Kto tu do mnie czasami na blog zaglądał ten wie, że podobnie jak wielu Polakow, byłem (i nadal jestem) sceptyczny wobec zamachowych wersji przyczyn smolenskiej katastrofy. I byłem sceptyczny nie dlatego, że miałem jakieś naiwne złudzenia wobec kagiebisty Putina, dla którego mordowanie politycznych przeciwnikow jest chlebem powszednim, tylko dlatego, ze w rozmaitych wersjach promowanych przez Macierewicza i jego ekipę nic nie składało się do kupy. Do tej pory tak zresztą uważam. Odbijanie się od sciany do sciany, to jest od złego naprowadzania wieży , do trotylu ,dwóch wybuchow, przez Hel i termobaryczne bomby spowodowało, ze zwolennicy zamachowych narracji zamiast przyczynić się do rozwiązania zagadki śledztwa wystawili się na pośmiewisko i skompromitowali szlachetną ideę dochodzenia do prawdy w tej sprawie. Oddając sprawiedliwość przyznac należy, że wersja tak zwana "oficjalna" rownież ma wiele ułomnosci, pozostawia wiele wątpliwosci, jednak łatwiej ułozyć ją w spójną i logiczną całość, niż przełknąć naszpikowany dyletanctwem groch z kapustą serwowany od kilku lat przez zespoł Macierewicza, czy jeszcze radykalniejszych wyznawcow teorii smolenskiej maskirowki. W ten sposob myslało zapewne wielu Polakow.
Dziś jednak w świetle ostatnich wydarzeń, wobec coraz bardziej nonszalanckiej, zeby nie powiedzieć bezczelnej postawy Putina wzgledem nie tylko już Polakow ale całej miedzynarodowej opinii, wobec zestrzelenia samolotu nad Ukrainą, wobec tego, ze od pieciu bez mała lat nie jesteśmy w stanie wydębić od rosyjskich władz orginałow skrzynek i tego nieszczesnego wraku, wobec zabojstwa szefa rosyjskiej opozycji, wobec wreszcie tego, że Putin potrafi zniknąć na kilka dni w zaciszu Kremla, serwując całemu swiatu widowisko z pogranicza iluzjonistycznego szoł, wszyscy ktorzy dotąd odrzucali z roznych względów możliwość zamachu , powinnini na sprawę katastrofy spojrzeć z nowej perspektywy. Nalezy, że się tak wyrażę wzmóc swoją podejrzliwość i wykazać wiekszą tolerancję dla roznych "dziwactw" proponowanych przez tropicieli tzw. teorii spiskowych.
Jezeli traktujemy te sprawę powaznie a trudno nie traktować powaznie zarowno samej katastrofy jak i tego co dzieje się z dzisiejszą Rosją, nie mamy innego wyjscia jak wsłuchiwać się rownież w głosy i opinie tych, najbardziej nawet z pozoru "nawiedzonych" srodowisk, jest to bowiem jedyna szansa na wyjaśnienie wszystkich okolicznosci tej tragedii nawet jesli uznajemy, że czasem wygadują dyrdymały i dają się wodzić za nos rosyjskiej agenturze. Jedyna szansa na to, by zdeprawowana kremlowska władza zaczeła traktować nas serio a nie jak zwasalizowanego kmiota nie mającego nic do powiedzenia. Tym bardziej, ze stanowisko obecnej władzy Komorowsko-Kopaczowej od samego początku jest w tej kwestii niekompetentne i co tu dużo gadać kompletnie niewiarygodne.
Trudniej jest dziś pozostawać sceptycznym wobec wersji zamachu niż kiedyś. Na wiarygodne rezultaty sledztwa oficjalnego liczyc nie możemy, choćby z tego powodu ,ze strona rosyjska robiła i zrobi jeszcze wiele, byśmy w stanie obecnej dezorientacji pozostawali na długie lata. Oczywiscie przyjąc również należy, ze ekipa Putina może to robic w jednym celu, nie tyle zatarcia śladów zbrodni ile w celu utrzymywania Polakow w nieustannej gotowosci do wewnętrznych waśni i sporow. Tak też być może o czym pisałem już dawno temu ale fokusować się dziś, w świetle obecnych wydarzeń, na jednej oficjalnej wersji, w ktorej partycypuje rownież strona rosyjska, po prostu nie mozemy. Patrzac na dzisiejszą Rosję i na to jakimi sposobami sprawuje się tam władze, zarządza konfliktami oraz na jak krotkiej smyczy ludzie Putina prowadzą swiatową opinie publiczną , musimy uzbroić się w cierpliwość, zachowywać chłodny umysł a przede wszystkim być nieco bardziej wyrozumiałym dla pewnej ułomnosci tej czesci naszych elit , ktora było nie było probuje wyjaśnić wszystkie okolicznosci tej sprawy.Nawet jeśli popełniaja przy tym mnóstwo błędów. Nie mamy innego wyjscia. To kwestia racji stanu.Tak powinnismy dziś patrzec na sprawę smolenską.
Inne tematy w dziale Polityka