Eupoland - światli europejczycy mają tu jeszcze wiele do zrobienia zanim wreszcie ze stadium rozwiniętej Słuszności uda nam się przejść do stadium Szczerej Prawdy Euroobjawionej. Jakże daleko nam do Eugermanów. Ale nie ustaniemy w wysiłkach drodzy przyjaciele i prosimy was jeszcze o parę lat cierpliwości.
Mamy już wprawdzie rok 2020 i najwyższa pora by wreszcie zamarła wszelka dyskusja bo przecież już znamy prawidłowe odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące szczęśliwości i kontrolujemy dzięki waszemu wkładowi finansowemu wszystkie media. Należy jednak również pamiętać, że w tym żałosnym kraju, którego obywatelem jestem, jeszcze 10 lat temu grupa faszystowskich rewizjonistów uparcie używała gorszących słów kobieta i mężczyzna tym samym okrutnie raniąc naszych braci w Europie - hermafrodytów. Jeszcze 5 lat temu, musieliśmy rozprawić się z faszystowską organizacją protestującą przeciwko refundowaniu przeszczepów narządów płciowych na czoła tego spragnionych obywateli, ograniczając tym samym ich prawo do szczęścia. Trzeba być bardzo złym i zgorzkniałym aby bezinteresownie utrudniać innym osiągnięcia błogostanu, ale tu ciągle, mimo naszej ciężkiej pracy mamy takie jednostki, całkowicie wyzute z sumienia.
Wiem, trudno wam w to uwierzyć, że w dobie holowizji, pomrukującego lasera, powszechnej czipizacji i darmowych lotów transatlantyckich takie zdarzenia miały miejsce, ale taka właśnie jest Eupoland. Czego można zresztą spodziewać się po rejonie który od swojego zarania toczył zaborcze wojny z ówczesnymi Niemcami, Rosjanami, Hiszpanami a nawet Haitańczykami? Czego można się spodziewać w kraju odpowiedzialnym za wypędzenia porządnych Niemców i zastąpienie ich nierobami i brudasami. Po kraju odpowiadającym wreszcie za wszystkie nieszczęścia narodu Żydowskiego. W tym miejscu jeszcze raz chciałem przeprosić wszystkie te szlachetne narody za to, że miały nieszczęście zetknąć się z tak bardzo niecną Polską (dziś Eupolandem). Dziękujemy, że mimo tak licznych negatywnych doświadczeń zechcieliście wytknąć nam naszą mierność tym samym dając możliwość poprawy. Obiecujemy - szansy tej nie zaprzepaścić.
Polskie zacofanie znam z autopsji. Sam o mały włos nie zostałem jego nosicielem mając katofaszystów za rodziców. Na szczęście, kiedy na lekcji historii w 5 klasie powiedziałem, że nie jest tak, że za wszystkie mordy w historii odpowiadają księża katoliccy (przez rodziców nie zrozumiałem, że wolność religijna nie zwalnia mnie od mówienia prawdy o zbrodniczej roli religii - zwłaszcza katolickiej i wszelkich ideologii, poza Europekską) światła nauczycielka łykając łzy powiedziała: - dość!, nie pozwolę dalej krzywdzić tego dziecka! - i skierowała wniosek do ministerstwa oświecenia o zabranie moim rodzicom praw rodzicielskich ponieważ wychowują mnie na aspołecznego fanatyka.
Dopiero wówczas, w rodzinie zastępczej, która wzięła na siebie trud wychowania mnie na uzbrojonego w wiedzę i aparat poznawczy Europejskiej Teorii Wszystkiego świadomego obywatela Europy, poznałem rozkosze dzieciństwa. Po raz pierwszy przeczytałem bajkę o złym biskupie Lucymonie, który za pomocą ciemnej mocy krzyża wykorzystywał młodych chłopców seksualnie przynajmniej trzy razy w tygodniu i o dobrej wróżce Lesbijce, opiekunce nieletnich, która mocą Wiedzy o Ciałach pokonała go w wielkiej bitwie w starożytnym mieście Wagina. Bajkę, którą wszyscy moi koledze znali od 4 roku życia i mogli cieszyć się jej ciepłem w deszczowe dni jak i barwą zasuszonych w niej kwiatów. Tak, katofaszyzm zabrał mi część dzieciństwa, ale to tylko wzmacnia moje postanowienie służenia europejskiemu ludowi by już nigdy żadne dziecko nie musiało wyrastać w porażająco zimnej atmosferze ignorancji. I płakać po nocach gorzko.
Wreszcie wzrastałem, moi prawdziwi rodzice, nie te uzurpujące sobie prawo do kształtowania mojego ducha wbrew zaleceniom Komisji Europejskiej (zaleceniom opartym na wynikach prac naukowych najświatlejszych autorytetów) karły katofaszystowskie, z którymi zmuszony byłem tak długo razem mieszkać, nie odcinali mnie od źródła miłości. Przeciwnie zapraszali mnie do swojej sypialni kiedy razem zajmowali się jej uprawą. Po tylu latach po raz pierwszy nie czułem się wykluczony z miłości moich najbliższych. I już znałem przyczynę frustracji katofaszystów.
Opisuję to by wam uzmysłowić drodzy bracia jak ciężka i wyboista jest nasza droga do Europy. Zabobonny, wiara - na szczęście coraz to mniejszej części społeczeństwa, zwykły brak wiedzy i miłości, oraz zła wola i zawiść licznych - stoją nam na drodze. Ale tak, jak ja miałem nie rokujące początki a jednak wyrosłem na świadomego europejczyka, tak samo wieżę, że będzie z byłą Polską. Można powiedzieć, że jestem prawdziwym patriotą i nigdy nie pozwolę by jacyś faszyści zawłaszczyli sobie to pojęcie.
Bo któż jest prawdziwym patriotą zważcie, czy ten kto chce nas przymuszać, wbrew woli większości świadomych obywateli do jakiegoś prymitywnego przywiązania do lokalnych tradycji i kulturki, niedoskonałego prawodawstwa przez lokalnych kacyków miast światowych autorytetów, do głupich przodków, którzy zapobiegli asymilacji naszego prymitywnego społeczeństwa przez ościennych nosicieli cywilizacji, tym samym skazując całe pokolenia na lokalną ciemnotę i niedolę (wreszcie po tylu latach mogę swobodnie pluć na ich groby nie bojąc się wrogów wolności słowa); czy przekazujący władzę mądrzejszym od siebie światły człowiek, chcący by wszyscy jego rodacy wyzwoleni z kajdan zabobonów mogli wreszcie być wolni i ciałem i duchem.
Jest ciężko, wciąż jeszcze jakieś 3% lokalnej ludności czyta średnio jedną książkę do roku łamiąc tym samym jedynie słuszny monopol holowizji na kształtowanie myśli i czynów współczesnego człowieka. Pracujemy nad tym, we wszystkich większych miastach rozwiesiliśmy plakaty: nie psuj wzroku nad książkami oglądaj holowizję obywatelu. Dla większej skuteczności podnieśliśmy ceny usług okulistycznych. Może już niedługo żadna reakcyjna myśl nie będzie mogła przeniknąć.
Przy okazji ostatnich czterostopniowych wyborów część obywateli miast odnieść się z zaufaniem do autorytetów które za pośrednictwem holowizji zrobiły wszystko, by jasnym było kto ciemny a kto oświecony, chciała o zgrozo poznać programy tych których należało wybrać. Odpowiedzieliśmy zmasowaną akcją: „Demokracja to dokonanie słusznego wyboru poprzez zawierzenie autorytetom. Demokracja to pójście na manifę, spacer dobry dla zdrowia a nie czytanie programów partii na krześle. Naczelny Kardiolog uprzedza". Wielu posłuchało.
Najgorsze wydarzyło się jakiś miesiąc temu. Pewien dureń na wizji powiedział, że nie negując naukowo dowiedzionej historycznej konieczności systemu europejskiego ma wątpliwości czy czterostopniowe wybory są demokratyczne. Powiedział, że nie do końca rozumie kto zawiaduje naszym imperium. Wprawdzie bystry dziennikarz odparł, że rządzą ci co powinni a skoro on tego nie wie to może do szkoły powinien wrócić, za co sala nagrodziła go gromkimi brawami; jednak redakcja programu po emisji dostała liczne meile ze szkodliwymi pytaniami dotyczącymi istoty systemu europejskiego. Postąpiła właściwie wysyłając pytającym 10 000 stron prawniczych ksiąg do przeczytania poczynając od prawa rzymskiego. Jednocześnie my podnieśliśmy ceny okularów i światła. Zobaczymy czy cwaniaczki faszystowskie są tak mądre jak to udają. I ile za światło zapłacą.
Widzicie więc drodzy przyjaciele jak dzielnie stajemy w obronie wspólnej, naukowo dowiedzionej, historycznie koniecznej, jedynie słusznej i demokratycznej Europy. Przepraszamy was za ciągłą niedoskonałość. Wiedzcie, że działamy i nigdy nie mamy wątpliwości że dotacje na autostrady w pełni opłaciły naszą wierność. My nie negujemy, że je biorąc zobowiązaliśmy się wypełniać prawo do milczenia i zobowiązaliśmy myśleć tak jak nam to za pośrednictwem holowizji nakazujecie! Wierzymy, że już niedługo osiągniemy stadium Szczerej Prawdy Euroobjawionej. Prosimy jeszcze o trochę cierpliwości i w imieniu wszystkich oświeconych przepraszamy.
Intelektualiści Polscy 2020.
jakiś taki... a no i z dysortografią więc będą błędy Pewien człowiek rzekł do wszechświata: "Ja istnieję, Panie!" "A jednakt - wszechświat na to- Fakt ten nie nakłada na mnie Żadnych zobowiązań" Stephen Crane
Mam oryginalnego Bronmusa nie odsprzedam @AZALYA...@ADAMKONRAD ^ Nie ma co się pieklić a tym bardziej żalić. Trzeba wam obojgu słowem dać "popalić" ^*^ Tak więc posłuchajcie wy nieznośne trolle: wy jesteście w gościach!!! pojęli, gapole? ^ Więc umiaru wiecej wobec gospodarza bo mnie takich trutni więcej tu się zdarza. ^ Zamieszkują teraz moje kazamaty. Będziecie chcieć fikać Wyp*****lę z chaty !!! -bronmus45- BRONMUS4519:12 2015
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka