falassion aka MKG falassion aka MKG
235
BLOG

O Łukaszence i Saakaszwilim

falassion aka MKG falassion aka MKG Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Łukaszenka: Saakaszwili zaprosił mnie do Gruzji

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili zaprosił prezydenta Alaksandra Łukaszenkę z wizytą do swojego kraju - poinformował w piątek sam Łukaszenka.
Zaproszenie zostało złożone w trakcie spotkania dwóch przywódców podczas niedawnego nieformalnego szczytu Wspólnoty Niepodległych Państw na Ukrainie - informuje portal "Biełorusskije Nowosti".

"(Spotkanie to) nie było skierowane przeciwko nikomu. Nie tworzymy z Gruzją koalicji przeciwko komukolwiek" - cytuje słowa Łukaszenki białoruski portal.

W środę białoruska telewizja państwowa pokazała krytyczny wobec Rosji wywiad z Saakaszwilim. Gruziński prezydent chwali w nim Białoruś za nieuznanie Abchazji i Osetii Płd. oraz nazywa Rosjan okupantami.

http://www.wprost.pl/ar/202366/Lukaszenka-Saakaszwili-zaprosil-mnie-do-Gruzji/

 

Saakaszwili to prawdziwy mąż stanu. Nie tylko w dramatycznie ciężkiej sytuacji stara się prowadzić jak najkorzystniejszą politykę zagraniczną dla swojego kraju, ale też nie zaniedbuje jego rozwoju, jeśli chodzi o sprawy wewnętrzne (tutaj info o gruzińskich, iście "UPRowskich" w duchu reformach gospodarczych). Może i czasem łamie tzw. standardy demokracji, ale opozycja łasząca się w obecnej sytuacji do Putina to mojem zdaniem po prostu zdrajcy stanu, więc jest to uzasadnione - salus rei publicae suprema lex esto. No i jest to człowiek honorowy, który nie zapomina o przyjaciołach, choćby na drodze stały mu erupcje wulkaniczne...

Jeden z moich przyjaciół z przekąsem zawsze zachwyca się Łukaszenką, traktując go niczym współczesnego Jagiełłę. Powiedzmy sobie szczerze, prezydent Białorusi to człowiek o naturze kołchoźnika, który jednak przez lata dyktatury bardzo się wyrobił. Z całą pewnością nie jest to postać zasługująca na sympatię. No ale oczywiście lawirowanie pomiędzy Rosją a Zachodem dobrze świadczy o nim jako o polityku, z pewnością jest zręczniejszym statystą niż większość naszej klasy politycznej. Polska racja stanu wymaga utrzymania Łukaszenki - bez dwóch zdań. Kto nadal twierdzi, że Łukaszenka to człowiek Moskwy (którym niestety okazał sie Janukowycz, w którym z owym przyjacielem obaj chcieliśmy widzieć podobnego Łukaszence lawiranta), ten kiep.

Ale dni Łukaszenki są pewnie policzone. Rosja usunie go ze stolca prezydenckiego, być może rękoma tusko-komorrowskiemi. Bo to przecież tyran i dyktator, który polską mniejszość prześladuje! (dlatego należy spodziewać się jakiejś prowokacji, w której rozegrana zostanie nasza mniejszość).

Zaś co do Prezydenta Saakaszwilego - pamiętajmy, że dwa lata temu, na tzw. "prawicy", osobliwie w środowiskach pseudonarodowych i lumpenkonserwatywnych zaroiło się od gnojków szkalujących przywódcę Gruzji i gloryfikujących rosyjskich najeźdźców. Pozwalam sobie przypomnieć tekst mojego autorstwa, który wtedy poświęciłem osobnikom chorym na rusyfilis, gdyż nieskromnie uważam, iż nadal jest on aktualny (a w jednym aspekcie okazał się, o zgrozo, proroczy): http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/1151/

 

 

 

Kiedyś byłem tu blogerem ale w opętańczym szale wykasowałem wszystkie swoje notki. Pomyślałem, że może wrócę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka