość odurzania się władzą, prezes Kaczyński grosza nigdy nie żałuje, zwłaszcza, że to ...nie są jego pieniądze!

Efekty pracy speców od wciskania ciemnoty już widać!

Prezes zaproponował politycznym przeciwnikom częściowy rozejm do czasu wizyty papieża Franciszka. Jeśli ci są frajerami, to na ten, bardzo tani chwyt dadzą się złapać i w naiwności swojej odpuszczą punktowania hochsztaplerki i szalbierstw aktualnie zawłaszczającej sobie Polskę dyktatury kaczyńsko-radiomaryjnej. Tymczasem prezes Kaczyński obmyśli i przygotuje KOLEJNE INTRYGI, które o wiele łatwiej knuć w spokoju, niż pod presją ulicznych oznak dezaprobaty.

Cóż, prezes Kaczyński, aby utrzymać się u władzy potrzebuje jakiegoś wroga, inaczej bezlitośnie zostaną obnażone jego inkompetencja i mało ciekawy charakter, ukształtowany klinicznym władzoholizmem.

Co do okazania było. Amen.

Zorro

 

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka