
„W czwartek ukraiński przywódca przyleciał do Brukseli wspólnie z Emmanuelem Macronem z Paryża (w środę w Pałacu Elizejskim – po wcześniejszej wizycie w Londynie – spotkał się późnym wieczorem z prezydentem Francji i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem)”.
www.wyborcza.pl/7,75399,29449718,zelenski-w-brukseli-rosja-zagraza-europejskiemu-stylowi-zycia.html
Gdyby dzisiaj polskim prezydentem był Aleksander Kwaśniewski lub Lech Kaczyński komunikat o przybyciu Załęskiego do Brukseli byłby taki:
„ukraiński przywódca przyleciał do Brukseli wspólnie z prezydentem Polski z Warszawy”
Polacy interesujący się polityką pamiętają polskie dwudziestolecie (1995 do 2015) w tym członkostwo w UE od 2004 r. - kiedy Polska osiągnęła W Europie pozycję ścisłego współlidera Wspólnoty, która powierzała Polakom szefowanie w najwyższych strukturach UE:
• a/ Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego 2009–2012,
• b/ Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej (2014–2019) - główny reprezentant Unii na zewnątrz w sprawach dotyczących wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.
Funkcje te Polska zawdzięcza min. naszym b. prezydentom za ich europejską działalność:
• Pod koniec 2004 podczas tzw. pomarańczowej rewolucji na Ukrainie Kwaśniewski został z inicjatywy Leonida Kuczmy mediatorem. Brał aktywny udział w rozmowach pomiędzy Wiktorem Juszczenką i Wiktorem Janukowyczem.
• Prezydent Lech Kaczyński, który od początku konfliktu z Rosją zabiegał o zdecydowaną reakcję Unii Europejskiej i NATO postanowił min. osobiście polecieć do Gruzji. Zaprosił do swojego samolotu przywódców: Ukrainy, Litwy, Łotwy i Estonii. Prezydent Lech Kaczyński robił bardzo wiele, by wesprzeć Ukrainę, i by Ukraina mogła wejść do Unii Europejskiej i do NATO, działał na rzecz współpracy między naszymi państwami. Rozumiał, że bez bezpiecznej Ukrainy nie może być także bezpiecznej Polski. Dobrze rozkładał akcenty polityczne i w polityce bezpieczeństwa.
www.bing.com/search?q=Lech+Kaczyski+o+Ukrainie&cvid=daeeec796d0b440daf825f96c34b30d1&aqs=edge..69i57j0l8.40606j0j1&pglt=43&FORM=ANNTA1&PC=EDGEDSE
Nie można nie widzieć, że obecny prezydent Polski Andrzej Duda jest wybitnie zaangażowany w pomoc Ukrainie żarliwym jej wspieraniem w walce z Rosją i poparciem w staraniach o przystąpienie do UE i NATO. Za taką postawę prezydent Ukrainy Władymyr Załęski, przy każdej okazji, zawsze za to serdecznie dziękuje prezydentowi Polski nie szczędząc Polsce słów wdzięczności.
Jesteśmy z tego dumni.
Naszym, obywatelskim zmartwieniem jest jednak całościowo polityka Polski nacechowana wobec UE pomawianej jej o niechęć do Polski i demonstrowaniem przez nasz rząd antyniemieckości.
Koalicja PiS/SP unijny zarzut pod swoim adresem o rządową politykę nacechowanej skrajną prawicową nacjonalizacją Polski w wyrażnym konflikcie z naszą konstytucją (jednomyślnie kwalifikowanej przez UE i Europejskie Trybynały Sprawiedliwości i Praw Człowieka) nieprawdziwie interpretuje jako antypolskim zamach na naszą suwerenność.
Ten konflikt odczytywany jako szkodliwy dla Polski tylko ekonomicznie /blokada KPO/ jest skrajnie błędny, bo okazuje się być bardzo szkodliwy w przestrzeni całej polskiej polityki izolującej nas w pełni od wszystkich procesów decyzyjnych UE.
Szkoda, że patriotyzm obecnego obozu władzy Polsce ma jedynie podłoże nacjonalistyczne, formuła którego jest wykreślona z wartości ustrojowych państw członkowskich.
Polska kwestionująca tę formułę systematycznie oddala się od unijnych ideałów ustrojowych, które są głównym motywem starań Ukrainy o członkostwo w tej Wspólnocie.
Oto przyczyny postępującej marginalizacji Polski w UE.
Co dalej?
Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka