W dzisiejszej rzepie w dodatku KULTURA ukazał się felieton dotyczący premiery filmu dokumentalnego poświęconego Leszkowi Balcerowiczowi. Rozumiem, że filmem tym środowiska liberalno-nomenklaturowe dziękują Leszkowi Balcerowiczowi za przyczynienie się do obalenia rządu J.Kaczyńskiego i być może rozpoczynając jego kampanię wyborczą na Prezydenta RP.
Przypomnijmy jaką rolę odegrała FOR fundacja Pana Leszka Balcerowicza, która przystąpiła do koalicji obalenia powyższego rządu PIS. W treści artykułu czytamy opinie z filmu o Leszku Balcerowiczu: Roberta Zoellicka, Jacoba A.Frenkel, Jegra Gajdara, Zbigniewa Brzezińskiego. Wszyscy wspomniani recenzenci należą do jednego nurtu liberalno-monetarnego i są związani z elitą władzy w swoich krajach. Dla pełni obrazu o tak wybitnej postaci ostatniego 20-lecia twórcy filmu powinni podjąć trudną próbę dojścia do największych oponentów Pana Profesora i próbę dyskusji o jego dokonaniach. Oby powyższy film zawierał również takie elementy krytyczne, bo przypomnijmy choćby niejednoznaczną rolę Pana Profesora przy fatalnej prywatyzacji PZU czy dopuszczenie we wczesnych latach 90-tych do wyprzedawania przedsiębiorstw państwowych (banki) i brak dbałości o rozwój polskich firm i rozwój dużego kapitału polskiego. W dzisiejszych warunkach widać wyraźnie . że nie stworzenie tych warunków przyczyniło się do upadku całych gałęzi przemysłowych tj. stoczniowy, maszynowy czy zbrojeniowy. Dodatkowym czynnikiem, który powinien w czasach kryzysu uratować powyższe branże jest silne osłabienie polskiego złotego sprzyjające exportowi.
PO spłacając długi z kampanii wyborczej jak widać nie zapomina o Leszku Balcerowiczu przecież już dokonała się nominacja jednego z jego ludzi na ministra MSWiA.
Inne tematy w dziale Kultura
