maciej.rogala maciej.rogala
122
BLOG

Funduszowa ciekawostka

maciej.rogala maciej.rogala Gospodarka Obserwuj notkę 0

W Europie Zachodniej i w Stanach  Zjednoczonych dobra passa funduszy inwestycyjnych lokujących aktywa w akcjach trwa nieprzerwanie od dwóch lat. W Polsce inwestorzy tylko przez jeden miesiąc – w październiku 2013 – rzucili się na zakupy jednostek funduszy akcyjnych.
Można to wytłumaczyć różnicami w zachowaniach rynków akcji – w gospodarkach rozwiniętych, szczególnie w USA i w Niemczech mamy mega-hossę, a u nas co najwyżej „podrygi-strzygi”.
 

Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z jeszcze większych różnic w popycie na inny rodzaj funduszy – fundusze gotówkowe i rynku pieniężnego.  O ile u nas fundusze tego rodzaju przeżywają nieprawdopodobny renesans, w krajach wysokorozwiniętych obserwujemy wręcz gigantyczne odpływy.
 

Z czego wynika ta różnica?
 

Wystarczy zadać sobie dwa pytania: Jaką stopę zwrotu mogą uzyskać inwestorzy funduszy gotówkowych wPolsce? Około 3%. A w USA, czy krajach Eurolandu? Mniej niż 0,3%, czyli 10 razy niższą niż w Polsce!
 

Skąd tak duże różnice w stopach zwrotu funduszy pieniężnych?
Źródłem różnic jest zupełnie inna polityka pieniężna prowadzona przez FED i EBC w porównaniu do polityki NBP.
 

W takich krajach jak USA myśli się przede wszystkim w kategoriach wyjścia z kryzysu, pobudzenia gospodarki, czyli standardu życia obywateli. Wynikiem tego są ekstremalnie niskie poziomy stóp procentowych, które mają odzwierciedlenie w bardzo niskich stopach zwrotu funduszy pieniężnych.  To wpływ bezpośredni polityki niskich stóp i tzw. luzowania ilościowego (Quantitative Easing). Powyższa polityka FED-u i ECB ma także pośrednie przełożenie na koniunkturę giełdową –  wycofywane oszczędności z instrumentów rynku pieniężnego są przenoszone do innych rodzajów lokat, w tym, przede wszystkim do funduszy akcyjnych.
 

A u nas? Wystarczy porównać oficjalny poziom stóp procentowych: w USA i w strefie Euro – 0,25%  z 2,5% u nas, czyli 10 razy wyższymi!.
 

I jaki jest tego skutek?
 

Po pierwsze szaleństwo napływów środków do funduszy pieniężnych –ze względu na 10 razy wyższe stopy zwrotu tych funduszy w Polsce w porównaniu do stóp zwrotu ich odpowiedników w USA i w Niemczech . Po drugie zahamowany przepływ środków z lokat bankowych, które, zamiast trafiać do gospodarki – do funduszy akcji, trafiają do funduszy rynku pieniężnego.


Kto tu jest więc odpowiedzialny za kryzys i za kiepską koniunkturę na naszej giełdzie?
Oczywiście wpływa na to bardzo wiele czynników, a jednym z nich są bez wątpienia - wciąż bardzo wysokie –  stopy procentowe NBP.
 

notatka pochodzi ze strony www.unionklub.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka