
Zacznę od tego, że z powodu niskiej świadomości obywatelskiej w społeczeństwie polskim, władza „zapomina”, że z mocy konstytucji politycznym dawcą wszelkiej władzy w państwie jest suweren czyli naród.
„Art. 4 pkt.2 konstytucji mówi:
„Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio”. Jest więc oczywiste, kto jest suwerenem, kto i na jakich warunkach suwerena reprezentuje”.
Tymczasem owa władza udaje, że jej wszystko wolno i w procesie rządzenia państwem zachowuje się z lekceważącym stosunkiem do narodu podejmując decyzje monarchistycznie /w monarchii suwerenem jest król/ z pomijaniem nakazów konstytucyjnych.
W czasie kryzysu inflacyjnego gospodarka państwowa jest mocno uczulona na racjonalność zarządzania finansami, które w tym czasie są głównym regulatorem w zapobieganiu perturbacji rynkowego mechanizmu podaży i popytu na pieniądz.
Niska świadomość obywatelska Polaków wynika z dziesięcioletnich zaniedbań państwa w procesie edukacji realizowanej ideologiczną polityką oświatową, bez troski o nauczanie konstytucyjnej wiedzy ustrojowej oraz gospodarczych czynników całokształtu sprawnej państwowości.
Społecznym „spinaczem” poprawności tych stosunków w państwie jest właśnie obywatelska świadomość społeczeństwa rozumiejącego gospodarcze zjawisko rynkowej równowagi podaży i popytu dóbr.
Pieniądz jest regulatorem tej równowagi. Większa podaż pieniądza zwiększa popyt na towary. Jeśli nie ma równowagi między podażą owych dóbr a popytem na nie, rodzi się inflacja /wzrost przeciętnego poziomu cen w gospodarce skutkiem czego następuje spadek siły nabywczej pieniądza krajowego/.
Polityka socjalna polskiego rządu już od kwietnia 2016 r. uruchomiła lawinę pieniędzy rynkowych w postaci 500+, 300+, trzynastki i czternastki dla emerytów /wszystko bez progów dochodowych/. W latach 2019-2021 pomoc socjalna w postaci 500 zł na każde dziecko kosztowało budżetu państwa ok. 80 miliardów zł. Do tego dochodzą miliardy na 300+, 13 i 14 emerytury i inne dodatki tworząc wielu set miliardowe roczne wydatki budżetu.
Ten pieniądz nie został wygenerowany pracą więc psuł rynek finansowy nadmiarem pieniądza „pustego” współodpowiedzialnego za inflację.
W tym miejscu czas przytoczyć istotę pieniądza, którego nie rozumie roszczeniowe społeczeństwo zdemoralizowane przez państwo socjalne.
Oto elementarzowe przypomnienie:
Ekonomicznie pieniądz to prawnie określony środek płatniczy, który może wyrażać, przechowywać i przekazywać wartość ściśle związaną z realnym produktem społecznym.
Produkt społeczny - suma produkcji wszystkich podmiotów gospodarczych przedmiotem jako wartość dodana, która może występować w postaci wszystkich działań, prowadzących do zmiany surowca w gotowy produkt, który stanowi wartość dla klienta.
Wartość dodana – przyrost wartości dóbr w wyniku określonego procesu produkcji lub tworzenia usługi. Źródłem wartości dodanej jest praca.
Za resume notki niech posłuży to ostatnie zdanie:
ŹRÓDŁEM WARTOŚCI DODANEJ JEST PRACA!
Gdyby więc wycofać z rynku pieniądze nie produktywne /puste/ „pompowane” przez państwo w formie różnych „+”, a zastąpić je zarobionymi pieniędzmi za pracę, inflacja w Polsce była by dużo niższa i zawirowania cenowe też.
Czyli populizm władz i społeczna nieznajomość związku pracy z pieniądzem rodzi kryzysy, a kryzysy rodzą drogę do biedy.
Czas z tej drogi zawrócić!
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka