Niemcy mają Angelę Merkel.Kobieta ma to, czego brakuje wielu facetom zajmującym się polityką.Rządzi nie tylko silnym i bogatym krajem ale nie dajmy się czarować politpoprawnosci ,całym kontynentem.Kiedy obserwuję Angele Merkel mam wrażenie ,że u nas politykow podobnego formatu ,działajacych na choćby zbliżonym poziomie profesjonalizmu brak.Czy ktoryś z naszych pretendujących do tytułu lokalnego męża stanu potrafiłby sprostać takiemu wyzwaniu jakie los stawia przed Panią Kanclerz? Czy jest w Polsce polityk ,potrafiący sprostać niełatwemu zadaniu godnego reprezentowania sporego europejskiego panstwa ze skutecznoscią podobną skutecznosci niemieckiej "żelaznej damy"? Weźmy tych z pierwszego szeregu...
Po Tusku widać od dawna ,że za cienutki w uszach w ogole do tego rankingu. Kiedy popatrzeć na niego z perspektywy europejskich elit ,przedstawia sie bladziuchno i mizernie.Przypomina odsztancowanego dandysa z prowincji ,ktoremu wydaje się ,ze nikt nie widzi jaki z niego "apspirujący". Nie dość , ze bez sensownego politycznego zaplecza to jeszcze bez konkretnej wizji i bez ikry zwyczajnie.Na wygranie wyborów z Kaczynskim moze starcza ale to koniec jego politycznych możliwosci.Nastepny. Jarosław Kaczyński. Kaczynski moglby probować serio aspirować ale z nim jest taki problem ,ze jest specjalistą od obiecanych i niezrealizowanych rewolucji głownie.I od demolki.Demolki własnego kredytu zaufania przedew wszystkim.W jednej chwili ,jednym nieprzemyslanym ruchem czy słowem potrafi zdemolować to nad czym sam długo i misternie pracował. Odpada jako polityk nieudolny. Ktoś jescze ? Kwaśniewski? Hmm...Pije za dużo ,ma pewne niezbedne talenty ale ogolnie jest zbyt lajfstylowy jak na kogoś z prawdziwą charyzmą.No i brak autorskiej wizji jak u Tuska.Powtarzanie przekazow nadawanych z Brukseli to za mało jak na autorytet przywodcy prawie czterdziestomilionowego kraju.Kwaśniewski nie.Gowin? Palikot? Może Miller?Gowina nawet szanuje za pewien rodzaj umiarkowania i niezłomosci ale umowmy się...Petarda to to nie jest poki co i raczej nie będzie,choć jak mówią każdy nosi buławę w plecaku.Gowin nosi tam chyba podręcznik Savoir Vivre.To miłe ale w polityce dyskwalifikujące.Palikot.Janusz Palikot, ten Lepper lemingów, pełni podobną rolę jaką pełniła guma do żucia Donald za komuny.Swoim smakiem i "kolorowoscią" sprawiała wrazenie ,ze zachod Europy i Ameryka to musi być raj na ziemi.Dziś widzimy już na czym polega ten raj.Palikota proponuję zatem na redaktora NIE jak już Urbanowi się znudzi.Nad Leszkiem Millerem się nie bede pastwił, bo i tak go dawniej znacznie gorzej oceniałem niż dzis ,wiec niech sobie tam rządzi tym eseldowem w spokoju.I tylko nim.Olbrychski ma do niego ponoć dołączyć, będą się uzupełniać.Dwaj twardziele, uwodziciele z sekondhendu.Ktoś jeszcze? Może Janusz Korwin-Mikke? Żartuję oczywiscie.
Koniec.Ławka rezerwowych jak widać króciutka a nawet króciuteńka.Chcemy byc silnym panstwem,znaczącym krajem,chcemy mieć wpływ na kreowanie rzeczywistosci wokoł siebie a wybieramy spośrod ludzi , ktorzy nadają się jedynie do mieszania naszego lokalnego bigosu.Czy rok 2014 dostarczy nowych kandydatow na "polską Angelę Merkel"?A może spowoduje ,ze wymienieni w tekscie się opamiętają i nareszcie wyciągną wniosk z własnych błędów? Wątpie ale zyczę tego wszystkim uczciwym Polakom.
Inne tematy w dziale Polityka