Szanowni Państwo, Drodzy Rodacy! Ja mam pięcioro dzieci!
Ja sobie nie mogę pozwolić na to, żeby mi się szlajały po podwórku z byle kim
i nie wiadomo co robiły. Po to mam prawo jazdy, żeby je wozić do matki
i odwozić z powrotem, nie żeby z moją matką mieszkały, bo dzieci to przyszłość narodu jest, skoro sam jestem tego pięciokrotnym przykładem, jak
in vitro może „spięciokrotnić” szczęście zwykłego arystokraty.
Dlatego jeszcze raz powtarzam- ja zawsze będę popierał wszelkie zabiegi mające na celu wzrost naszej kop…, przepraszam, populacji. Na pewno znajdą się też pieniądze i na to, żeby becikowe podwyższyć. Nie po to się starych emerytów topi, żeby potem wypłynęli. I do tego będę dążył, proszę Państwa, Polska ma być jedna. Nie można jej dzielić na starych i młodych. I ja cały czas to robię- pracuję nad tym, żeby społeczeństwo było młode, żeby ci młodzi, którzy wyjechali mogli wrócić na miejsce tych, którzy z naturalnych przyczyn na szczęście od nas odeszli. Ja cały czas pokładam nadzieję w młodych, sam pięć razy dziennie powtarzam to swoim dzieciom, że rodzina jest jedna. A Polska to przecież jedna wielka rodzina, Jarek, Ty tego nigdy nie zrozumiesz, ale ja Ciebie za to nie karcę.
Szanowni Rodacy, ja mam pięcioro dzieci!
A co ma powiedzieć taki Lech Wałęsa, który jest zobligowany aż siedmiokrotnie do powtarzania swoim latoroślom życiowej prawdy?
Prawda jest zatem jedna. Ilekroć się ją powtarza, to ona, siłą rzeczy musi zmieniać swój wydźwięk. Nasze dzieci nie może dzielić prawda oczywista, prawda publiczna i gówno prawda. Z oczywistymi oczywistościami nie należy walczyć. Umysłów naszych dzieci nie można zakurzyć ani pyłem z wulkanu, ani mgłą ze Smoleńska. Życie toczy się dalej. Czym prędzej to zrozumiecie, tym lepiej. Dla nas wszystkich. Pokłon zatem złóżcie, bom Hrabia dobroduszny, a krew po moich rękach do tej pory spływa. Ale jak woda przychodzi i wysycha, tak ta krew w końcu zakrzepnie. A to, co ja dla Was zrobiłem, co zrobiłem dla wyludnienia, niechaj zostanie w Waszej pamięci na zawsze. Bo to w ludzkiej pamięci siła, a nie w księgach IPN-u.
Apeluję, drodzy Rodacy, nie dajcie się zwieść człowiekowi, którego brat już za swoje czyny odpowiedział. Nie można dwa razy wchodzić do tej samej wody, którą jak już wiecie, cechują przypływy i odpływy. Nie dajcie się omamić człowiekowi, który się jeszcze z piachu smoleńskiego nie odgrzebał, a który to piach i dla niego miejsce trzymał. Ja i moi poddani nie mogliśmy być wszędzie. Nie mogłem jednocześnie ognia wzniecać na polu bitwy, ponieważ nie mniej ważne było, aby „gówno prawda” aneksu spłonęła w obliczu „czystego jak łza” żyrandola.
I ostatnia rzecz. Pamiętajcie drodzy Rodacy, że to dla Was jest Polska. A to Polska jest najważniejsza. A nie prawda, jak to kłamliwie powtarza długo PIS. Oni potrafią wszystko nam zawłaszczyć, tak jak mój długopis.
To dlatego dziś stoję przed Wami w spodniach, przed Wami chylę czoła, ściągam swój sygnet, i pozostając w spodniach, pozostawiam Wam wybór. Pamiętajcie tylko o jednym. Takich jak ja jest więcej, w końcu mam pięcioro dzieci. Zanim więc dokonacie wyboru, pomnóżcie swoją refleksję przez ilość Waszego potomstwa. Pomyślcie o tym, jak to zwielokrotnia ich potrzeby. Dla mnie to oznacza pięć razy telewizor z programem niezależnej prawdy całą dobę. Do tego dochodzi pięć mielonych na niedzielny obiad u mojej matki. Taki co niedzielny obiad nadwyręża jej pensję aż czterokrotnie! Ale ja na to pracuję, cały czas, aby dzieciaki mogły sobie na ten kotlet pozwolić nie tylko od święta. Ale powróćmy do tematu.
Polska jest jedna, proszę Państwa. Kaczyński też już jest tylko jeden. Tylko zgodą możemy to zmienić. Zgodą, która stawia swoje budowle tam, gdzie wcześniej był kamień, proszę Państwa. Budowle z kamienia, to serca z kamienia. Powróćmy do korzeni proszę Państwa. Taki na przykład Kraków nie od razu był murowany. Ale takim powinien pozostać, z racji chociażby, pamięci. Bo pamięć jest ważna. I dlatego musimy pamiętać o kłamstwie, zawartym w słowach o wykonaniu zadania. Mam pięcioro dzieci i dlatego całą pozostałą Polskę należy przebudować! I ja już to robię proszę Państwa, to nie są puste słowa. Należy zacząć wszystko od początku. Zrównać! Jak ziemię w Smoleńsku. Nie bójmy się tego słowa. I na takim dopiero fundamencie zbudować czyste, totalitar…, przepraszam,
totalnie liberalne państwo na planie Orlika.
/ilustracja:Jerzy Duda - Gracz
Motyw Polski - Hamlet Polny, 1995/
