W dyskusji nad tym, jaki powinien być charakter polskiej polityki zagranicznej wobec Rosji, można wyodrębnić dwa główne obozy: zwolenników polityki konfrontacyjnej, oraz zwolenników budowania sojuszu z Rosją – niezależnie, czy sojusz ten byłby w ramach relacji bilateralnych, czy też multilateralnych. Bardzo interesującą rzeczą, wymagającą szerszego opisania, jest transformacja ideowa rządzącej Polską Platformy Obywatelskiej, która od pewnego czasu wyraźnie określiła się jako zwolenniczka drugiej opcji. W opinii autora tego artykułu żaden z dwóch obozów nie ujmuje kwestii rosyjskiej w całej jej złożoności, i tym samym trzeba wyjść poza podział kształtujący dzisiejszą debatą polityczną, aby ponownie przemyśleć politykę wobec Rosji. Celem tego wpisu jest ogólne wskazanie kierunku; nie rości on sobie pretensji do udzielania odpowiedzi szczegółowych.
Nie ulega wątpliwości – i w tym zakresie rację mają zwolennicy polityki konfrontacyjnej – że Rosja nigdy nie zrezygnowała z hegemonii w naszym regionie. Szczególnie wyraźnie imperialny charakter polityki rosyjskiej ujawnił się w trakcie wojny z Gruzją, ale jest to tylko najbardziej znaczący z grona licznych przykładów. Dla polskiej racji stanu kluczowe znaczenie ma zabezpieczenie Polski w relacjach z Rosją, co – przy uwzględnieniu złej woli polityków rosyjskich – może się dokonać tylko na drodze politycznej konfrontacji, w której Polska będzie dążyła do budowy bloku państw mogących skutecznie równoważyć wpływy rosyjskie w tej części świata. Nie tylko moralnym, ale także politycznym obowiązkiem polskich polityków jest stawać w obronie państw, które aktualnie znajdują się w konflikcie z Rosją. Nasza pozycja i nasze bezpieczeństwo bezpośrednio zależy od sytuacji w regionie. Bezwzględne wsparcie należy się tym wszystkim rządom, które są suwerenne wobec Moskwy.
Taka jest, w ogromnym uproszczeniu, polityka konfrontacyjna. Stanowi ona punkt wyjścia tych rozważań jako jeden z dwóch aspektów nowej polityki w relacjach z Rosją. Nazwijmy go aspektem konfrontacyjnym.
Wprowadzenie drugiego aspektu bazuje na zasadniczym rozróżnieniu, które koniecznie musi zostać wprowadzone do polityki. Polscy politycy, gdy mówią Rosja, zawsze mają na myśli wyłącznie Kreml. Tymczasem dla naszej polityki konieczne jest rozróżnienie na Kreml i naród. Inną politykę należy skierować wobec Kremla, a inną wobec narodu. Polityka wobec Kremla powinna być konfrontacyjna (stąd aspekt konfrontacyjny). Polityka wobec narodu rosyjskiego powinna być afirmatywna – i stąd wywodzi się aspekt afirmacji.
W polskiej polityce nie rozróżnia się pomiędzy Kremlem a narodem. Brak takiego rozróżnienia wynika z bardzo specyficznego postrzegania rosyjskości. W polityczne przeświadczenie jest głęboko wpisane, że jest to niższy krąg cywilizacyjny, który charakteryzuje wiernopoddańczy stosunek jednostki do władzy i totalna przewaga kolektywności nad indywidualnością. Wtedy rzeczywiście naród można by traktować jako „dodatek” do władzy politycznej. Takie postrzeganie jest jednak fałszywe i jednostronne, nie uwzględnia antynomiczności i paradoksalnego charakteru rosyjskiego typu narodowego. Naród rosyjski, patrząc na niego z perspektywy dziejów, cechuje nie tylko pokora wobec władzy, jednocześnie jest w nim żywy raskoł. Możliwość współistnienia tak różnych pierwiastków w duszy jednego narodu jest wielką zagadką dla myśli zachodnioeuropejskiej.
Nie da się dokonać prostej transpozycji zachodnich rozwiązań ustrojowych na grunt rosyjski. Nie oznacza to jednak, że zmiany w Rosji są niemożliwe. Nic, co było przez Rosjan przyjmowane z Zachodu, nie przechodziło niezmienione, wszystko było twórczo przetwarzane. Aspekt afirmacji powinien oznaczać szereg działań, których celem będzie wspieranie pozytywnych tendencji wewnątrz Rosji, tendencji prowadzących do uwolnienia sił drzemiących w samych Rosjanach. Jest konsekwencją przeświadczenia, że naród rosyjski jest zasadniczo różny od władzy politycznej, co implikuje konieczność skierowania wobec niego polityki innego rodzaju, niż wobec władz. W rzeczywistości, jako zasadzony na fundamentalnym rozróżnieniu pomiędzy władzą polityczną a narodem, aspekt ten nie jest sprzeczny, tylko dopełnia aspekt konfrontacji. Wszelka polityka kontr-kremlowska jest jednocześnie polityką ze swojej istoty prorosyjską, a zgniecenie rosyjskiego imperializmu będzie mieć pozytywne skutki w samej Rosji, gdyż w dziejach Rosji widać zasadę, w której za imperializmem idzie wzrost zniewolenia wewnętrznego.
Państwo Polskie ma zupełną rację zgłaszając swoje aspiracje do kreowania polityki wschodniej UE. Z uwagi na nasze historyczne doświadczenia mamy nieporównywalne z krajami Zachodniej Europy wyczucie w kwestiach dotyczących rosyjskiej polityki. Przy naszej znajomości jej realiów brakuje nam jednak zrozumienia dla narodu i tego, w czym on się wyraża: chodzi przede wszystkim o szeroko rozumiane dziedzictwo kultury i myśli. Polskiej polityce brakuje tego zrozumienia, mimo że aktywność polskiej humanistyki w tym zakresie jest bardzo duża i dostarcza licznych cennych owoców. Tymczasem bez oddziaływania pozytywnego, bez przyjaznej stymulacji pojednawczych zjawisk w Rosji, nasza polityka zawsze będzie zmuszona do konfrontacji. Dwa aspekty polskiej polityki są niezbędne po to, abyśmy nie tylko zabezpieczali naszą rację stanu w dającej się przewidzieć przyszłości (co daje aspekt konfrontacji), ale też mozolnie budowali podwaliny pod trwałe zabezpieczenie polskiej racji stanu i polsko-rosyjskie pojednanie (aspekt afirmacji). Dzisiaj Rosja coraz bardziej musi się otwierać na świat zachodni, więc staje się to coraz bardziej możliwe.
Tomasz Herbich
Blog ten powstał z myślą o prezentacji poglądów i opini członków i sympatyków Forum Młodych PiS. Jeżeli chcesz, by twoja notka ukazała się tutaj, wyślij ją na adres mementi01@ wp.pl.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka