dwie siostry I
dwie siostry
o jednakowo żydowskiej urodzie
w wieku 16 i 20 lat
obydwie całkiem nagie
ciała niemal identyczne:
ciemne włosy czarne oczy
ostro zarysowana linia łona
i brązowa skaza blisko brzucha
gdybyście urodziły się
sto lat wcześniej w Paryżu:
ojciec właściciel kamienicy
przy rue de la Poste
matka częsta bywalczyni salonów
wy tak samo nagie
przed mosiężnym lustrem
czeszące włosy
opowiadające o obcym ciele
w sobie
paryżanki zmywające wodą
intymne ślady nocy
za każdym razem gdy śnicie
jesteście lżejsze od powietrza
dwie siostry II
droga Gerte:
w dzieciństwie patrzyłam jak matka piecze kurczaki
a teraz obserwuję palenie tysięcy ludzkich ciał
ale mamy też tutaj chwilę wytchnienia:
w niedzielę znowu pojechaliśmy na dansing nad Solinę
specjalnie na tę okazję założyłam plisowaną spódnicę
a komendant Fritz był dla mnie taki miły
powiedziałam mu o załamaniu nerwowym
a on się do mnie uśmiechnął
i powiedział że mnie rozumie
objął mnie w talii
przycisnął do siebie
i powiedział: jesteś dzielna Ewa
jesteś taka dzielna
a potem poprosił mnie do tańca
on jest świetnym tancerzem
czułam się tak lekko
jakbym za chwilę
miała unieść się z nim w powietrze
och Wolfgang Mozart i jego małe ciało wrzucone
do zbiorowego grobu
to barbarzyństwo
tak mówił Fritz i wszyscy słuchali go z uwagą
daj mi więcej miłości Hans
ja też zasługuję na prawdziwą miłość
napisałam tak do męża i wiesz co?
od dwóch tygodni cisza
droga Gerte: nienawidzę obozowego kurzu
droga Gerte: a może ja jestem bezpłodna?
droga Gerte: ile tysięcy żydowskich dzieci marnuje się w obozie
Hans powinien się bardziej postarać
bo wiesz tutaj komendant
i co jakiś czas dansingi nad Soliną
czy aby na pewno nie dałoby się z tymi dziećmi
zrobić czego innego?
jaki podniecający płomień
widziałam w oku chłopca
wyładowywanego z pociągu
droga Gerte: to dziwne że w naszym luterskim kościele
bierzemy do rozważań ustępy ze Starego Testamentu
a ci w obozie lamentują słowami właśnie z tych ustępów
coś nas jednak łączy
droga Gerte: ty jesteś inna
zazdroszczę ci tych wszystkich ról w teatrze
ale nie jest tak źle
i my mamy tutaj swój mały teatrzyk
przystojny i szarmancki doktor Mengele jak zawsze błaznuje
ostatnio grał wilka w bajce o czerwonym kapturku
droga Gerte: ucałuj ode mnie naszą matkę
niech się nie martwi
postaram się
aby już niedługo była babcią
droga Gerte: ta wojna już niedługo się skończy
droga Gerte: obiecaj że po moim powrocie
pójdziemy razem na kawę
a później do lodziarni Maxa Filipa
droga Gerte: bardzo cię kocham
i codziennie się za ciebie modlę
Ewa
pan Cogito i litera Pisma
jest wojna i do pana Cogito przychodzą Niemcy
i pytają go czy ukrywa w piwnicy Żydów
a pan Cogito ponieważ ceni prawdę
a jego orężem nigdy nie jest kłamstwo
mówi:
w mojej piwnicy przechowuję piętnastu Żydów
w tym sześcioro dzieci dwóch mężczyzn
i siedem kobiet
ze ściany spada płat tynku
na korytarzu przepala się żarówka
a czarny kot
miłośnie zawodzi
i ociera się o nogawkę
pan Cogito schodzi do piwnicy
po nową żarówkę
a następnie wkręca ją
i zapala światło
i stoi w oknie
i widzi jak Niemcy
wyprowadzają żydowską rodzinę
a potem otwiera Pismo Święte
i zakreśla ołówkiem:
a mowa wasza
niech będzie prosta
tak tak
nie nie
sklepy
szanowny proboszczu
jak możesz im tak mówić?
nie jesteśmy ani dobrzy ani źli
proszę im powiedzieć z ambony
że nie powinno się nas zabijać
i topić w na pół wyschniętych bagnach
tylko dlatego że to my prowadzimy sklepy
Komentarze