Z uwagi na to, ze w przestrzeni publicznej pojawia się mnóstwo teorii i sporo spekulacji w związku z zadanym w tytule notki pytaniem, postanowiłem rozliczyć się z odpowiedzią na to pytanie, odpowiadając jak najbardziej wprost. Dlaczego Jarosław Kaczynski zdecydował się na zorganizowanie ostatniego marszu tego akurat a nie innego dnia? Od razu napisze, ze Kaczynski niczego (jak twierdzi wielu) nie "ukradł" ani nie zawłaszczył, w sensie zadnej daty ani tym bardziej "swięta", gdyż nie mógł On ukraść czegoś, czego był i jest włascicielem. Kaczynski jest tak samo włascicielem owej daty "13 grudnia" jak znakomita rzesza Polakow, stojąca w tamtych dniach po własciwej stronie. Precyzyjniej, wspołwłascicielem i może sobie dzisiaj brać co swoje. Niczego zatem Kaczynski nie ukradł ani nie zawłaszczył. Nie wybral tez Kaczynski tej daty ze wzgledu na na jej "symboliczną wymowe" i analogię z ostatnimi wyborami. To bzdury powtarzane przez Brudzinskiego i innych spindoktorow PiS-u po to, zeby ukryć prawdziwe intencje kryjące się za wyborem tej własnie daty.
Po pierwsze mianowice i mniej istotne, musiał Kaczynski pokazac swojemu elektoratowi oraz rosnącej w siłe konkurencji na prawej stronie, ze potrafi zorganizować się w co najmniej rownie spektakularny jak Ruch Narodowy sposob i dać tym samym wszystkim wkoło do zrozumienia, ze łatwo skory w walce o rząd prawicowych dusz nie odda. Inna sprawa ,ze te dusze od Kaczynskiego są w większosci lewicowe de facto ale to nie o tym rzecz...Musiał czy tez chciał raczej się Kaczynski jak najszybciej wystawic i pokazać.To raz.
Drugi ,istotniejszy moim zdaniem powod, dla ktorego zorganizowano marsz w dniu 13 grudnia a nie wiosną na przykład kiedy jest cieplej, przyroda budzi się do zycia i łatwiej zwieźć ludzi autokarami z prowincji, zwiazany jest z dlugofalową strategią jaką PiS i Kaczynski uprawia wobec konkurencyjnej PO. Otoż od lat, sztabowcy PiS-u probują, ze uzyje terminologii obecnego marszałka sejmu "zespawać" wizerunek platformy z nieboszczką komuną.
I teraz...Wyobraźmy sobie ,ze Kaczynski marszu tego dnia nie organizuje. Jaki jest wiodący temat mediow tego dnia? Dzien 13 grudnia, w ktorym cała Polska, wszystkie glowne media, powtarzają komunikat o tym jako to oskarzany przez pisowców o służalczość wobec komunistow i ruskiej agentury prezydent Komorowski siedział w internacie podczas gdy demiurg Kaczynski smacznie sobie spał i nie za bardzo kojarzył co sie wkoło niego dzieje. Jakby to wyglądało wobec powtarzanej od dawna narracji PiS-u o spisku GRU z platfusami i prezydentem? Gdyby nie zorganizowana przez PiS manifestacja kolejny raz mielibyśmy mnostwo wspominkowych programow gdzie ludzie obecnej elity wspominaliby rożnych Borusewiczów, Mazowieckich, Komorowskich czy te dużą tramwajarkę...Mowiłoby się o tym jak dzielnie wojowali z poprzednim systemem, nikt by jednak zapewne nie wspominał specjalnie o Jarosławie Kaczynskim, bo tez nie byłoby za wiele do powiedzenia. Siedziałby sobie Jarosław tego dnia w fotelu ogladając te ralacje, głaskał kotka i gryzł wargi a tak...? Byłaby to dalece niepożądana przez prezesa sytuacja, w ktorej powtarzany od lat przekaz mogł zostać narażony na poważny szwank. Stąd taka a nie inna data tej imprezy, wymyślona wedlug mnie dość przebiegle i z rozmysłem. W związku z marszem organizowanym przez PiS nie usłyszelismy o dawnych zasługach ludzi obecnych elit, nie było na to za bardzo ani miejsca ani czasu, przeciwnie, opinia publiczna, kolejny raz usłyszła powtarzane przez Brudzinskiego i demonstrujących "precz z komuną", "raz sierpem i młotem" i inne, kojarzące oboz prezydencki i platformę z byłymi komuchami hasła.Także, jeśli ktoś jeszcze wierzy bądź udaje , podobnie jak na przykład redaktor Terlikowski, ze był to marsz w obronie demokracji i w protescie przeciw "sfalszowaniu" wyborów niech przestanie być pierwszym naiwnym i spojrzy na sprawe realnie. O wybory najmniej tu chodziło.Ostatnie wybory tak jak "sprawa smolenska" są tylko instrumentami, na ktorych gra orkiestra pod batutą Jarosława Kaczynskiego. Kaczynski urządził manifestacje tego dnia głownie po to , zeby uwiarygodnić powtarzany przez siebie od lat przekaz ktory możemy zawrzec w formule "Platforma równa sie komuna,komuna rowna sie platforma". I nie ma się co emocjonować czy dawać podkręcać jak to robie wielu krzycząc o kradzieży narodowego własnosci czy potrzebie walki o demokratyczne standardy, tylko spojrzec na to chłodnym okiem politycznej kalkulacji. Platforma to konkurent numer jeden a Kaczynski w taki właśnie sposob definiuje polityczną rywalizację.
Inne tematy w dziale Polityka