elig elig
9885
BLOG

Niedoceniany zbrodniarz - Mao Tse Tung

elig elig Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

  Gdyby zapytać przeciętnego Polaka: Kto był największym zbrodniarzem w historii ludzkości?, to wymieniłby on  zapewne Hitlera.  Niektórzy wspomnieliby o Stalinie lub Leninie, a osoby bardziej obeznane z historią przypomniałyby może Czyngiz chana, Tamerlana, względnie Attylę, wodza Hunów.  Mogę się jednak założyć, iż nikt nie wspomniałby słowem o Mao Tse Tungu /Mao Zedongu/, komunistycznym dyktatorze Chin w latach 1949-1976.

  A jednak to właśnie w czasie jego rządów wymordowano najwiecej ludzi.  "Czarna księga komunizmu"  ocenia ogólną liczbę ofiar tego ustroju na około 100 milionów, z czego 65 milionów to ofiary reżimu Mao.  Do tego można doliczyć 4 miliony tych, którzy zginęli w Korei Płn. i pol-potowskiej Kambodży /tamtejsi władcy byli popierani przez Chiny/.  Dla porównania liczba ofiar hitleryzmu to ok. 25 milionów, a stalinizmu 20-30 milionów.  Widać stąd jasno, że Mao Tse Tung jest odpowiedzialny za znacznie więcej zbrodni niż Stalin i Hitler łącznie.

  Co więcej liczba podana przez "Czarną księgę komunizmu"  może być nawet zaniżona.  Liczbę zmarłych z głodu w ciagu czterech lat tak zwanego "wielkiego skoku" w latach 60-tych ocenia się na ok. 35 milionów, a przecież wojna domowa i rewolucja kulturalna wcale nie były mniej krwawe.  Stefan Niesiołowski w swoim artykule we 'Wprost" z 1999 r. /TUTAJ/ mówi nawet o 200 milionach ofiar wojny domowej i komunizmu w Chinach.

  Zdumiewajaca jest powszechna zmowa milczenia na ten temat.  Nawet rzetelne opracowania dotyczace zbrodni komunistycznych wspominają o Chinach raczej półgębkiem /patrz /TUTAJ//.  Również w Salonie24 dobry wpis Romerowicza /TUTAJ/ dotyczy własciwie tylko stalinizmu.  Ostatnio Biały Dom wręcz zaczął podlizywać się Chińczykom i sławić Mao.  Notki  Chodakiewicza i *andy na ten temat można znaleźć /TUTAJ/ i /TUTAJ/.

  Decydującą role odgrywa fakt, że Chiny wciąż rządzone są przez partię komunistyczną, która wcale nie odcięła się od zbrodni Mao.  Pisałam o tym w mojej notce "Azjatycki komunizm" /TUTAJ/, a ostatnio znalazłam w sieci bardzo ciekawy artykuł Piotra Gillerta z Rzeczypospolitej /2006/ /TUTAJ/ opisujący kult Mao rozwijany przez chińskie władze, które starają się przedstawić tego krwawego tyrana, jako dobrotliwego "ojca narodu".

  Inną przyczyną lekceważenia komunistycznych zbrodni w Chinach jest rasizm.  Wydaje się, iż wielu uważa, że Chińczyków i tak jest wielu, ich życie jest mniej warte niż życie innych ludzi , a tak w ogóle nie ma się co nimi przejmować.  Ja jednak uważam, że zbrodnie wszędzie są zbrodniami i że należy o nich przypominać tym częściej im bardziej różnym ludziom zależy na ich przemilczaniu.

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura