Oto prawdziwe oblicze agresora. / Fot Google
Oto prawdziwe oblicze agresora. / Fot Google
el.Zorro el.Zorro
608
BLOG

Doniesienie o kolejnym akcie rosyjskiej agresji.

el.Zorro el.Zorro Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Ministerstwo Obrony Narodowej Rzeczpospolitej Polski

Zarząd Sztabu Generalnego;

Zarząd Analiz Wywiadowczych i Rozpoznawczych P-2


ŚCIŚLE TAJNE

(Przed przeczytaniem zniszczyć).


Jako odpowiedzialny dziennikarz obywatelski i niezależny publicysta, Zorro, powodowany ustawową powinnością wobec Ojczyzny, pragnie zwrócić uwagę Resortu na

podstępną agresję, jakiej się dopuściła w zeszłym tygodniu Armia Rosyjska na obszar Rzeczpospolitej!

W tym czasie, pod pozorem artystycznego tournée, ewidentnie prowadziła Armia Rosyjska na terenie Polski działania rozpoznawcze, połączone z próbami zjednania sobie dla potrzeb możliwej współpracy bliżej niesprecyzowanej grupy słabo politycznie uświadomionych mieszkańców Polski, a co, o zgrozo, nie spotkało się z należytym przeciwdziałaniem ze strony właściwych organów Państwa, na przykład takich, jakie podjęto wobec Wilków Nocnych.

Konkretnie, doszło do sytuacji, w której mający nie tylko sowieckie korzenie, ale pełniący rolę propagandowej wizytówki Armii Rosyjskiej Chór Aleksandrowa, mógł dać kilka koncertów, w czasie których, głównie w pierwszej części, ewidentnie gloryfikowano brutalną siłę Armii Czerwonej, poprzez wykonywanie co bardziej znanych i cenionych w świecie marszów i pieśni wojskowych, zaczynając, na pełniącej rolę oficjalnego hymnu, wpierw Armii Czerwonej, a teraz Armii Rosyjskiej, pieśni „Stawaj storona rodnaja”, a na „Kalince” kończąc!

Pragnę też poinformować, że rzekomy koncert poprzedziło wniesienie sztandaru Chóru Aleksandrowa, ale tu trzeba pochwalić, przynajmniej, publiczność zgromadzoną w Zabrzu, że podczas tej manifestacji, jaką było wniesienie przez poczet sztandaru, ani podczas śpiewania wspomnianego hymnu, NIKT NIE POWSTAŁ, choć wiadomym jest, że utwór „Stawaj storona rodnaja” chór NAWET NA PRÓBACH wykonuje w postawie na baczność, no bo nawet kibol wie, że jak grają hymn, albo wnoszą sztandar, to należy na ten czas, excusez-moi, podnieść dupsko! (Dopiero po odegraniu hymnu przystoi się naparzać).

Niestety, dalej było już tylko gorzej, oczywiście dla sprawy obronności Polski.

Kolejne wykonania znanych szlagierów muzyki wojskowej budziły coraz większy aplauz, a występy baletu wręcz obezwładniły publiczność. Tak więc do antraktu Zabrze zostało stracone!

Najgorsze nastąpiło jednak po antrakcie!

Rosyjski agresor, oczywiście w celu zakamuflowania swoich niecnych celów, porzucił militarny repertuar na rzecz szlagierów klasyki „podkasanej muzy”, jednak wplótł w repertuar wykonanie i to nienaganianą polszczyzną, nieformalnego hymnu II Polskiego Korpusu na Zachodzie, czyli utworu „Czerwone maki na Monte Casino”.

(Dla nieobeznanych z historia PRL, aby ominąć działania PRL-owskiej Cenzury, utwór „Czerwone maki” formalnie skomponowano jako utwór taneczny, co pozwalało na jego wykonywanie na każdym dancingu lub festynie, z zastrzeżeniem, że NIKT szanujący tego kawałka nie tańczył, a próbujących załamać tę niepisaną umowę społeczną, czekało „ręczne tłumaczenie” popełnianego nietaktu).

Trzeba przyznać, że dzięki czujności klaki, publika, choć z ociąganiem, jednak powstała, co można uznać za okoliczność łagodzącą podczas ferowania wyroków skazujących.

Niestety, zamiast wziąć przykład z nielicznej grupki politycznie wyrobionych widzów i chyłkiem opuścić salę w finale koncertu, (dla niebywałych, to ten moment w którym na scenie pojawiają się wszyscy wykonawcy), niewyrobiona politycznie publika zgotowała Chórowi Aleksandrowa owację na stojąco, a nawet doprowadziła do dwukrotnego bisu, co na koncertach Chóru Aleksandrowa jest rzadkością.

A to już jest kryminał”! Cytując słowa pana Krzepickiego.

Konkludując, słuchając utworów, które stały się kanonem muzyki wojskowej, nie tylko rosyjskiej, w wykonaniu Chóru Aleksandrowa, człowiek rozumny w mig pojmie powód, dla którego Naród Rosyjski, mimo wielu klęsk, takich jak wojny, czy krwawe rewolucje, POTRAFI SIĘ ZJEDNOCZYĆ, aby dać skuteczny odpór wszelkim agresorom.

Na przykład, podczas wykonywania pieśni „Stawaj storona rodnaja”, czuje się ogromną moc i potęgę, która zmiażdży każdego wroga, który tylko zamachnie się na „Matuszkę Rossiję”.

Na tle tej pieśni, konkurencja wygląda, delikatnie pisząc, jak mrówka obok słonia.

Jak wiadomo, niecały rok temu, Chór Aleksandrowa spotkała ogromna tragedia, kiedy to w katastrofie lotniczej zginęła około połowa składu osobowego zespołu, w tym cały balet i większość orkiestry, w tym główny dyrygent.

Znawcy tematu dawali wówczas niewielkie szanse na odbudowę zespołu, a na odbudowanie niepowtarzalnego charakteru i klimatu występów, żadnych.

Tymczasem Rosjanie pokazali nie tylko swój upór, ale przede wszystkim moc potęgi intelektualnej swojego narodu. Kastingi na następców skończyły się niewiele ponad 3 miesiące temu,

a opanowanie repertuaru w 3 miesiące prób, to zwłaszcza dla baletu i orkiestry, wydawałoby się klasyka mission impossible!

Tymczasem, zarówno orkiestra, balet, jak i cór oraz soliści przez cały koncert, działali niczym najlepszej klasy chronometr.

Zwłaszcza balet dał pokaz najwyższego profesjonalizmu, gdyż kreślił figury taneczne równiuteńko, jak od laserowego niwelatora, co w przypadku polskich baletów, nawet tych uważanych za najlepsze, jest nieosiągalnym poziomem wytrenowania.

Co do zakapowania było. Amen.

Zorro

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura