Piosenka będzie. Jak ktoś myślał, że ja tu dokonam jakiegoś coming outu, to się niestety zawiedzie....
Piosenka będzie Kaczmarskiego, bowiem ostatnio usłyszałam zarzut, że wszak Żyd!
Z tego, co ja wiem, to Polak, niewierzący, pochodzenia żydowskiego, alkoholik, poeta.
A Żyd? Cóż – taki sam, jak Hemar, Herling–Grudziński i wielu innych.
Trzeba znać troszkę polską historię, niestety – aktualnie dominuje klasyczny moczaryzm/grunwaldyzm w tej kwestii. Nota bene Moczar był Ukraińcem, prawdziwe nazwisko - Mykoła Demko.
I tak się to kręci, to polskie chamstwo (czyli > człowiek z pospólstwa, nisko urodzony), odwiecznie nastraszone Żydem karczmarzem, co wziął pług za wódkę.
Ale ja tu, jako resztka resztki ziemiaństwa, do tego z Kresów (tych prawdziwych, spod Dzikich Pól) mam trochę inne wyobrażenie "w temacie":)
A teraz piosenka, jedna z moich ukochanych, ku pokrzepieniu serc tudzież w odpowiedzi na różne durne propozycje stąd i stamtąd:
Tak tylko przypominam dyskretnie, bo nakład się kończy >kapliczkiwiejskie@interia.pl
Inne tematy w dziale Rozmaitości