Mam dysgrafię w rozmowach z kobietami
usta bazgrzą pośpiesznie zbyt dużymi literami
Zbyt oczywiste to czego pożądam
za bardzo już chciałbym
W rezygnacji strzelam półsłówkami
albo podekscytowany przechodzę bez przecinku
Od kolacji do śniadania
wybujała wyobraźnia nie potrafi zasłonić ust
Jestem samotny jak Jarek
co w przypływie hojności dał 500+
Tym co wyprzedzili go
w wyścigu po miłość
Jak ten pień wycięty przed świtem
nie urodzę już owoców
Chyba, że jak Jarek wezmę siłą
władzę ostatnią kochankę desperatów
Komentarze