Wynurzenia poniższe przeczytałem na blogu pewnego gorącego, a precyzyjniej rzecz ujmując wściekłego, zwolennika Platformy Obywatelskiej:
Otóż, jako liberał z przekonania uważam, że medycyna powinna być prywatna i dostęp do ultra-drogich operacji powinni mieć ludzie bogaci, bo leczenie wszystkich na super poziomie jest niemożliwe. A po to człowiek zarabia pieniądze, żeby mieć na dobre odżywianie, dobrego lekarza i... zadbaną żonę.
Przyznaję, to mną wstrząsnęło. Wychowałem się w staromodnej rodzinie lekarskiej, w której nikomu pomocy nie odmawiano, a ludzie jednakowo życzliwie byli traktowani bez względu na narodowość, zamożność, wykształcenie i poziom intelektualny.
Po ochłonięciu próbowałem zaklasyfikować ten rodzaj myślenia i do głowy mi przyszło, że to po prostu darwinizm społeczny, który w Wikipedii tak scharakteryzowano:
(…)prawa natury obowiązują w społeczeństwie i faktu tego nie da się zmienić dekretami reformatorów. W wyniku uczciwej konkurencji najlepiej przystosowani, najskuteczniej wydzierający przyrodzie bogactwa i oferujący je innym ludziom, będą osiągali sukces, a ludzie nieskuteczni i leniwi będą skazani na biedę. Ci którzy będą próbowali zmienić ten stan rzeczy, będą w istocie uprzywilejowywać nieskuteczność, a prześladować najbardziej wartościowe jednostki, zmuszając je do dźwigania balastu gorzej przystosowanych.(…)
W obecnej kampanii wyborczej partie polityczne nie prezentują swoich programów. A jednak o programach możemy pośrednio wyrobić sobie zdanie czytając, co piszą, i słuchając, co mówią zagorzali partyjni zwolennicy.
Gdy nie wiesz, co dana partia zamierza zdziałać w interesującej cię dziedzinie, to posłuchaj, co na ten temat mówią jej wyborcy.
Przytoczone powyżej wynurzenia w specyficzny sposób charakteryzują program Platformy Obywatelskiej. Partia ta stawia na zaradnych, prężnych i bogatych, osiągających sukces i najlepiej przystosowanych do społecznego współzawodnictwa. Jako zwycięzcy mają oni prawo do wysokich zarobków, a tym samym do wysoko wyspecjalizowanych procedur medycznych, takich jak przeszczepy.
Biedacy, niezaradni i nieprzystosowani, będą oczywiście główna grupą dawców organów.
Kampania w mediach na rzecz oddawania organów prowadzona jest w duchu poświęcenia się dla bliźnich.
W tym kontekście poświęcenie będzie dotyczyć biednych na rzecz bogatych.
Dotychczas pobranie organów wynagradzane jest słowem: Bóg zapłać.
O operacjach za Bóg zapłać jakoś nic dotychczas nie słychać.
W programie wyborczym Platformy też nic nie pisze się o tym, że lepiej być młodym i bogatym niż starym i biednym.
A uczciwiej byłoby to wyborcom uzmysłowić.
Absztyfikanci od Donalda
i SLD-owskie równe chłopy,
Co podliczacie swoje salda,
wy honorowe mizeroty.
Warszawskie bubki, żygolaki,
z szajką wytwornych pind na kupę,
cwaniaki, franty, zabijaki.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy hazardowi rwacze kasy
Rychy i Zbychy z Mirem w odwodzie
Wy POlszewickie przekrętasy
Bez przerwy na złodziejskim głodzie
Którzy amnezją powaleni
zbieracie się w bandycką kupę
Nie wszyscy tutaj wymienieni,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, oszuści i blagierzy,
Wypierdy bez polskiego ducha
Myślicie, że wam naród wierzy
- usunie Was stąd zawierucha.
Karne pętaki i szturmowcy,
co grać gotowi nawet trupem
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wajdy i Kutze wskroś ponure,
Hołdysy, bez mózgowej Kory.
Podskakiwacze pod kulturę,
którzy bezwiednie robią w pory.
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
Z sondaży wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I jeszcze Bolek dureń krewki,
Co dużo chciałby, a nie może,
oraz „profesor” Bartoszewski
(Pan wie już za co, „profesorze”!)
I ty za młodu nie dorżnięta
Pitero, co masz taki tupet,
że szczujesz na nas swe szczenięta;
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty półhrabku z Ruskiej Budy
co Putinowi liżesz zadek,
sprzedajesz Polskę – tobie kudy
patriotyzmu trzymać spadek.
I europejscy marzyciele,
zebrani w malowniczą trupę,
z kpem ryżym na swym czele,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś za chałupę,
I ty, spod Lublina łże-pajacu,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy z komuchami w lewej flance,
ciągnący z Polski grubą rentę,
szerzący dziś moralną francę,
niszczący wszystko to co święte,
I ty, proroku z TVN-u,
co mózg związany masz na supeł,
i w własnym szambie brak ci tlenu.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
lub pominąłem was przez litość,
albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, agencie, co za blog ten
ze strachu skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał kozaków hersztem,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę !…
(Palnick za Tuwimem, ze szczyptą Łazarza)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka