Wielka ucieczka

2011-09-05

Poniedziałek rano. Ania marudzi okrutnie, w nocy rozbolało ją gardło, trzeba iść do przedszkola - "a zostawisz mnie w przedszkolu?" pyta z nadzieją, że jednak tego nie zrobię.
Oczywiście ubrałyśmy zły strój i pół poranka walczyłyśmy, która z nas postawi na swoim - przegrałam.
Wychodzimy do przedszkola, ale tylko pod warunkiem, że będę ją nieść całą drogę do przedszkola. Ok, będę, poprzytulam się chociaż przez ten czas.
Ostatnia rzecz przed wyjściem - zabieramy pluszaka, wybór pada na Chudego z Toy Story.
W drodze do przedszkola Ania opowiada mi historię:
- Wiesz, mama, Chudy wejdzie do przedszkola i sie zdziwi: "o, nie!". A potem bedzie obmyślał plan, to będzie wielka ucieczka.
- Aha, zabierzemy go ze soba jak będziemy wracać z przedszkola i w ten sposób z niego ucieknie?
- Nie, nie, nie. On będzie obmyślał plan ucieczki z przedszkola w dzień, sam.
(kto widział TS3 ten wie o co chodzi)

Taaa.... Ale poza tym, to się jej chyba podoba w przedszkolu...