maciej.rogala maciej.rogala
692
BLOG

Kto następny po Detroit?

maciej.rogala maciej.rogala Gospodarka Obserwuj notkę 4

Upadek Detroit odbił się szerokim echem w amerykańskich mass mediach. Na łamach prasy ukazują się liczne artykuły ostrzegające przed rychłą plajtą innych miast, takich jak Chicago czy Santa Fe.

Wielu autorów wskazuje na przestarzałe rozwiązania i długotrwałe problemy amerykańskiego socjalnego modelu z czasów „New Deal” Roosevelta. Idee i oczekiwania społeczeństwa z połowy XX wieku nie znajdują swego odzwierciedlenia w wyzwaniach XXI wieku. Różnica między odziedziczonym obiecanym systemem socjalnym a systemem, który powinien obecnie funkcjonować, jest tak ogromna, że nikt z polityków nie może jej ignorować. 

Jednym z podstawowych nierozwiązywalnych problemów są obiecane i gwarantowane „konstytucją” miast wysokie zdefiniowane ostatnimi zarobkami świadczenia emerytalne pracowników miejskich (nauczycieli, policjantów, strażaków). Choć emerytalne przywileje pracowników samorządowych nie dorównują tym z Wall Street, są do pozazdroszczenia wobec innych sektorów prywatnych. Emerytowany nauczyciel otrzymuje po odejściu w stan spoczynku połowę swego wynagrodzenia z ostatnich kilku lat, bardzo dobre świadczenia zdrowotne plus renty dożywotnie z gwarantowaną stopą wzrostu na poziomie 8% (najwyższe oprocentowanie w banku wynosi 2–3%). Nic dziwnego, że świadczenia emerytalne 21 000 pracowników miejskich Detroit nakładają na miasto 9,2 mld dol. długów. 
 
Niedawno Rhode Island próbowało zreformować swój system, nakładając większe podatki i zmniejszając znacznie świadczenia emerytalne. Niewiele to pomogło, stan ponownie wykazuje spory deficyt. 
 
Emeryci z Detroit otrzymają może 10% obiecywanych świadczeń. Wynika z tego, że na gwarancjach emerytalnych można polegać tylko wówczas, jeśli budżet stanowy jest wypłacalny.
 
Globalny Przegląd Emerytalny/Plansponsor.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Gospodarka