W jednym z poprzednich postów przedstawiałem już Magdalenę Parys z Berlina po śmierci swojego męża.
Czasem, gdy myślę, że w tym kraju nie da się żyć, pojawiają się teksty, które przywracają nadzieję. Takie, które zbliżają nas do prawdy — a prawda, choć często bolesna, zawsze wyzwala. Zawsze. Dziś „Die Zeit” donosi, że według reprezentatywnego sondażu instytutu Insa — przeprowadzonego na zlecenie gazety w dniach 2–3 maja 2025 — większość obywateli Niemiec bo aż 61 % opowiada się za delegalizacją AfD. Decydujące znaczenie miała niedawna klasyfikacja tej partii jako „potwierdzenie ekstremizmu prawicowego” przez Federalny Urząd Ochrony Konstytucji.

Ale to nie wszystko.
Dziś również Der Spiegel publikuje poruszający reportaż — tekst, który szuka, szuka, szuka…
Prawdy.
Osiemdziesiąt lat po wojnie, Der Spiegel nadal pyta:
Kim byli nasi dziadkowie?
Kim byli nasi ojcowie?
Kim byliśmy jako społeczeństwo — i kim jesteśmy dzisiaj?
Uwielbiam takie reportaże. Uwielbiam, kiedy ten kraj patrzy w lustro, kiedy nie odwraca wzroku. Kiedy ma odwagę do self-reflection.
Bo wtedy wiem, że nie wszyscy dali się porwać gorączce AfD. Wielu — tak. Ale nie wszyscy.
I to jest właśnie ten pociąg historii, o którym pisałam w jednym z wcześniejszych postów.
Bo ludzi dobrej woli jest więcej. Chcę w to wierzyć.
Zapraszam: pod dyskusje, a nie pod wzajemne bezmyślne kopanie. Co bywa najbardziej drażniące to, że ci co wypisuje tego rodzaju chamskie błazeństwa nie znają zupełnie Niemców, ba, nigdy tam nie byli.
Córeczka autorki:

Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo