eska eska
2378
BLOG

Pietrzak w Opolu, czyli co było, nie wróci...

eska eska Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 46

Wytrzymałam na razie (przed telewizorem) wszystkie koncerty, z czystej ciekawości.
Benefis Maryli byłby i udany, gdyby (może poza Dodą) reszta uczestników potrafiła z siebie wydobyć jakąkolwiek melodię bez skrzeku, bełkotu i oczywistych fałszów.
Koncert nowych talentów – klasyczna już od lat żałość. Kiedyś młode talenty wygrywały najpierw na festiwalu piosenek studenckich w Krakowie, wszyscy prawie wielcy ten festiwal zaliczyli – Rodowicz, Kaczmarski, Grechuta itd. Dzisiaj nie wiem, skąd się biorą, ale żenada jest totalna.
Następny był koncert premier. Czytałam sobie książkę i nagle łups! - ano tak, Formacja Nieżywych Schabów i cudna absolutnie wariacja na dwóch zdaniach i prostej melodyjce. Oczywiście bez szans. Wygrała i wszelkie nagrody wzięła Cerekwicka, za taki sam bełkot słowno-muzyczny jak pozostałe utwory, do tego po otrzymaniu słynnej Karolinki spojrzała na statuetkę z lekkim obrzydzeniem i oznajmiła, że musi pomyśleć, na jaką akcję dobroczynną ją oddać. Potem się tłumaczyła, że już jedną Karolinkę ma, to po co jej w domu druga – cudne! 
A jeszcze potem, późną nocą, był Pietrzak.

Publisia ponoć się wyniosła, tak donoszą zachwycone media mainstreamu. No to głupia była ta publiczność, bo poza niewielką dawką zwyczajowych opowieści pana Janka i kilkoma występami znanych postaci typu „na patriotę”, na tym koncercie była muzyka -  i to jaka! Na tym koncercie były głosy młodych ludzi absolutnie zachwycające! Dziewczyny z amatorskiej grupy „Świt” z Wrocławia śpiewały tak, że cały koncert debiutów można unieważnić. A już piosenka z akompaniamentem samego Nahornego.... ech, co ja będę pisać, moje uszy oszalały na moment ze szczęścia..

Dzisiaj wszyscy się straszliwie radują tym, że publisia sobie poszła i na koncercie Pietrzaka były pustki - moje gratulacje, zbojkotować jedyny koncert, na którym było trochę dobrej muzyki, a przede wszystkim piękne głosy młodych ludzi -  to duża wartość. Zwłaszcza w Opolu.

Panie Kurski – festiwal opolski poległ w czerwcu 2017 i reanimowanie trupa doprawdy nie ma sensu. Wrzaski gwiazdeczek lansowanych przez wytwórnie tudzież eksploatowanie „wiecznie młodych” gwiazd  z lat 70-tych to po prostu żenada. Doprawdy nostalgia czasem staje kością w gardle...

 

Z dedykacją dla prezesa Kurskiego :) >



 

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura