Cyk, cyk, cyk, cyk
Bum wchodzi bas
cyk, cyk, cyk, cyk
jeszcze raz.
Wchodzi gitara
wioślarz się stara
Szybkie tempo
połamane rytmy
Bum, bum, bum
skacze pod sceną tłum
i jeszcze mocniej jeszcze raz
wokal nadziera twarz
Fruwają chłopcy i dziewczęta
kocioł okrutny, solówka pogięta
na pół na trzy czwarte
okno percepcji brutalnie otwarte
I refren jazda znów
wokalista przeskakuje ochronny rów
niosą go spocone dłonie
co nie podoba się ochronie
wylatujemy poza tęczy blask
tam sławne bajorko, w którym kąpaliśmy się nie raz
kapela publika ochrona zlani w jedno
docierają tam gdzie szczęścia sedno
i cyk, cyk, cyk, cyk
Bum, bum , bum wchodzi bas
cyk, cyk, cyk
i jeszcze raz
jeszcze raz
jeszcze raz
Inne tematy w dziale Kultura