Nasza Gwiazda Śledząca przyłapała polityka na sprzecznościach w zeznaniach - i świat się biedaczce zawalił na głowę.
Jak to - pyta zdumiona sama siebie - polityk kłamie? I to nie jakiś komuch, peowiec, ale "polityk, którego lubię, z formacji, której ostrożnie kibicowałam, okłamał mnie"?
Szanowna blogerko, nie hamletyzuj już więcej - tylko wracaj w te pędy na łono Prezesa; on Cię dopiero zabierze na prawdziwy moralny rollercoaster!
Jarosław Kaczynski stworzył "koło moralnosci" które w tym tygodniu już raz przetoczyło sie po plecach JPN, a bez wiekszej przesady było tak
1. W poniedziałek - w powyborczym oszołomieniu, ni to klęsce ni uniesieniu, Prezes nadal lekcewazył i podkreślał marginalność odszczepieńców z PJN, czyli prezentował nadal "buty"
2. We wtorek - poczuł klęskę PiSu w wyborach i wyżył sie na PJNie mówiąc (podobnie jak w niedzielę w Radomiu) swoim ulubionym językiem o "perfidnej przeprowadzonej z całą premedytacją akcji" dawniej mówił o "porażającej i bezprzykładnej bezczelnosci"
3. W środę zaczął coś przebąkiwac o zagubionych owieczkach, o cieplym miejscu dla ewentualnie nawróconych w PISie, zapowiadal naradę na ten temat wyjazdową
4. W czwartek okazało sie ze wyjazd był niemal odlotowy bo pojawił sie "absmak" i obrzydzenie
W ciągu niecałego tygodnia w głowie Wielkiego Stratega odszczepieńcy odbyli podróż przez wrota odium i łask, meandry scenariuszów skruchy i potępienia, bylo dla nich miejsce i pogarda.
Taką wędrówkę odbedą jeszcze wiele razy.
Nazywa sie to Metempsychozy Prezesa
[komentarz BARIBALA]
Zaprawdę, powiadam Ci - Poncyliusz to pikuś. Pan Pikuś.
Ostrzeżenie: nie dyskutuję ze śmieciami - wyrzucam je.
twitter.com/entefuhrer
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka