Zadziwiają mnie niektóre postawy. Nie potrafię na przykład zrozumieć, że członkowie "Solidarności" mogą popierać wojskową juntę mordującą działaczy związkowych. My Polacy mamy przecież własny bagaż doświadczeń. Mamy rewolucję solidarności, władzę wojskowych, przewrót Jaruzelskiego. Mamy lata okupacji i stanu wojennego.
Nie potrafię zrozumieć naszego stanowiska wobec uchodźców, choćby Wietnamczyków, których wydajemy na żer bezkarnie działającej w Polsce wietnamskiej służbie bezpieczeństwa. Jeszcze dwadzieścia lat temu moi znajomi jeździli sprzedawać masło do Berlina Zachodniego albo czyścić kible w Monachium. Śmiano się z nich i kopano, bo chcieli żyć jak ludzie. Musieli kisić się po 10 w kawalerce i płacić haracze mafii za "ochronę przed policją". Minęło parę lat i robimy to samo a wielu jest takich co się z tego cieszy.
A dzisiaj na blogu Rzeczpospolitej przeczytałem, że może lepiej by było tę niewygodną prawdę o rzezi Ormian schować. Że przecież turecki niedźwiedź i po co go drażnić. Że Armenia mniejsza i nie mamy tam żadnych interesów.
Czytam i nie wierzę. Czy na prawdę żyjemy w kraju powstania warszawskiego o którym przez lat 50 strach było mówić? Czy na prawdę żyjemy w kraju, który sojusznicy powymazywali z map, żeby nie drażnić rosyjskiego niedźwiedzia? Czy na prawdę żyjemy w kraju którego prawdę o ludobójstwie dla świętego spokoju zamordowano, zamilczano na śmierć?
Skoro Rzeczpospolita chce chować takie prawdy to niech zacznie od naszych. Niech napisze, że w ramach poprawy stosunków z Rosją warto pisać, że za Katyń odpowiadają faszyści.
Łatwo jest przemilczać cudze prawdy. Ale mamy też swoje, które mogą być przemilczane przez innych.
Panie autorze, proszę się zastanowić, czy tego właśnie Pan chce?
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka