fiskalizm fiskalizm
74
BLOG

Niech Pan Prezydent zapłaci PIT

fiskalizm fiskalizm Polityka Obserwuj notkę 15

Nie jestem specem od UPDOF (PIT) ale czasem lubię poprzeglądać tę durną ustawę... i zderzyć ją z rzeczywistością:

W ubiegłą środę TVN24 nadało następującą informację:

"Od 15 lat Janusz Świtaj jest sparaliżowany. Niedawno otrzymał specjalistyczny wózek, dzięki któremu może wydostać się poza cztery ściany swojego mieszkania. Jednak wózek stanowi darowiznę, od której trzeba zapłacić podatek. - Dostaje się w łeb za to, że się coś dobrego robi - oburza się Anna Dymna...Wózek jest wart 200 tys. złotych i stanowi darowiznę, jaką otrzymał Janusz Świtaj. I zgodnie z przepisami zapłaty podatku nie uniknie.

- Takie są przepisy podatkowe i nie pozostawiają wątpliwości. W przypadku darowizny konieczny jest do zapłacenia podatek - wyjaśnia Magdalena Kobos z Urzędu Skarbowego w Krakowie.

W tym przypadku kwota, jaką zabierze skarbówka to 40 tys. złotych. Zarówno Janusz Świtaj, jak i fundacja Anny Dymnej zapowiadają, że będą walczyć o umorzenie podatku."

Jak widać - prawo podatkowe brutalne, ale prawem jest i należy go wypełniać nawet jeśli trzeba sprzedać darowany wózek, żeby zapłacić należny podatek. A umorzenie podatku leży tylko w dobrej woli Naczelnika Urzędu Skarbowego i musi być uzasadnione szczególnym interesem życiowym podatnika lub interesem społecznym.

Wśród licznych newsów obecnego tygodnia znajduje się spór o zapłatę za usługi szpitala, wykonane w związku z pobytem Pana Prezydenta w ośrodku na Helu np.

tu: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5150557.html?skad=rss

"Usługę wykonaliśmy, czekaliśmy na pieniądze - dodaje dyrektor Sut. - Zwykle jest tak, że kancelaria prezydenta przekazuje Departamentowi Zdrowia MSWiA pieniądze, a ministerstwo nam. Tych dni, kiedy prezydent wypoczywał na Helu, uzbierało się 71. Mimo naszych napomnień pieniędzy się nie doczekaliśmy. To jest kilkanaście faktur na łączną kwotę 214 tys. zł. Dla kancelarii to pewnie drobiazg, ale dla nas bardzo duża suma...

Tyle, że nie ma instytucji, która obecnie poczuwałaby się do zapłacenia za obsługę prezydenta. Kancelaria odmówiła szpitalowi zapłaty nie widząc podstaw do jej uiszczenia, podkreślając, że zabezpieczenie zdrowia prezydenta leży w kompetencjach BOR, które podlega MSWiA, więc to od Biura szpital powinien domagać się należności...

Z kolei MSWiA uważa, że zgodnie z obowiązującym prawem, koszty leczenia głowy państwa są refundowane tylko w trakcie oficjalnych wizyt. A urlopy nimi nie są."

Stosowne przepisy dotyczące uprawnień Pana Prezydenta i jego rodziny stwierdzają, że poza oficjalnymi podróżami: "przysługuje prawo do świadczeń opieki zdrowotnej w razie nagłego zachorowania lub urazu, wypadku, zatrucia lub konieczności natychmiastowego leczenia szpitalnego".

Skoro Pan Prezydent (z całym szacunkiem - oby żył wiecznie) nie ma ustawowego prawa do obsługi medycznej szpitala lub pogotowia podczas 71 dni spokojnego, prywatnego wypoczynku w służbowym ośrodku na Helu i żaden państwowy urząd nie zamierza przyznawać się do wskazanych kosztów obsługi w kwocie 214 tys. zł., moim zdaniem ewidentnie ma tu zastosowanie następujący przepis ustawy o PIT (art. 20 ust. 1):

"Za przychody z innych źródeł, o których mowa w art. 10 ust. 1 pkt 9, uważa się w szczególności: ...inne nieodpłatne świadczenia nienależące do przychodów określonych w art. 12-14 i 17..."

Więcej - ustawa o PIT (w art. 21) nie przewiduje żadnego zwolnienia podatkowego dla Pana Prezydenta (także - dla Premiera, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu), jego małżonki i członków rodziny pozostających na jego utrzymania co do świadczeń np. z tytułu zagwarantowanych im świadczeń opieki zdrowotnej obejmujących:

"1) świadczenia diagnostyczne i lecznicze w zakresie świadczeń podstawowej opieki zdrowotnej;

2) świadczenia rehabilitacji wczesnej;

3) orzekanie o stanie zdrowia, jeżeli jest ono związane z dalszym leczeniem, rehabilitacją, niezdolnością do pracy lub kontynuowaniem nauki".

Nie są to wszakże świadczenia wynikające z przepisów BHP.

Podobnie rzecz ma się z pozostałymi świadczeniami wynikającymi z ustawy z dnia 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe.

Ustawodawca niczego tu chyba nie przeoczył, gdyż z drugiej strony wśród zwolnień podatkowych szczegółowo wymienił zwolnienia dla świadczeń przysługujących posłom i senatorom - nawet ustawowe prawo otrzymywania darmowych dzienników urzędowych.

Być może Pan Prezydent, jak twierdzi była minister sportu: "nie jest osobą prawną" (i tu przyznam rację - Pan Prezydent nie wygląda na to by był np. spółką z o.o.). Jednakże nie sposób mu odmówić przymiotu osoby fizycznej.

Jako osoba fizyczna, mająca miejsce zamieszkania w Polsce, Pan Prezydent - tak jak każdy obywatel - podlega opodatkowaniu w Polsce wszelkich dochodów jakie los i inni ludzie mu przysporzą.

Stąd proste rozwiązanie dla dyrektora owego nieszczęsnego szpitala - zamiast pisać pozwy "na Berdyczów" powinien, zgodnie z art. 42a ustawy o PIT sporządzić odpowiedni formularz - PIT-8C na kwotę 214 tys. zł. i przesłać go na adres Pana Prezydenta wraz z drugim egzemplarzem - do Pierwszego Urzędu Skarbowego Warszawa Śródmieście. Pan Prezydent ma jeszcze kilka dni by wypełnić roczne zeznanie podatkowe PIT i wpłacić podatek policzony wedle skali, którą tak podobno ceni (czyli, gdyby nie miał żadnych innych dochodów powinien zapłacić 73 592 zł.). Nie wydaje się także, by w danym tu przypadku zachodziły okoliczności umorzenia podatku, tak jak wobec Pana Świtaja. Majątek osobisty Pana Prezydenta wystarcza bowiem na zapłatę wskazanej daniny bez szkody dla niego, jego rodziny i dla nas - poczciwych obywateli.

fiskalizm
O mnie fiskalizm

Polskie podatki w prasie Myślę, że nadszedł czas, by nieco usystematyzować posiadaną wiedzę podatkową. Oderwać uwagę od przyziemnych, szczegółowych problemów, które zaciemniają obraz całości. Pozwolić sobie na odrobinę syntezy, garść ogólnych przemyśleń. Zbiorę te przemyślenia w przewrotny "Samouczek fiskalny". e-mail salon24@interia.eu

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka