W dwudziestym wieku, nie tak dawno temu, w ponoć cywilizowanym świecie był kraj barbarzyńca bez honoru i gnębiciel Polski. Wymyślał obozy koncentracyjne, sposoby produkcji mydła z ludzi, łapanki i uliczne pokazowe rozstrzeliwania ludności cywilnej, komory gazowe, sposoby na eksterminację całych narodów, sposoby przycinania innych by uczynić więcej miejsca na Ziemi dla ‘swoich’, ograniczanie edukacji, zniszczenie pomników cywilizacyjnych i produkcję tym sposobem narodów niewolników.
Od wschodu szedł ‘wyzwoliciel’ co wprawdzie może nie zamierzał ludzi przerabiać na mydło ale planował z Polski uczynić państwo lenne a może nawet i republikę w obrębie swojego. Sytuacja międzynarodowa była taka, że naprawdę trudno było mieć nadzieję, że po latach okupacji i ofiarnej walki na wszystkich frontach uda nam się odzyskać niepodległość. Niektórzy upatrywali niewielką, bo dobrze wiedzieli że jest niewielka, szansę w wyzwoleniu chociaż skrawka polskiej ziemi spod władzy okupanta zanim zajmie ją wyzwoliciel.
Warszawa jedna twej mocy się urąga, wyciąga po cię rękę...
I powstali przeciwko przeważającym siłom wroga. Powstali, choć wiedzieli jaki ich spotka los w rękach barbarzyńcy bez honoru jeśli padną. Że nie mają do czynienia z ludzkim przeciwnikiem tylko z jakimś oszalałym zwierzęciem. Po latach traktowania na swojej ziemi jak bydło, które wolno dla zabawy odstrzelić na ulicy, grabić, któremu wolno wyrywać paznokcie i któremu nie wolno się uczyć.
I kiedy powstali i stworzyli po raz pierwszy małą, niepodległą Polskę wielu odczuwało szczęście, chociaż nie miało co jeść i miało świadomość, że co godzinę jest ich coraz mniej. Walczyli o Polskę. Umierali jako wolni ludzie a nie niewolnicy barbarzyńcy z aspiracjami do bycia kwiatem ludzkości.
Dziwi, naprawdę dziwi to, że tak wielu za celowe uważa rozwodzenie się przy okazji rocznicy Powstania nad jego celowością i szansami powodzenia. Nawet jeśli te szanse były mikroskopijne to i tak była to jedyna szansa na niepodległą ojczyznę po wojnie. Tym ludziom należy się chwała i największy szacunek za ofiarę a nie mniej czy bardziej delikatne sugestie, że byli pomyleńcami tudzież bezwiednie służyli złej sprawie. Bo służyli Polsce.
Wreszcie o co chodzi mi w tytule.
Powstanie padło, niepodległości nie było. Barbarzyńca spalił miasto. Ale akt człowieka ma znaczenie dla drugiego człowieka. Bohaterstwo i krew zobowiązują. Rzadko trafiają do mnie wnoszone przez niektórych wątpliwości dotyczące sensu Powstania. Zwłaszcza że sama wiedza o tym jak wspaniali mogą być ludzie wiele dla mnie znaczy. Jest darem dla mojej świadomości.
To także i my jesteśmy od tego, by Ich ofiara miała sens. To co my czujemy i co robimy jest częścią tego sensu. To do czego wykorzystujemy pamięć o bohaterach.
Ale przyznam się, że wczoraj czytając kolejny tekst o tym czy Powstanie miało sens trochę zwątpiłem. Pomyślałem, nawet taka ofiara nie starcza by naród wokół niej się zbierał, Oni zginęli a teraz ten czy tamten lekką ręką sobie pisze, że w sumie w 21 wieku naród nie ma znaczenia, że on się nie poczuwa. Właśnie takie reakcje odbierają wiarę w sens.
Ale to trwało krótko.
Sens jest i w tym, by mimo takiemu bolesnemu doświadczeniu, jednak moim zdaniem zdrady ( nawet jeśli nie zamierzonej czy w pełni uświadomionej) czuć się związanym przez krew bohaterów.
jakiś taki... a no i z dysortografią więc będą błędy Pewien człowiek rzekł do wszechświata: "Ja istnieję, Panie!" "A jednakt - wszechświat na to- Fakt ten nie nakłada na mnie Żadnych zobowiązań" Stephen Crane
Mam oryginalnego Bronmusa nie odsprzedam @AZALYA...@ADAMKONRAD ^ Nie ma co się pieklić a tym bardziej żalić. Trzeba wam obojgu słowem dać "popalić" ^*^ Tak więc posłuchajcie wy nieznośne trolle: wy jesteście w gościach!!! pojęli, gapole? ^ Więc umiaru wiecej wobec gospodarza bo mnie takich trutni więcej tu się zdarza. ^ Zamieszkują teraz moje kazamaty. Będziecie chcieć fikać Wyp*****lę z chaty !!! -bronmus45- BRONMUS4519:12 2015
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura