Polska, pożal się Boże tzw. "scena polityczna" - zapełniona od 3 dekad bardzo marnymi aktorami, czyli w znakomitej większości przypadków pożal się Boże "polskimi politykami" na czele z Jarosławem Kaczyńskim (Lider i zbawca Polski - Sic!) zaczyna przypominać już tylko rutynowe odgrywanie (kolejnej) politycznej farsy w coraz to słabszej obsadzie.
Obecnie, z jakże zadziwiająco usłużną pomocą niepolskich mediów, pospiesznie ewaluując i przechodząc w stan zupełnie już wypaczony i chory.
Stan totalnej ułudy demokracji.
Chory stan politycznego kłamstwa absolutnego. Kłamstwa i matactwa politycznego tak dalece posuniętego, że Polska staje się zupełnym pośmiewiskiem dla demokratycznego świata.
Będąc politycznym kuriozum na skale światową, znacznie już nawet większym, jak rządy dyktatorskie w krajach arabskich i tzw. trzeciego świata.
O czym mowa?
Otóż, pozornie polskie media, dość zgodnie podają do publicznej wiadomości, że, cytuję:
"(...)Prezydium Sejmu zdecydowało, że najbliższe posiedzenie Sejmu zostanie przerwane i wznowione po wyborach(...)"
Innymi słowy, według i podług słów wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego (PiS) Prezydium Sejmu podjęło decyzję, że:
"(...)posiedzenie zostanie przerwane i "dokończone" (cudzysłów dodany przez autora) 15 października(...)"
= już PO DOKONANIU przez czynnie glosujących Polaków wyboru NOWEGO SEJMU ----> NOWEJ KADENCJI!
Pytam teraz zasadnie, bo przecież i nie bez przyczyny:
Kto, dlaczego, a co ważniejsze - na czyje polecenie, następnie, co jest tu najważniejszym = w jakim właściwie celu -----> podaje tak absurdalne, bo całkowicie sprzeczne z Konstytucją RP, która, jaka by nie była, to jednak jest i obowiązuje!- oraz sprzeczne z samym regulaminem Sejmu RP te kuriozalne informacje polskiej opinii publicznej?
KTO zatem i na czyje polecenie to robi?
KTO - przez kogo wspomagany i chroniony, od 3 dekad ----> do teraz, rządzi Polską?
https://wpolityce.pl/polityka/463272-terlecki-sejm-przerwie-obrady-i-wznowi-je-po-wyborach
https://www.salon24.pl/newsroom/984159,pis-chce-przerwy-w-obradach-sejmu-i-wznowienia-dopiero-po-wyborach
