Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
48
BLOG

PO i jej fałszywa narracja

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 3

Dzisiejsze gazety relacjonują konferencję prasową Andrzeja Czumy, na której poruszył sprawę Afery Hazardowej i zaplątanych w nią polityków PO(Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski). Oprócz kuriozalnego oświadczenia, w którym Minister dekretuje niewinność swoich partyjnych kolegów jest tam coś jeszcze na co warto zwrócić uwagę.

“Czuma pytany, czy doniesienie CBA w sprawie ustawy o grach i zakładach wzajemnych można rozpatrywać jako próbę "przykrycia" sprawy zarzutów dla szefa CBA, Czuma odparł "proszę sobie samemu wyciągnąć wnioski". (“Śledztwo w aferze hazardowej” Rzeczpospolita)

Już sam fakt, że dziennikarz zamiast “dociskać” Ministra, którego partyjni kumple są w opałach, podsuwa mu wygodne pytania niczym smakołyki, jest zadziwiający. Wyżej wspomniane pytanie sugeruje, iż sekwencja zdarzeń była taka, że to najpierw prokuratorzy z Rzeszowa postanowili postawić szefowi CBA zarzuty, a dopiero potem Kamiński zdecydował się na odpalenie Afery Hazardowej i kontakt z Premierem i Prezydentem by “przykryć” swoje problemy. Tymczasem rzeczywistość jest inna. Według “Rzeczpospolitej” Premier Tusk o całej sprawie został poinformowany przez CBA 12 sierpnia 2009 roku(“Wpływowi politycy i afera hazardowa” Rzeczpospolita). Z kolei “Wprost” informuję, że Prokuratura Rzeszowska zdecydowała się na postawienie zarzutów Kamińskiemu we wrześniu 2009(“Szef CBA ucieka przed odwołaniem?” Wprost). Odstęp pomiędzy obydwoma wydarzeniami to około cztery tygodnie. W tej sytuacji widać jak na dłoni, że rolę “przykrywki”prędzej spełniają oskarżenia Prokuratury ręcznie sterowanej przez Ministra Czumę, który na dzisiejszej konferencji zdążył już wydać wyrok.

Ponadto przez całą sprawę przewija się wielę nazwisk, które sugerują, iż zakres powiązań ludzi biorących udział w skandalu jest dużo większy niż się wydaję.

“Pod koniec sierpnia biznesmeni zorientowali się, że są podsłuchiwani. Dlaczego? Zdaniem CBA informacje przekazał im albo Drzewiecki (podczas spotkania z Sobiesiakiem 25 sierpnia), albo szef jego gabinetu politycznego Marcin Rosół (który 24 sierpnia spotkał się z córką Sobiesiaka).” (“Tak „pracowano” nad ustawą” Rzeczpospolita)

Nazwisko Marcina Rosoła zdążyło się już przewinąć przy okazji afery w sprawie wyprowadzania pieniędzy z partyjnych kont PO. Rosoł, który wcześniej był asystentem Tuska i Schetyny, został wtedy zawieszony w prawach członka partii. Po roku objął z rekomendacji PO lukratywną posadę w zarządzie Agencji Rozwoju Mazowsza. Obecnie jest Szefem Gabinetu Politycznego Mirosława Drzewieckiego i człowiekiem podejrzewanym o “przeciek” w Aferze Hazardowej.

Ponadto Paweł Piskorskiw wywiadzie dla Newsweeka twierdzi, że jeden z biznesmenów zainteresowanych zmianami w ustawie o grach hazardowych - niejaki Ryszard Sobiesiak- jest dobrym znajomym Wicepremiera Schetyny, z którym łączą go nietylko relacje towarzyskie ale i… biznesowe (???)… Postawienie pytań o rzeczywiste (nie-narracyjne) powiązania powyższych Panów jest tylko kwestią czasu.

Na koniec refleksja. Mam wrażenie, że od dłuższego czasu polscy politycy, za sprawą tzw. ekspertów od marketingu politycznego, karmią nas różnego rodzaju narracjami. Narracje same w sobie mogą być interesujące i pożyteczne. Jako przypowieści dla ufnych i naiwnych działają na wyobraźnię, wzmagają kreatywność i pobudzają do czynu. Problemem jest jednak to, że coraz częściej ten osobliwy wynalazek zaczyna zastępować rzeczywistość, dostarczając przy okazji znakomitego alibi politycznym spryciarzom, którzy traktują narrację jako ekwiwalent swoich obowiązków.

Na chwilę obecną Afera Hazardowa wydaję się być odpowiednikiem Afer Rywina i Starachowickiej w jednym. Pomimo tego rządzący oraz Media-Opiewające-Rząd-Dryfujących-Amatorów (w skrócie: MORDA) próbują nam narzucić narrację, która wydaję się być przeciwstawna do rzeczywistości.

Ciekawe czy im się uda?

Pozdrawiam
 

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka