Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
106
BLOG

System podwójnej większości. Przyjrzyjcie się tej arytmetyce jes

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 1

Dużo się mówi o polskiej propozycji zmiany systemu podejmowania decyzji, który ma być przyjęty w przyszłym Traktacie Konstytucyjnym UE. Jedni mówią, że propozycja Polski jest niedorzeczna inni, że nasz kraj twardo i słusznie walczy o jak największy wpływ na swoją przyszłość. Ciekawą i jednocześnie prostą analizę napisał wczoraj Pan Jerzy Marek Nowakowski, ale…to, co mnie dziwi to fakt, że niewiele osób do tej pory zadało sobie trud spojrzenia w kierunku przyszłości i zastanowienia się nad implikacjami ewentualnej decyzji przyjęcia systemu podwójnej większości jako systemu obowiązującego.

W ostatnich latach Niemcy dosyć konsekwentnie starają się umacniać swoją pozycje zarówno w aspekcie polityki europejskiej, jaki światowej. Sęk w tym, że jako państwo aspirujące do roli supermocarstwa ich pozycja nie może wynikać jedynie z ich potencjału gospodarczego. Mam wrażenie, że w związku z tym dosyć desperacko poszukują sfery polityki światowej, w której mogliby bezapelacyjnie odgrywać pierwszoplanową rolę.

Wystarczy spojrzeć na mapę dzisiejszej Europy, aby się przekonać, że jedyną ich „szansą” na bycie liderem jest przejęcie w imieniu UE decydującej roli w sprawie kontaktów z Rosją i obszarem Azji środkowej, na co od dłuższego czasu mają ochotę. Problem w tym, że Niemcy nie są połączone ze wschodem i jako kraj niesąsiadujący z Rosją bezpośrednio muszą się liczyć w dzisiejszych warunkach z krajami tranzytowymi jak Polska, Czechy, Słowacja, etc. Sytuację tę może częściowo zmienić nowy Traktat Konstytucyjny i proponowany w nim system podejmowania decyzji podwójną większością. By sobie uświadomić, jak dalekie mogą to być zmiany, należy ponownie spojrzeć na mapę i dokonać pobieżnego rachunku.

Zestawienie ludności w krajach UE sąsiadujących z Rosją i krajami byłych Republik Sowieckich wygląda tak: Polska - 38,6 mln; Estonia - 1,3 mln; Litwa - 3,6 mln; Łotwa - 2,4 mln; Słowacja - 5,4 mln; Węgry - 10,4 mln; Rumunia - 21,6 mln; Finlandia - 5,2 mln (Razem - 88,5 mln). Liczba ludności Niemiec to około 82,5 mln mieszkańców.

Z powyższej analizy wychodzi prosty wniosek, że według proponowanego Traktatu Konstytucyjnego UE wpływ Niemiec na sprawy wschodnie teoretycznie będzie podobny do wpływu wszystkich krajów graniczących ze wschodem. W rzeczywistości, biorąc pod uwagę rozdrobnienie krajów Europy wschodniej będzie on decydujący. Oznacza to, że kraj, który nie sąsiaduje z Rosją i nie ponosi bezpośrednich konsekwencji wynikających z określonej polityki będzie w praktyce tę politykę kształtował.

Nie łudźmy się. Kraje takie jak Hiszpania, Włochy czy Francja w momentach dla nas kryzysowych nie wykażą się zrozumieniem i w razie potrzeby nie będą blokować egoistycznych interesów Niemiec w rodzaju słynnego rurowego geszeftu a la Schreder. To nie jest ich problem. W tej sytuacji warto, aby Polacy pomyśleli o systemie „bezpieczników” wmontowanych w przyszłą Konstytucje UE. Może to być system pierwiastkowy. Może to być prawo weta przy podejmowaniu kluczowych decyzji w polityce wschodniej Unii Europejskiej lub dodatkowe wzięcie pod uwagę współczynnika wielkości terytorium danego kraju. Cokolwiek, co zapewniłoby nam realny wpływ na przyszłość stosunków ze wschodem. W przeciwnym wypadku możemy się obudzić z palcem w nocniku, kiedy Rosjanie ponownie wprowadzą jakieś embargo a nasi kochani sąsiedzi ograniczą się do werbalnego protestu.

Warto przypomnieć, że pomimo wielu deklaracji Niemcy nadal traktują Polskę i inne kraje Europy wschodniej jak ubogich sąsiadów, którzy nie powinni mieć zbyt wiele do powiedzenia. Potwierdzają to wydarzenia takie jak inicjatywa budowy rury bałtyckiej czy specjalny charakter stosunków rosyjsko – niemieckich. Do tego dochodzą lapsusy typu wypowiedź byłego kanclerza Helmuta Kohla o tym, że „Rosja jest największym sąsiadem Niemiec” (sic!), zatrudnienie innego byłego Kanclerza – Gerharda Schredera - w putinowskim koncernie energetycznym czy wieszanie w gabinecie obecnej Pani Kanclerz portretu Carycy Katarzyny jako historycznego źródła inspiracji.

Ponad rok temu Angela Merkel wygłosiła do polskich polityków w Warszawie znamienne słowa: „nic o was bez was”. Przypomnijmy jej to i zażądajmy tej deklaracji na piśmie. W nowym Traktacie Konstytucyjnym UE.

Pozdrawiam.

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka