Dlaczego IKE spotkała porażka? Powodów było wiele, ale jednym z najważniejszych był bojkot tego produktu przez instytucje oferujące plany emerytalne z dużo wyższymi kosztami i ze znacznie gorszymi warunkami dla oszczędzających. Oczywiście nie mam pretensji i rozumiem takie działania, gdy są one przeprowadzane bezpośrednio przez zainteresowane instytucje a najczęściej przez osoby sprzedające takie produkty.
Nieco inaczej należy oceniać rzekomo obiektywne, wyrażane przez rzekomych specjalistów opinie na temat różnych produktów finansowych. Przypomnę, że przez pierwsze dwa lata od wprowadzenia IKE (które uruchomiono w 2004 roku) w niektórych dziennikach pojawiały się jednoznaczne opinie, zupełnie bzdurne, o nieatrakcyjności Indywidualnych Kont Emerytalnych w porównaniu do „innych” dostępnych na rynku rozwiązań: czytaj – znacznie droższych i znacznie mniej korzystnych dla osób chcących zabezpieczyć sobie przyszłą emeryturę.
Czy w przypadku IKZE sytuacja może się powtórzyć?
Nie ma co do tego wątpliwości. Będzie jeszcze większa nagonka na ten produkt, z tej prostej przyczyny, że IKZE mają bardzo skuteczną zachętę do oszczędzania – w postaci odpisu od podstawy opodatkowania.
W wyszukiwarce googla pod hasłem IKZE pojawił się link do strony: http://www.obserwatorfinansowy.pl/2012/01/15/ikze-czyli-skorka-nie-warta-wyprawki/
Od razu zwróciłem uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze na tytuł: IKZE, czyli skórka nie warta wyprawki. Oczywiście zaciekawiłem się jakie wady IKZE będą opisane. Po drugie prze kogo. Ale przede wszystkim zadziwiło mnie miejsce publikacji takiego artykułu: portal, którego właścicielem jest NBP!!
Wszedłem na stronę. Czytam. I zastanawiałem się kto mógł napisać tak poprawnie językowo, stylistycznie. Zastępca redaktora naczelnego Dziennika Gazeta Prawna. Zadaję sobie pytanie: Czy pan redaktor napisał taki tekst z dziennikarskiej wnikliwości, przekory, szukania dziury w całym? Oczywiście nie wiem i nie próbuję nawet zgadywać. Wiem natomiast jedno, jestem tego pewien: Pan Redaktor będzie się wstydził tego tekstu, w przyszłości. Tak jak dzisiaj zapewne wstydzą się, podobnych tekstów dotyczących IKE dziennikarze, którzy udowadniali w 2004 roku, zaraz po wejściu w życie nowych przepisów, że nowy produkt to gniot.
Jeszcze większe zdziwienie wywołało miejsce publikacji: portal NBP.
Inne tematy w dziale Rozmaitości