
Deklaratywnie prawie wszyscy na Salonie przyjaciółmi są wolnego słowa. Deklaratywnie. Bowiem rzecz całkiem inaczej wygląda w praktyce. Oto codziennie dowodzimy, że większość z nas to dzierżymordy, w sztuce cenzury prześcigający niesławnej pamięci kolegów z Mysiej!
Ma oczywiście cenzura swe zalety. Prostsza np. jest od dyskusji. Nie zmusza ani do wysiłku ani do szukania argumentów. Nożycami eliminuje poglady. Zaś banem ich autora :)
Instrument bana i możność wycinania krytycznych wypowiedzi wypacza i demoralizuje. Bardzo fałszywą bowiem jest wolnością prawo do zakładania knebla!
Inne tematy w dziale Kultura