Rytuał dziewcząt
Jest taka gra Zamykasz oczy
Widzisz ogród Wilgotną trawę
Liść leży jak karta
odwrócony
Niebo przykryte drzewami toczy się na zachód
Dzieje się wszystko
Słyszysz głos dziecka tak bliski
jakby mówiło do ciebie
Czyjeś uległe palce
podają ci talię kart wachlarz liści
Jest taka gra W wieczny początek
W daleką drogę do domu
Rytuał dziewcząt z piaszczystych galaktyk
Przyzywanie wabienie i płacz
Karty zakryte
Wciąż nie wiesz
czy dzieje się wszystko
czy tylko wszystko
mogłoby się dziać
Antygona
jej postać jest tak mglista że każdy z was
może kochać ją na swój sposób
wkładam jej moje słowa w usta
i oto pełna wyrzutów staje za mną
w swym zatajeniu coraz bardziej widzialna
jest moim tworem a przecież jest tak
jakbym czuwał przy niej w noc miłosną
jest mą własnością a zdaje mi się czasem
że chytrze posiadłem jej zaufanie
że ciągle muszę się na nią oglądać
a przecież Antygona stąpa przede mną dlatego
że ją prowadzę
Komentarze