Tomasz Kowalczyk Tomasz Kowalczyk
31
BLOG

Zbuki Czarneckiego

Tomasz Kowalczyk Tomasz Kowalczyk Polityka Obserwuj notkę 6

R. Czarnecki bloguje o jajach. W rzeczywistości babrze się zbukami. Ta trąba jerychońska dmie, żeby być zauważonym. Dlaczego? Bo rzekomo zadał przewodniczącemu Barroso podchwytliwe pytanie. O jejku, jejku! Na dodatek w sprawie pogrzebu Kaczyńskiego. Ten były poseł Samoobrony swoimi niewybrednymi wypowiedziami kompromituje nie tylko siebie, ale też Polskę. Nikt nie liczy się z polityką Czarneckich, Girzyńskich i im podobnych. To polityczny kabaret. Pożywka dla Polish jokes. Wystarczy przejrzeć wystąpienia Czarneckiego. Niestety, nie władać swobodnie obcym językiem. Po polsku mówi niezrozumiale. Uprawia tandetna politykę. Według niego, Barroso rzekomo „gęsto” się tłumaczył. Naprawdę? Przed kim? Przed Czarneckim? W ZChN i Samoobronie byłoby to możliwe. Takie bzdury Czarnecki może opowiadać w Kaczym Dole k. Warszawy. W Parlamencie Europejskim ten patriota własnej kieszeni nie zwraca niczyjej uwagi. Działalność Czarneckiego polega na pisaniu głodnych kawałków, które z braku laku może przedrukować portal internetowy. Tak naprawdę Czarnecki nie ma nic do powiedzenia. Ten poszukiwacz fuch i fusów za swoje liche wynurzenia pobiera pieniądze publiczne (ponad 7000 euro miesięcznie za blogi! Ale Kozak!).

 

Jego poglądy szkodzą Polsce. W Parlamencie Europejskim jest dość egzotyczny. Nie chcieli go nawet socjaliści europejscy. Czarnecki przyczepia się jak rzep do ogona, np. ZChN, Samoobrony, LPR, PiS… Do PiS nadaje się. To ugrupowanie miernych talentów. O polityce mają mgliste pojęcie. Potrafią knuć. Po prostu szaraczki, które dorwały się do kapusty. Ich główna zaleta? Obsadzanie stołków za publiczne pieniądze. W Parlamencie Europejskim ich komunikacja w języku obcym jest na poziomie PSL-u. Bez tłumaczy Czarnecki w Parlamencie Europejskim funkcjonuje w sposób ograniczony, tak jak Ziobro i Kurski. Ale kogo to obchodzi w Europie? Owszem, Czarnecki potrafi lawirować. Jego wyborcy są do niego podobni, więc się mu udaje. „Współpracuje” z „Gazetą Polską”, w której się reklamuje. Z pewnością korzyść obopólna (sic!). Czarnecki to przykład funkcjonariusza, którego poglądy na arenie Parlamentu Europejskiego ośmieszają Polskę. W Parlamencie Europejskim znalazł się z rekomendacji Kaczyńskich. Powiedzmy sobie szczerze, nie zrobił nic, co przyniosłoby Polsce wymierne korzyści polityczne. Drobny cwaniaczek! Do polityki PiS, LPR, Samoobrony i PSL pasuje jak ulał.

Jak wulkan.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka