Rzeczą charakterystyczną dla większości notek w dziale Polityka Salonu24 jest nastrój przygnębienia i poczucie beznadziei. Jest zle i będzie jeszcze gorzej - mówi większość tych tekstów. Zastanawiałam się, skąd to się bierze? Prawda, mamy kryzys, ale Polska jak na razie radzi sobie z nim nawet lepiej niż większość sąsiadów.
Oczy otworzyła mi dopiero ankieta Salonu24 w której ok. 60% respondentów zadeklarowało się jako zwolennicy PiS-u. Stało się dla mnie jasne, że nie otrząsneli się oni wciąż po klęsce PiS-u w wyborach 2007-go roku i stąd się bierze ten smutek. Moim zdaniem ta porażka wyborcza była / jak się teraz okazuje/, najlepszą rzeczą, jaka się mogła wtedy PiS-owi przytrafić.
Nie tylko ja doszłam do tego wniosku. Już po wybuchu kryzysu we "Wprost" ukazał się wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Pierwszym pytaniem, jakie zadał dziennikarz bylo: Czy Pan umyślnie przegrał te wybory? Jarosław Kaczyński oczywiście zaprzeczył, ale pózniej dodał, że już na kilka tygodni przed wyborami miał "cynk" ze służb specjalnych, że szykuje się niedługo potężny kryzys.
Spróbujmy sobie bowiem wyobrazić, co by się stało, gdyby nie doszło do tych wyborów, lub gdyby to PiS uzyskał największą liczbę głosów. Musiałby wtedy rządzić z nielojalnymi koalicjantami /LPR i Samoobrona względnie PSL/, wrogimi mediami, sabotującymi posunięcia rządu układami i mafiami, oraz z kryzysem na głowie. Nie mógłby on uniknąć losu AWS i Unii Wolności i miałby teraz ok. 5% poparcia, a nie 28%. Stracił wprawdzie władzę, ale uniknął całkowitej zagłady i jest teraz najpoważniejszą partią opozycyjną. Trzeba też dodać, że w opisanych wyżej warunkach rządy PiS-u nie mogłyby być skuteczne i pożyteczne dla kraju.
stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka