Miś Malinowy Miś Malinowy
85
BLOG

Mleko się rozlało...

Miś Malinowy Miś Malinowy Polityka Obserwuj notkę 1

Jeśli ktoś się łudził, że zagłosuje dwunastego lipca a potem przez trzy lata spokój to mocno się rozczarował.

Wstępne wyniki to jest różnica błędu statystycznego, jeśli ostatecznie przewaga nie przekroczy jednego procenta to mamy wielkie nieszczęście. Nie trzeba dużej wyobraźni aby przewidzieć dalszy ciąg opowieści. Wygrana Dudy – protesty, teorie spiskowe, medialna wrzawa i totalne wzmożenie. Opozycja poczuła krew i już nie odpuści.

Jeśli jednak wygra Trzaskowski – wtedy hamulec na wszystkie rządowe plany, „Rafał musisz” i gra sił opozycyjnych na wywrócenie rządu choćby kosztem Polski. Słowem - wcześniejsze wybory w perspektywie roku.

Najgorszy możliwy czas na takie zabawy. Przecież nie jesteśmy w próżni - w polityce międzynarodowej, aż buzuje od sprzecznych interesów, wybory w Stanach za rogiem , Covid19 ciągle na tapecie i kryzys gospodarczy na horyzoncie.

Cóż, sama tego chciałaś Dobra Zmiano – zbierało się, zbierało, aż pękło.

Czy nawet w wypadku wygranej PiS dokona rachunku sumienia? Czy posypie głowy popiołem?

Jak tam te 30 baniek puszczone na przemiał w postaci kart wyborczych panie Sasin?

A to parcie na wybory gdy pandemia wylewała się z każdego ekranu i głośnika? Jak tam ostentacyjne łamanie własnych zasad Panie Prezesie?

A to przecież jedynie ostatnie wasze zagrania. Dlaczego Wasz kandydat sam musiał ciągnąć kampanię? Dlaczego Kurski nadal rządzi w TVP? Skąd Wam się w głowach utrwaliło to butne przekonanie, że wyborcy konserwatywni i umiarkowani nie mają wyjścia i że w sumie nie musicie się starać?

Pycha krocząca przed upadkiem? Być może....

Z litości nie będę się rozwodził nad socjalizmem jaki wprowadzacie.

Niezależnie od ostatecznego wyniku dostaliście wyraźny sygnał od obywateli. Sami ocenicie czy głosowali na mniejsze zło czy też na większe dobro. Ale ja na waszym miejscu nie sypiałbym spokojnie po nocach.

Późna godzina na zegarze i kładę się spać. Nie wiem czy nie obudzę się z prezydentem Trzaskowskim, na którego nie głosowałem, bo to nie moja bajka i tyle.

Jeśli jednak zostanie prezydentem będę się pocieszał, że bywało gorzej, że strzelali na ulicach i wywozili do łagrów, że jakoś to przeczekamy. A poza tym przecież My Polacy jesteśmy NIE DO ZAJECHANIA, tylko zbyt często o tym zapominamy.

Dobranoc.

 Daleko od domu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka