Napisałem kilka notek o piątkowej debacie, głównie dlatego, żeby była jakaś przeciwwaga dla produkowanych hurtowo pałkarzy PiS - Galby, FYM, Foxxa, Szułdrzyńskiego, Kłopotowskiego, Sakiewicza. Oczywiście ich notki lądują na samej górze a moje niżej albo wcale - ale to mi nie przeszkadza - wspomniani blogerzy mają znacznie lepszą ode mnie renomę i tak powinno być. Kto będzie chciał przeczytać, znajdzie.
Wydaje mi się, że pewnej podnoszonej przeze mnie kwestii nie udało mi się wystarczająco dobrze wyartykułować. Chodzi o kwestię treściwości debaty.
Po pierwsze kształt debat został określony przez porozumienie PiS, LiD i prezesa TVP - czyli nie oszukujmy się, głównie przez PiS. To PiS wybierał teren i ustalał warunki pojedynku. Zostały one dobrane pod styl i image Jarosława Kaczyńskiego. Było to wyraźnie widoczne przy pierwszej debacie.
Mimo to (i dodaniu paru telewizyjnych sztuczek w rodzaju zwracania się bezpośrednio do telewidzów) Jarosław Kaczyński drugą debatę przegrał. To świadczy o pracy, jaką wykonał sztab Tuska i sam Tusk. Ponieważ często oceniamy ma salonie jakość działań piarowych i profesjonalizm sztabów - trzeba to docenić.
Po drugie kwestia merytorycznej zawartości debaty. Na prawdę nie wiem, jakie wnioski chcecie wyciągać z faktu, że ten czy tamten w taki a nie inny sposób mając 30 sekund na odpowiedź skomentuje jakieś zaskakujące pytanie. Brałem udział w paru merytorycznych debatach i zawsze poddane dyskusji tezy a także główne argumenty były znane długo wcześniej. Jeśli ktoś chciał się zastanowić nad jakimś zaskakującym problemem albo pytaniem to sprawę odkładano na później, bo ważne było to, kto ma rację i czyje argumenty są mocniejsze.
Jak ktoś chce się dowiedzieć o kwestie merytoryczne to niech prześledzi głosowania sejmowe danej partii i prześle do jej sztabu zestaw szczegółowych pytań. PO wcale w tej konkurencji jakoś błyskotliwie nie wychodzi. Tylko co ma do tego debata?
Debata była nastawiona na pokazanie osobowości szefów partii i przygotowania ich sztabów wyborczych. Wszyscy spodziewali się, że szef PiSu w obu konkurencjach zmiecie Tuska z powierzchni ziemi. W rzeczywistości Kaczyński okazał się miałki i nudny a niespodziewanie błysnął szef platformy. Jednak większość fanów Kaczyńskiego brakuje odwagi, żeby to przyznać wprost. Ich problem.
e.
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka