Ostatnie dni kampanii odbieram jak wygraną Niemców - na smutno. Komorowski już niczym mnie nie zaskoczy bo też i niczego już się po nim nie spodziewam. Spodziewałem się po Kaczyńskim, zwłaszcza po rewelacyjnym otwarciu pamiętnym przemówieniem do braci Rosjan. Ale chyba przestałem.
Miałem właściwie gotowy tekst zatytułowany "Czemu w pierwszej turze nie głosowałem na Kaczyńskiego a w drugiej nie zagłosuję na Komorowskiego" - tekst będący w pewnym stopniu apologią kandydata PiS. Ale ostatnie wystąpienia Kaczyńskiego - zwłaszcza to o emeryturach górniczych i mundurowych - spowodowało że cały tekst stał się właściwie nieaktualny.
Do myśli że kandydat Komorowski gotów jest sprzedać ten kraj za posadkę zdążyłem się już przyzwyczaić. Teraz okazało się, że podobnie określa swoje priorytety jego główny konkurent. Furda potrzeby kraju, rachunek ekonomiczny, los Polski i jej przyszłych pokoleń. Idolem Kaczyńskiego jak się okazuje jest Edward Gierek i podobnie jak były I sekretarz szef PiSu gotów jest wywalić w błoto setki miliardów (których NIE MA) byle tylko zdobyć kolejne parędziesiąt tysięcy głosów. Długi Gierka spłacaliśmy wiele pokoleń. Długów Kaczyńskiego, jeśli wróci do władzy - nie spłacimy nigdy.
Jest to tym bardziej przykre, że za naszą zachodnią granicą postkomunistyczna pani kanclerz potrafi uderzyć pięścią w stół i podejmować decyzje może niepopularne ale z pewnością nastawione na dobro Niemiec. Po raz kolejny okazuje się, że my o takich politykach możemy tylko marzyć - SLD znało tylko interesy biznesowe, Tusk może zrobił mały kroczek w dobrą stronę ale zatrzymał się z piskiem opon ze strachu o spadające poparcie, Kaczyński będąc premierem działał zgodnie z zasadą "po mnie choćby potop" - i właśnie zapowiedział, że może zrezygnować z antykomunizmu ale z bezmyślnego rozdawnictwa i kompletnej demolki kraju nie odstąpi nigdy.
Wygląda na to, że chyba po raz pierwszy wrzucę do urny głos nieważny.
e.242424
ps. no proszę - jubileuszowa numerologiczna liczba odsłon: 242424. Niektórzy świętują kolejne setki notek ale może liczba odsłon jest dla bloga właściwszym metrum?
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka