elear elear
550
BLOG

Wszystkim esesmanom dobrej woli...

elear elear Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

 ... niniejszy tekst dedykuję. Gdyby bowiem Państwo o tym nie wiedzieli żołnierze tej formacji zajmowali się głównie ratowaniem polskich robotników, którzy zamiast pracować na chwałę Rzeszy bezczelnie wyczekiwali alianckich czołgów, chcąc na dodatek chytrze (jak wiemy chytrość i naciągactwo leżą w naturze słowiańskich podludzi) przypodobać się najeźdźcom ubierając najgorsze ubrania.

 Co ciekawe wredni Polacy wcale nie czuli wdzięczności do wybawicieli z dwoma runami na kołnierzu. Jak dowiadujemy się (wkrótce po wyzwoleniu):

 "(...) w wiosce było już 150 wściekłych Polaków uzbrojonych w karabiny i granaty. Strzelali na oślep, grabili i palili domy. Zabili siedem osób. Johanna Wassermanna, ojca Petera, zastrzelili na oczach bliskich. Po kolejnych dwóch godzinach pojawili się angielscy żołnierze. Aresztowali większość Polaków, prowodyrów sąd wojskowy skazał na śmierć i długoletnie więzienie. Jednak później wszyscy wyszli na wolność."

 Czuć w ostatnim zdaniu żal autorów tekstu, że upiekło się polskim bandytom. Gdyby chociaż byli to żydowscy komuniści mordujący Polaków w Nalibokach, tudzież ukraińscy nacjonaliści palący żywcem ludzi na Wołyniu, zapewne tą zbrodnię dałoby się uzasadnić (w pierwszym przypadku zapewne koniecznością zdobycia środków do życia tudzież traumą holocaustu, w drugim uzasadnioną zemstą za "nacjonalistyczną politykę asymilacji"). Ale to byli polscy bandyci mordujący spokojnych niemieckich bauerów, którzy co prawda przez parę lat żyli z niekoniecznie dowolnej pracy słowiańskich podludzi, ale w końcu od tego byli Europejczykami.

Myślę, że ten artykuł (opublikowany oczywiście w niezawodnej "Gazecie Wyborczej"), godny w swej wymowie agitek o humanitaryźmie armii niemieckiej z pisemek typu "Der Adler" wpisuje się w pewną myśl, która zaczyna się przewijać w dyskusji o ludzkich postawach w czasie drugiej wojny światowej.

 Niedługo dowiemy się, że cały świat okazywał humanitaryzm i współczucie. Duńczycy (co jest faktem) odwieźli swoją koleją, na rozkaz własnego rządu 8.000 swoich obywateli Żydowskiego pochodzenia do leżącej obok neutralnej Szwecji. Hiszpanie przyjmowanie żydowskich uchodźców (co ciekawe robił to rząd tego faszysty Franco). Nawet esesmani miewali humanitarne odruchy. Tylko ci Polacy... Mordowali co komu pod rękę popadło. Co było tego przyczyną? Odpowiedź jest prosta:

 Dużo wódki i Kościół ze swoją specyficzną nauką.

Mordowali wszyscy, straże chłopskie oraz (last but not least) Ochotnicza Straż Pożarna. Kto był kiedykolwiek na wsi i widział zawody OSP, ten wie, że zawsze pojawi się tam lokalny proboszcz, a i wódki nigdy nie braknie. No i te toporki strażackie (model antyjudaistyczny mark I). Ja bym na wszelki wypadek rozwiązał te siedliska ciemnoty i antysemityzmu, więc może wspólnie napiszmy w tej sprawie list do Premiera?

 By jednak podsumować naszą dyskusję. Pamiętajcie Państwo. Od dziś należy twierdzić, że jeśli jacyś Niemcy mordowali, to były to jednostki i nie należy przypisywać tej winy zbiorowości. Jeśli mordowali Polacy to oczywiście wynika to z tkwiącego w nich antysemityzmu, prymitywizmu oraz ksenofobii podszytej katolicką bigoterią oraz alkoholizmem. Skoro Niemcowi zdarzyło się uratować kogoś (czy z ludzkiego odruchu, czy też z reakcji, którą ma dobry gospodarz widząc, że ktoś chce zastrzelić jego dojną krowę), to należy ten pogląd rozciągnąć na całą zbiorowość ignorując te parę milionów ofiar. Jeśli Polakom zdarzyło się zabijać w czasie wojny, to należy z nich zrobić wspólników Holocaustu, mimo iż nie posiadając parlamentu, króla i własnych kolei tudzież neutralnej Szwecji za granicą zdołali ocalić trochę więcej istnień niż Duńczycy, przy okazji tracąc sporo swoich rodaków

 

elear
O mnie elear

Motto I:"[...] jedyna nadzieja w męstwie Polaków, którzy nie chcieli mieć nigdy innych twierdz oprócz własnych piersi" Nuncjusz Torres piszący w czasie najazdu tureckiego w 1621 roku Motto II:"Ta jazda jest najsilniejsza na wojnie i przy spotkaniu" Szymon Starowolski, "Eques Polonus", o husarii Motto III:"Ponadto złożenie broni przez gentlemenów pańskiej czerwonej hołocie byłoby niehonorowe" płk. Jose Moscardo Ituarte, dowódca Alcazaru w Toledo, odpowiadający republikańskiemu gen. Riquelme na pytanie, czy chce się poddać. Motto IV: "Nie walczyłem dla ludzkiej chwały. Jeśli nie zdołałem przywrócić ołtarzy i tronu, to ich przynajmniej broniłem. Służyłem memu Bogu, memu królowi i mej ojczyźnie" Charles-Melchior Arthus, Marquis de Bonchamps, generał Armii Katolickiej i Królewskiej, poległy z ran po bitwie pod Cholet. Jak mawia klasyk: "na tym blogu ja ustalam zasady". Oznacza to kilka prostych rzeczy: 1) Wszyscy chcący komentować mają obowiązek zwracać się do siebie per "Pani" i "Pan". Taką mam fantazję, zasady jakiejś tam netykiety mnie nie obchodzą. Zasada ta nie dotyczy osób, z którymi znamy się osobiście. 2) Na więcej pozwolić sobie mogą miłośnicy Rzeczpospolitej Szlacheckiej i Sarmatyzmu, oficerowie i żołnierze Armii Katolickiej i Królewskiej, bonapartyści, piłsudczycy, miłośnicy gen. Franco, monarchiści i wszelkiej maści antykomuniści. Pan Nicpoń może tu strzelać do lewaków (werbalnie). Miłośnikom czerwonego sztandaru oświadczam wprost, mówcie na co macie ochotę, ale nikt was tu w obronę nie weźmie. 3)Posty, które sie temu sprzeciwią, względnie będą uderzały w rzeczy, które cenię i szanuję zostaną wycięte bez ostrzeżenia. Uwaga dotyczy zwłaszcza postów lewicowych, antykatolickich, szkalujących Rzeczpospolitą. Miłej lektury

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura